Komorowski z wizytą w Berlinie; wygłosi przemówienie w Bundestagu
Prezydent Bronisław Komorowski udaje się we wtorek wieczorem z dwudniową wizytą do Berlina. W środę z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej Komorowski, jako pierwszy z polskich prezydentów, zabierze głos w niemieckim Bundestagu.
W nadzwyczajnym posiedzeniu niemieckiego parlamentu udział weźmie m.in. prezydent Niemiec Joachim Gauck, kanclerz Angela Merkel i przewodniczący Bundesratu Stephan Weil.
Komorowski jest pierwszym prezydentem Polski, który zabierze głos w Bundestagu. Wcześniej w niemieckim parlamencie występowali polscy ministrowie spraw zagranicznych - Władysław Bartoszewski w 1995 roku i Bronisław Geremek w 2002 roku.
1 września Gauck wziął udział w rocznicowych obchodach na Westerplatte 1 września. Prezydenci Polski i Niemiec podkreślali wówczas, że doświadczenia drugiej wojny światowej są lekcją w obliczu współczesnych konfliktów m.in. na wschodzie Europy.
Komorowski przypominał, że druga wojna światowa była poprzedzona ustępstwami wobec agresywnej polityki III Rzeszy, rewizjami granic, łamaniem prawa międzynarodowego, stosowaniem nacisku militarnego, łamaniem umów o rozbrojeniu. "Trzeba pamiętać także o tym, że konflikt niemiecko-polski szybko przerodził się w wojnę europejską, a ta w wojnę światową" - mówił. "Wojnę, która pochłonęła miliony istnień ludzkich, uruchomiła mechanizm niebywałej zbrodni ludobójstwa, spowodowała niewyobrażalne nieszczęścia i cierpienia. Warto przypominać także o tym, że na koniec nieszczęścia i cierpienia stały się udziałem nie tylko ofiar napaści, ale wszystkich, także sprawców agresji" - podkreślił.
"To historyczne doświadczenie ma istotne znaczenie i dzisiaj, gdy stoimy w obliczu zagrożeń na wschód od obszaru zintegrowanego w ramach Unii Europejskiej, bezpiecznego w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego" - mówił prezydent Polski.
Gauck przestrzegał z kolei, że przed ustępstwami terytorialnymi, ale i przed eskalacją napięcia międzynarodowego. "Historia uczy nas, że ustępstwa terytorialne często wzmacniają apetyt agresorów. Historia uczy nas jednak również tego, że z niekontrolowanej eskalacji sytuacji może wyniknąć dynamika, która w pewnym momencie wymknie się spod kontroli" - mówił. Dlatego - zaznaczył - Niemcy, tak jak cała Unia Europejska, będą prowadzić politykę zagraniczną łączącą wierność zasadom z dążeniem do deeskalacji, łączącą "stanowczość z elastycznością".
Prezydenci Polski i Niemiec podkreślali także wagę pojednania polsko-niemieckiego. "Już nie tylko ponad bolesną historią, ale także w obliczu rysującej się wspólnoty dobrego losu Polski i Niemiec, Polaków i Niemców. Symbolem tego był fakt, że kanclerz Kohl o obaleniu muru berlińskiego dowiedział się w czasie pobytu w Warszawie, w czasie rozmów z pierwszym niekomunistycznym rządem po wschodniej stronie stojącej jeszcze żelaznej kurtyny, z rządem Tadeusza Mazowieckiego" - zaznaczył Komorowski.
Jak mówił Gauck, zwłaszcza Niemcy "nigdy nie zapomną o klęczącym Willym Brandcie w Warszawie, o tym geście pokory, którym prosił on o wybaczenie za zbrodnie niemieckie dokonane podczas drugiej wojny światowej". Zaznaczył, że w pamięci żywy pozostaje także gest uścisku kanclerza Niemiec Helmuta Kohla i premiera Tadeusza Mazowieckiego w Krzyżowej na Dolnym Śląsku - jak podkreślił - zaledwie trzy dni po upadku muru w 1989 r.
W lipcu polski i niemiecki prezydent wspólnie otworzyli w stolicy Niemiec wystawę z okazji 70. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Do października ekspozycja będzie udostępniona w miejscu, gdzie w czasie II wojny światowej mieściła się m.in. główna siedziba dowództwa SS oraz centrala Gestapo. Projekt został przygotowany w ramach współpracy Fundacji Topografia Terroru w Berlinie i Muzeum Powstania Warszawskiego.(PAP)