Prokuratura: szef MSW zaprzeczył, by na rozmowę z Belką wysłał go Tusk

2014-08-20, 13:24  Polska Agencja Prasowa

Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zaprzeczył podczas środowego przesłuchania, by na rozmowę z prezesem NBP Markiem Belką został wysłany przez kogokolwiek, w tym premiera Donalda Tuska - poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak.

Sienkiewicz przez ponad godzinę zeznawał w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie jako świadek w śledztwie dotyczącym domniemanego "naruszenia niezależności NBP" w związku z nielegalnie nagraną jego rozmową z szefem NBP.

Rzecznik prokuratury Przemysław Nowak po zakończeniu przesłuchania szefa MSW powiedział: "Minister zaprzeczył, aby istniało nieformalne porozumienie. Zaprzeczył, aby został wysłany na tę rozmowę (z Belką - PAP) przez kogokolwiek, aby był pośrednikiem, w tym przede wszystkim aby został wysłany przez premiera. Wskazał, że pytania, które zadawał, które mogą sugerować istnienie pewnego porozumienia, były jego własną inicjatywą, wynikały z jego ciekawości".

Nowak poinformował, że na razie prokuratura nie planuje kolejnego przesłuchania szefa MSW. "Na chwilę obecną nie przewidujemy takiej potrzeby. Przesłuchanie było wyczerpujące, natomiast jeżeli zmienią się okoliczności, prokurator będzie miał pytania, tego nie można wykluczyć" - powiedział Nowak.

Pytany, czy przesłuchany będzie premier, Nowak odparł, że w tej chwili nie zapadła taka decyzja.

Z kolei szef MSW po przesłuchaniu powiedział dziennikarzom, że przyszedł do prokuratury, by złożyć "jak najszersze i jak najbardziej dokładne wyjaśnienia, które pomogą wyjaśnić całą sprawę". "Jestem osobą najbardziej zainteresowaną, by to postępowanie jak najszybciej się zakończyło. Co do jego finału jestem całkiem spokojny" - dodał. Zapewnił, że jest do dyspozycji prokuratury "ilekroć będzie chciała".

W czerwcu tygodnik "Wprost" ujawnił nagrania podsłuchanych rozmów m.in. Sienkiewicza z Belką z lipca 2013 r. Szef MSW rozmawiał z Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawiał warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym. W listopadzie Rostowskiego zdymisjonowano; w maju 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.

30 lipca wszczęto śledztwo w sprawie domniemanego "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych: prezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i prezesa Narodowego Banku Polskiego, polegającego na naruszeniu niezależności NBP poprzez zawarcie w lipcu 2013 r. przez prezesa Rady Ministrów z prezesem NBP nieformalnego porozumienia, za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych, na mocy którego, w zamian za odwołanie z funkcji ministra finansów oraz wprowadzenie regulacji prawnych zmniejszających rolę Rady Polityki Pieniężnej, prezes NBP miałby się zobowiązać do finansowania w przyszłości deficytu budżetowego poprzez wykupywanie obligacji przez NBP".

Podstawą śledztwa jest art. 231 kodeksu karnego, który stanowi, że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Premier Donald Tusk po ujawnieniu nagrań mówił, że pierwsza analiza wypowiedzi Sienkiewicza i Belki "nie wskazuje na przekroczenie prawa", choć styl rozmowy był - jego zdaniem - "dość bulwersujący". "Niezależnie od tego, w jak w paskudny sposób wyrażali swoje opinie i oceny, to raczej rozmawiali o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić" - dodał premier. Zapewniał, że nie wysyłał Sienkiewicza do Belki.

Także obaj rozmówcy bezpośrednio po ujawnieniu podsłuchów podkreślali, że ich rozmowa nie stanowiła przestępstwa, a była podyktowana troską o finanse państwa. Belka wskazywał, że NBP realizuje konstytucyjną zasadę współdziałania władz. Sienkiewicz mówił, że "działał na rzecz państwa polskiego". Dodawał później, że sprawa podsłuchów to próba zdestabilizowania władzy.

Sienkiewicz jest jedną z osób, która domagała się od prokuratury ścigania sprawców nielegalnego podsłuchu i ma status pokrzywdzonego w śledztwie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Zarzuty współudziału w tym procederze, prowadzonym przez kelnerów, postawiono dotychczas biznesmenowi Markowi Falencie oraz jego szwagrowi biznesmenowi Krzysztofowi Rybce. Zarzuty mają też dwaj pracownicy stołecznych restauracji - Łukasz N. i Konrad L.(PAP)

Kraj i świat

ONZ: od połowy kwietnia 2593 ofiar konfliktu na wsch. Ukrainie

2014-08-29, 12:16

Dwaj ukraińscy oficerowie wysadzili się w powietrze zabijając 12 Rosjan

2014-08-29, 11:47

Sejm za utrzymaniem obowiązku szkolnego dla sześciolatków

2014-08-29, 11:44

PiS proponuje projekt rezolucji wzywającej rząd do działań ws. Ukrainy

2014-08-29, 10:00

Projekt ustawy o samorządzie gminnym - do komisji

2014-08-29, 09:59

Ukraina: apel Putina to dowód, że Kreml kontroluje separatystów

2014-08-29, 09:54

Projekt ws. powołania komisji śledczej ds. likwidacji WSI - do komisji

2014-08-29, 09:50

Sejm przyjął ustawę dot. transgranicznej opieki zdrowotnej

2014-08-29, 09:38

Kalendarz roku szkolnego 2014/2015

2014-08-29, 09:21

Najważniejsze zmiany w nowym roku szkolnym

2014-08-29, 09:20
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę