Putin: uzgodniłem z Poroszenką, że kryzys zostanie rozwiązany pokojowo
Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, że uzgodnił z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką, że kryzys na Ukrainie zostanie uregulowany metodami pokojowymi, na drodze negocjacji.
Putin oznajmił również, że Zachód powinien był przewidzieć konsekwencje swoich działań na rozwój sytuacji na Ukrainie. Wezwał też strony ukraińskiego konfliktu do przerwania działań bojowych i zajęcia się przygotowaniami do zimy, by - jak to ujął - zapobiec śmierci ludzi z chłodu.
Prezydent Rosji mówił o tym w nadanym w niedzielę wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej Kanał 1. Rozmowa została nagrana w piątek po spotkaniu Putina z uczestnikami forum młodzieżowego nad jeziorem Seliger koło Tweru.
"Uważam, że jest to bardzo dobra lekcja dla nas wszystkich. Tragedii tej trzeba położyć kres jak najszybciej, przy czym - metodami pokojowymi, na drodze negocjacji. Uzgodniliśmy to z Piotrem Aleksiejewiczem (prezydentem Ukrainy Poroszenką - PAP)" - powiedział rosyjski prezydent.
Putin przekazał, że on i Poroszenko byli też zgodni co do tego, iż "nikt nigdy nie powinien powtarzać takich błędów, jakie popełniono na Ukrainie podczas zbrojnego przejęcia władzy". "Przecież to jest praprzyczyna tego, co dzieje się dzisiaj" - podkreślił.
Prezydent Rosji oświadczył, że "nie sposób przewidzieć, kiedy może się zakończyć kryzys, sytuację pogarszają zbliżające się wybory do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy". "Wszystko będzie zależeć od woli politycznej władz tego kraju" - zaznaczył.
Wyraził pogląd, że dla uregulowania kryzysu ukraińskiego należy podjąć rozmowy na temat "politycznej organizacji społeczeństwa i państwowości na południowym wschodzie Ukrainy". Dodał, że "konieczne jest bezwarunkowe zagwarantowanie słusznych interesów ludzi, którzy tam mieszkają".
Gospodarz Kremla oznajmił, że Zachód powinien był przewidzieć konsekwencje swojego oddziaływania na sytuację na Ukrainie. "Reakcja Rosji była nieuchronna" - wskazał. Zdaniem Putina "takiej reakcji Rosji należało się spodziewać". "Należało mieć na uwadze, że Rosja nie będzie stać bezczynnie, gdy do ludzi się strzela niemal z najbliższej odległości. Mam na myśli nawet nie władze Rosji, lecz Rosję jako państwo, naród rosyjski" - powiedział.
Prezydent przekonywał, że Rosja dąży do zakończenia rozlewu krwi. Oświadczył, że strony konfliktu w południowo-wschodniej Ukrainie powinny natychmiast wstrzymać ogień i przystąpić do odbudowy infrastruktury. "Trzeba uzupełnić odpowiednie zapasy, przeprowadzić niezbędne prace remontowe i przeglądowe, przygotować się do sezonu jesienno-zimowego" - powiedział i dodał: "Mam wrażenie, że oprócz Rosji nikt o tym nie myśli".
W sobotę na konferencji w Brukseli, po spotkaniu z przywódcami UE, Poroszenko oświadczył, że sytuacja na wschodzie Ukrainy "zbliża się do punktu, za którym nie będzie już odwrotu" i może dojść do "wojny na pełną skalę" z Rosją. Póki co jednak - mówił prezydent - Ukraina i Rosja nie przekroczyły tej granicy. "Staramy się podejmować wszelkie kroki, żeby doprowadzić do rozmów" - zapewnił. Wskazał, że najważniejszym przedmiotem takiej dyskusji powinno być polityczne uregulowanie sytuacji poprzez realizację planu pokojowego.
Ukraiński prezydent powiedział też, że "większość krajów członkowskich UE poparła możliwość wprowadzenia sankcji sektorowych, w tym sankcji sektorowych trzeciego stopnia" wobec Rosji. Jak wyjaśnił, nowe sankcje będą powiązane z realizacją planu pokojowego dla wschodniej Ukrainy, przedstawionego przez niego w czerwcu.
Odnosząc się do prawdopodobnego zaostrzenia przez Zachód sankcji, w wywiadzie Putin oświadczył, że jego zachodni koledzy powinni pamiętać o własnych ideałach. "Na czym polegają europejskie wartości? Czy na wspieraniu zamachu stanu, zbrojnego przejęcia władzy i stłumieniu przy użyciu sił zbrojnych tych, którzy się z tym nie zgadzają? Myślę, że naszym kolegom trzeba o tym przypomnieć, o ich własnych ideałach" - powiedział.
Odpowiadając w piątek na pytania uczestników forum nad jeziorem Seliger, prezydent Rosji oznajmił, że "USA i kraje europejskie były zaangażowane w proces siłowej, antykonstytucyjnej zmiany władzy" na Ukrainie. "Co się wydarzyło? Prezydent (Wiktor) Janukowycz odroczył podpisanie ekonomicznego porozumienia z Unią Europejską, ponieważ uznał, że wymaga ono poważnego dopracowania. I nasi zachodni partnerzy, opierając się na radykalnych, nacjonalistycznych elementach, dokonali zamachu stanu" - powiedział wówczas.
Putin dodał wtedy, że "ta część kraju, która się z tym nie zgadza, jest pacyfikowana przy użyciu brutalnej siły wojskowej z wykorzystaniem samolotów, artylerii, systemów rakietowych i czołgów". "Jeśli na tym polegają współczesne wartości europejskie, to jestem w najwyższym stopniu rozczarowany" - wskazał.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)