Gazprom zmniejszył dostawy gazu w stosunku do zamówień

2014-09-10, 17:05  Polska Agencja Prasowa

Gazprom ograniczył o ponad 20 proc. dostawy gazu do Polski w stosunku do dziennych zamówień - poinformowało PGNiG. Spółka uspokaja, że na bieżąco uzupełnia brakującą ilość importem z Niemiec i Czech. Gaz-System czasowo wstrzymał przesył gazu na Ukrainę.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podało, że od poniedziałku obserwuje zmniejszenie dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu jamalskiego w stosunku do dziennych zamówień składanych przez polską spółkę na wszystkich połączeniach międzysystemowych z kierunku wschodniego: w Drozdowiczach z kierunku Ukrainy oraz Kondratkach i Wysokoje z Białorusi.

W poniedziałek dostawy gazu z kierunku wschodniego zostały zredukowane o ok. 20 proc., natomiast we wtorek - o ok. 24 proc. w stosunku do dziennego zamówienia złożonego do Gazprom Export - poinformowało w środę PGNiG. Spółka dodała, że zwróciła się do dostawcy o wyjaśnienia.

Przedstawiciel Gazpromu zaprzeczył jednak w rozmowie z agencją ITAR-TASS, jakoby dostawy do Polski zostały ograniczone. Doniesienia agencji informacyjnych są nieścisłe, obecnie dostarczamy do Polski taki wolumen gazu, jak w poprzednich dniach - 23 mln m sześc. dziennie - powiedział przedstawiciel Gazpromu agencji.

PGNiG poinformowało też, iż brakujące ilości gazu są uzupełniane dostawami przez interkonektory z Niemcami i Czechami. Polski operator gazociągów przesyłowych Gaz-System poinformował z kolei, że przepustowość połączeń z Niemcami w Lasowie i z Czechami w Cieszynie, którymi gaz obecnie płynie do Polski, jest w całości wykorzystywana.

Gaz-System wstrzymał natomiast czasowo przesył gazu na Ukrainę w ramach tzw. rewersu. "Ze względu na techniczną konieczność zmian ruchu w systemie przesyłowym z powodu ograniczenia dostaw z kierunku wschodniego, konieczne jest czasowe wstrzymanie realizacji usługi przesyłowej przerywanej na punkcie Hermanowice w kierunku Ukrainy" - poinformowała PAP rzeczniczka Gaz-Systemu Małgorzata Polkowska.

Szef ukraińskiego operatora gazociągów Ukrtransgaz Igor Prokopiw powiedział w środę w Kijowie dziennikarzom, że dostawca gazu poprosił o dwa dni, aby znaleźć zapasy paliwa i wznowić dostawę. "Oni poprosili o dwa dni przerwy technicznej, aby znaleźć odpowiednią ilość u siebie na rynku" - powiedział, cytowany przez agencję ITAR-TASS.

Według Financial Times, Prokopiw powiedział też, że z kierunku Polski zakontraktowano na środę 4 mln m sześc. gazu, Polska z kolei zamawiała u Rosjan 11 mln, natomiast dostała tylko 7 mln, czyli mniej o tyle, ile miało popłynąć na Ukrainę.

Ukraina, odcięta od rosyjskich dostaw, ostatnio sprowadzała za pomocą rewersów gaz z kierunku zachodniego - przez Polskę i Słowację. Słowacki operator Eustream poinformował, że tranzyt gazu przez największą magistralę gazową, biegnącą przez Ukrainę i Słowację do Europy Zachodniej, przebiega bez zakłóceń.

Jak podał Reuters, niewielkie ograniczenie dostaw gazu z Rosji zanotował też niemiecki koncern energetyczny E.ON. Rzecznik tej firmy odmówił odpowiedzi na pytanie, jak duże było to ograniczenie. Podkreślił jednak, że sytuacja nie jest "alarmująca".

Eksperci wskazują na dostawy rewersem na Ukrainę jako jedną z możliwości redukcji dostaw w stosunku do zamówień PGNiG. Były minister gospodarki Piotr Woźniak przypomniał, że dwa tygodnie temu Rosjanie wysłali sygnał o tym, że te rewersowe dostawy gazu są - według nich - niezgodne z prawem. "Później natomiast zapowiedzieli, że będą z tego wyciągać konsekwencje wobec firm, które będą rewersem przesyłać gaz na Ukrainę" - dodał.

Ekspert Instytutu Sobieskiego Tomasz Chmal zwrócił jednak uwagę, że rewers na Ukrainę jest suwerenną decyzją państw i można przecież w ten sposób przesyłać np. gaz norweski. "Klauzule zakazujące reeksportu gazu są uznawane za sprzeczne z europejskimi przepisami dotyczącymi konkurencji i w UE nie obowiązują. Europejscy odbiorcy gazu mogą robić z nim co chcą, w tym i dostarczać na Ukrainę. Tego typu groźby są więc bezpodstawne, nie mają w mojej ocenie żadnego uzasadnienia" - powiedział PAP Chmal.

W jego opinii raczej nie jest to sytuacja przypadkowa, a próba testowania odbiorców gazu w Europie i pokazania, kto jest w stanie oddziaływać na politykę europejską.

Również Georg Zachmann, ekspert ds. energii brukselskiego think tanku Bruegel, uważa, że to rewers gazu na Ukrainę może być motywem ograniczenia dostaw surowca przez Gazprom do Polski. "Jeśli Rosjanom uda się przerwać dostawy z Zachodu, Ukraina może nie przetrwać zimy" - powiedział PAP.

Były wicepremier Janusz Steinhoff zastanawiał się jednak, czy możliwości takiego zmniejszenia dostaw w stosunku do zamówień nie przewidują zapisy kontraktu PGNiG z Gazpromem, bo - jak powiedział - wiadomo, że przewidują pewną tolerancję. PGNiG zasłoniło się jednak w tej sprawie tajemnicą handlową. (PAP)

Kraj i świat

MSZ upubliczni szyfrogramy dotyczące powołania rządu Mazowieckiego

2014-09-10, 17:42

Ogłoszono skład nowej KE; Bieńkowska odpowiada za rynek wewnętrzny

2014-09-10, 17:07

W Sejmie początek prac nad informatyzacją postępowań cywilnych

2014-09-10, 16:16

Rosja przeprowadziła udaną próbę rakiety balistycznej Buława

2014-09-10, 16:15

Putin: Zachód rozpętał kryzys na Ukrainie; teraz reanimuje NATO

2014-09-10, 16:14

Rzecznik praw dziecka: sposób oceniania na WF zniechęca do ćwiczeń

2014-09-10, 15:14

Juncker reformuje Komisję Europejską; ważna teka dla Bieńkowskiej

2014-09-10, 15:11

Projekt noweli Prawa farmaceutycznego do podkomisji

2014-09-10, 15:08

Rząd prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, wotum zaufania po 26 września

2014-09-10, 15:07
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę