Ukraina zapowiada, że nie przepuści rosyjskiego "białego konwoju"

2014-08-13, 16:27  Polska Agencja Prasowa
Rosyjski konwój humanitarny nie zostanie przepuszczony przez teren obwodu charkowskiego. Fot. PAP/EPA

Rosyjski konwój humanitarny nie zostanie przepuszczony przez teren obwodu charkowskiego. Fot. PAP/EPA

Ukraina zapowiedziała w środę, że nie przepuści zmierzającego do jej granic rosyjskiego "białego konwoju" 280 ciężarówek z pomocą humanitarną, a pomoc może przyjąć wyłącznie od Czerwonego Krzyża. Na granicy Ukrainy konwój jest oczekiwany wieczorem.

Ukraiński minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow napisał na Facebooku, że "żaden putinowski +konwój humanitarny+ nie będzie przepuszczony przez terytorium obwodu charkowskiego". Uznał, że wysłanie konwoju to "prowokacja cynicznego agresora". Zdaniem władz ukraińskich i Zachodu wysłanie pomocy humanitarnej dla wschodniej Ukrainy może być przykrywką dla interwencji wojskowej. Według Rosji uwzględniono więc życzenie Kijowa, by ciężarówki przekroczyły granicę w obwodzie charkowskim, na przejściu Szebiekino-Pleteniowka.

Premier Arsenij Jaceniuk zadeklarował, że Ukraina może przyjąć pomoc humanitarną jedynie w ramach prawa międzynarodowego i wyłącznie od Czerwonego Krzyża. Skrytykował Rosję za zorganizowanie konwoju i oświadczył, że "poziom rosyjskiego cynizmu nie ma granic". "Lepiej by było, żeby Rosjanie przysłali 300 pustych kamazów i zabrali swoich bandytów" - powiedział szef rządu ukraińskiego.

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) poinformował tymczasem, że wciąż nie ma pełnej informacji o "białym konwoju". Przedstawiciel misji MKCK na Ukrainie Andre Loersch wyjaśnił, że organizacja otrzymała we wtorek dwa oficjalne oświadczenia od władz Rosji: o wysłaniu konwoju i jego zawartości, ale potrzebuje bardziej szczegółowych informacji o ładunku. Uzgodnień wymagają też szczegóły techniczne, np. kwestia, czy ciężarówki będą mogły przejechać przez granicę i gdzie to się stanie. Loersch zaznaczył, że sprawy te są uzgadniane na szczeblu międzypaństwowym.

Konwój wyjechał w środę rano z Woroneża do Biełgorodu. Rosjanie twierdzili, że zgodnie z ustaleniami ze stroną ukraińską ładunek miał być na granicy przejęty MKCK. Kijów utrzymywał pierwotnie, że na granicy zawartość ciężarówek zostanie przez MKCK przeładowana na inne pojazdy. Szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow oświadczył we wtorek wieczorem, że Moskwa uwzględniła wszystkie postulaty strony ukraińskiej dotyczące aspektów transportu, w tym trasy, którą zaproponowały władze w Kijowie. Stwierdził jednak - jak podała agencja ITAR-TASS - że z pierwotnego pomysłu przeładunku transportu zrezygnowano na etapie ustaleń z Kijowem.

W środę ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przystąpiła do zwijania obozu w pobliżu punktu granicznego Pleteniowka, utworzonego z myślą o przyjęciu konwoju. Według agencji Interfax-Ukraina teren obozu opuszczają aktywiści, którzy zamierzali pomagać przy przeładunku i byli gotowi nie przepuścić transportu, gdyby odkryto w nim broń.

Według wiceszefa MSZ ds. prawnych i traktatowych Artura Nowaka-Fara, jeśli rosyjski konwój bez zgody rządu w Kijowie wjedzie na terytorium Ukrainy, będzie to oznaczać jawne naruszenie podstawowych zasad prawa międzynarodowego - "fundamentalnej zasady nienaruszalności granic i suwerenności państw we własnym zakresie". "Jeżeli intencje rosyjskie są szczere, to władze w Moskwie powinny zaakceptować bardzo precyzyjne warunki, jakie postawił rząd ukraiński, na jakich konwój może przekroczyć granicę" - ocenił wiceminister w rozmowie z PAP.

Zdaniem Nowaka-Fara nie można wykluczyć, że za jednym konwojem, w którym może znajdować się pomoc humanitarna, jedzie kolejny, wiozący już broń, która ma wesprzeć separatystów. Jak podkreślił wiceminister, wpuszczenie przez Kijów rosyjskiego transportu na swoje terytorium może oznaczać bardzo groźny precedens.

Konieczność uzyskania zgody kraju, do którego kierowany jest transport pomocy humanitarnej, potwierdzają też eksperci, z którymi w środę rozmawiała PAP. Jak wyjaśniają, po obu stronach granicy muszą być określone osoby odpowiedzialne za to, co wydają i przyjmują.

Szczegółowe warunki udzielania pomocy humanitarnej określa przede wszystkim czwarta konwencja genewska z 12 sierpnia 1949 roku, a także rezolucja 46/182 ONZ z grudnia 1991 roku. "Prymat nad organizowaniem i udzielaniem pomocy ma gospodarz czyli kraj, w którym mamy do czynienia z katastrofą lub kryzysem" - powiedziała PAP Monika Korowajczyk-Sujkowska z Polskiej Akcji Humanitarnej. Podkreśliła, że pomoc humanitarna musi być neutralna i apolityczna.

Kierowniczka działu współpracy z zagranicą Polskiego Czerwonego Krzyża Magdalena Stefańska przypomniała w rozmowie z PAP, że konwój nie odbywa się pod patronatem czy egidą Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Podkreśliła, że rozmowy na temat możliwości współorganizacji konwoju pod patronatem Czerwonego Krzyża zostały podjęte w poniedziałek i Komitet przedstawił swoje warunki.

"To musiałby być konwój, który nie jest eskortowany przez wojsko i równocześnie zagwarantowane musiałoby być bezpieczeństwo pracowników i wolontariuszy Czerwonego Krzyża" powiedziała Stefańska. Zaznaczyła, że MKCK nie otrzymał na razie takich gwarancji. Nie ma też informacji o tym, co jest wiezione w ciężarówkach, ani o odbiorcy transportu i zasadach, na podstawie których miałaby się odbyć dystrybucja pomocy. "W związku z tym Czerwony Krzyż zdecydowanie odcina się od tego konwoju" - podkreśliła Stefańska. (PAP)

Kraj i świat

Atak terrorystyczny w firmie w Ankarze. Zginęło sześć osób, w tym dwóch zamachowców [aktualizacja]

Atak terrorystyczny w firmie w Ankarze. Zginęło sześć osób, w tym dwóch zamachowców [aktualizacja]

2024-10-23, 18:14
Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy. Jest zgoda Rafała Trzaskowskiego

Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy. Jest zgoda Rafała Trzaskowskiego

2024-10-23, 14:33
Szef MSZ: Wycofałem zgodę na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu

Szef MSZ: Wycofałem zgodę na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu

2024-10-22, 16:54
NIK: Rząd nieefektywnie wydał ponad 148 mln zł na kampanie społeczne w latach 20162023

NIK: Rząd nieefektywnie wydał ponad 148 mln zł na kampanie społeczne w latach 2016–2023

2024-10-22, 14:47
Prokuratura: cztery ofiary karambolu na S7 w Borkowie koło Gdańska to dzieci

Prokuratura: cztery ofiary karambolu na S7 w Borkowie koło Gdańska to dzieci

2024-10-22, 14:37
Śmiertelny wypadek na S5 koło Kleszczewa. Samochód ciężarowy przygniótł osobówkę [AKTUALIZACJA]

Śmiertelny wypadek na S5 koło Kleszczewa. Samochód ciężarowy przygniótł osobówkę [AKTUALIZACJA]

2024-10-22, 13:39
Nowe kwoty połowowe na Bałtyku na 2025 roku. Dobra wiadomość dla Polski

Nowe kwoty połowowe na Bałtyku na 2025 roku. „Dobra wiadomość dla Polski”

2024-10-22, 12:22
Izraelscy przedsiębiorcy oferują 100 tys. dolarów za każdego uwolnionego zakładnika

Izraelscy przedsiębiorcy oferują 100 tys. dolarów za każdego uwolnionego zakładnika

2024-10-22, 10:26
Minister Wróblewska: Wprowadzamy socjalne zabezpieczenie artystek i artystów

Minister Wróblewska: Wprowadzamy socjalne zabezpieczenie artystek i artystów

2024-10-21, 15:11
Brejza przed komisją ds. Pegasusa: Byłem osobą, która ujawniała szereg afer władzy PiS

Brejza przed komisją ds. Pegasusa: Byłem osobą, która ujawniała szereg afer władzy PiS

2024-10-21, 12:32
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę