Początek wyborów prezydenckich w Abchazji
W Abchazji, samozwańczej republice leżącej na terytorium Gruzji, w niedzielę rano rozpoczęły się przedterminowe wybory prezydenckie. Głównym kandydatem jest przywódca opozycji Raul Chadżimba.
"Wszystkie lokale wyborcze zostały otwarte zgodnie z planem. Nie odnotowano żadnych incydentów" - powiedział szef komisji wyborczej Batal Tabagua.
Dodał, że uprawnionych do głosowania jest ok. 131 tys. mieszkańców Abchazji. Lokale wyborcze będą otwarte do godz. 20 czasu lokalnego (godz. 18 czasu polskiego), a wyniki wyborów poznamy w poniedziałek.
Wybory zarządził w maju parlament, uznając, że dotychczasowy prezydent, wybrany w 2011 r. Aleksandr Ankwab nie jest w stanie dalej sprawować urzędu. Opozycja krytykowała go za tendencje autorytarne, korupcję i marnotrawienie rosyjskiej pomocy finansowej, która stanowi ponad połowę budżetu separatystycznego regionu.
Głównym kandydatem w wyborach jest 56-letni Raul Chadżimba, przywódca opozycji, która doprowadziła do odsunięcia od władzy Ankwaba. Chadżimba opowiada się za jeszcze bliższymi więzami Abchazji z Rosją.
Oprócz niego o fotel prezydencki ubiegają się trzej inni kandydaci.
Gruzja utraciła kontrolę nad Abchazją w następstwie wojny, jaką toczyła tam w latach 1992-93. Rosja uznała samodzielność Abchazji po pięciodniowym konflikcie zbrojnym z Gruzją w 2008 roku, umacniając jednocześnie swe wpływy w tym regionie, traktowanym oficjalnie jako niepodległy tylko przez kilka innych państw.
Bez względu na to, kto będzie rządził w Abchazji, będzie ona - jak pisze Reuters - dalej utrzymywała silne więzi z Rosją, gdyż zależy od jej politycznej i ekonomicznej pomocy.(PAP)