Sikorski: równowaga sił jako najlepszy model relacji między państwami to mit

2014-07-30, 11:10  Polska Agencja Prasowa

Równowaga sił jest najlepszym modelem w relacjach między państwami; szczęście sprzyja odważnym – takie twierdzenia to zdaniem szefa MSZ Radosława Sikorskiego mity w polityce międzynarodowej. Minister mówił o tym podczas dorocznej narady polskich ambasadorów.

PAP dotarła do wystąpienia, które podczas narady w ubiegłym tygodniu wygłosił minister spraw zagranicznych. Szef polskiej dyplomacji przedstawił dziesięć mitów dotyczących użycia siły w polityce międzynarodowej.

Jeden z nich zakłada, że "szczęście sprzyja odważnym". "Obawa przed byciem postrzeganym jako słabeusz powoduje, że chcemy zachowywać się odważnie. Nie wiedząc, w którym momencie się zatrzymać, zaczynamy niebezpieczne, lekkomyślne działania" - mówił szef polskiej dyplomacji.

W jego opinii mitem jest także przekonanie, że "państwa są w stanie kalkulować własną siłę". Zwrócił uwagę, że "często nie docenia się przeciwników i przecenia własne siły". Jak przekonywał, "wojny są wynikiem zbytniej pewności siebie oraz błędnej oceny zdarzeń". "W globalnej polityce większy umiar i powściągliwość będą bardziej docenione, szczególnie przez następne pokolenia" - uważa Sikorski.

Za mit minister spraw zagranicznych uznaje też przekonanie, że "gospodarcza niezależność jest definitywnym gwarantem pokoju".

Jak zaznaczył, gospodarcza niezależność pomaga, ale to znacznie za mało, aby zagwarantować bezpieczeństwo. "Nie możemy nigdy zapomnieć o dialogu politycznym tak, aby zapewnić wzajemne zrozumienie i konsensus, które pozwalają na tworzenie zasad i pomagają osiąganiu wyższych celów" - powiedział Sikorski.

Mitem jest również to - zdaniem ministra - że "równowaga sił jest najlepszym modelem w relacjach między państwami". Według Sikorskiego "długotrwały pokój jest możliwy jedynie w świecie znaczących i poważnych instytucji i pod rządami prawa".

Do mitów szef MSZ zalicza też przekonanie, że "napięcia międzynarodowe są korzystne dla stosunków wewnątrz państwa".

"Kryzys za granicą może mobilizować obywateli, zbliżając ich do rządzących i jest kuszące grać na podstawowych instynktach społeczeństwa, ale mobilizacja przeciwko wrogowi powoduje, że napięcia stają się niezwykle trudne do wyeliminowania" - argumentował Sikorski.

Jak przekonywał, "nacjonalizm jest jak ogień". "Trochę może ogrzać dom, ale zbyt wiele może go spalić. Lepiej budować narodową tożsamość na pozytywnych osiągnięciach i wspólnych celach niż na fałszywych resentymentach" - mówił minister.

Sikorski nazwał też mitem przeświadczenie, że "napięcia da się kontrolować i można doprowadzić do ich deeskalacji, kiedy będzie to odpowiadało naszym interesom". "Nigdy nie da się kontrolować napięć, a mała rzecz może być detonatorem" - podkreślił.

Jak przypomniał, do wybuchu I wojny światowej potrzebny był pojedynczy atak terrorysty. "Dziś możemy sobie wyobrazić potyczki wojskowe bez ofiar śmiertelnych lub nieuprawnione działania młodszych wojskowych" - zaznaczył.

Rozwiązaniem jest - zdaniem ministra - "prowadzenie szerokiego dialogu sektorowego, równoległego do dialogu na temat polityki zagranicznej". "W czasach kryzysu priorytetem powinien być dialog między wojskowymi" - dodał.

Za mit Sikorski uznaje też opinię, że "wojna przynosi jednej stronie zwycięstwo a drugiej przegraną". Według niego "w rzeczywistości rzadko tak jest, szczególnie we współczesnym świecie", a "w kategoriach politycznych przeważnie obie strony przegrywają".

"Użycie języka siły w polityce to jedna z niebezpiecznych cech, charakteryzujących niektóre mocarstwa" - powiedział minister spraw zagranicznych.

"Każde poważne państwo potrzebuje odpowiedzialnych sił wojskowych, ale nie mogą one być użyte jako narzędzia do zwiększenia prestiżu czy bogactwa. Jest to zarezerwowane dla sfery polityki gospodarczej i kulturalnej i podstawowy obowiązek naszej dyplomacji" - przekonywał Sikorski.

Za mit minister spraw zagranicznych uznaje też stwierdzenie: "to nie my rozpoczęliśmy konflikt, ale trwa on od zawsze". Jak podkreślił, "popularne jest twierdzenie, że to druga strona konfliktu jest agresorem i zmusza nas do obrony". "Nawet jeśli oznacza to użycie środków ofensywnych" - dodał.

Sikorski jest zdania, że "dobrze jest spojrzeć na siebie oczami swoich adwersarzy". Na pewno - mówił - "znajdziemy wiele argumentów, które przemawiają za ich stanowiskiem".

Ponadto - według szefa polskiej dyplomacji - mitem jest także, że "traktaty dotyczące granic są święte, a ich obrona powinna być podstawowym celem". "Są sytuacje, kiedy dyskusje na temat granic są w konkretnym momencie nie do rozstrzygnięcia" - zaznaczył.

"Uciekanie się do siły nie jest rozwiązaniem i zawsze powoduje dodatkowe konflikty. Narusza także prawo międzynarodowe i jest zdarzeniem do przyszłych nieporozumień" - powiedział Sikorski.

Lekcja jaka płynie z historii Europy - przekonywał minister - jest taka, że "jeśli nie można osiągnąć kompromisu w sprawie granic, sporu nie można traktować jako świętości".

Za mit Sikorski uznaje także przekonanie, że "wojna jest kontynuacją polityki, tylko przy użyciu innych środków". Być może – mówił - ale wojna wywiera ogromny wpływ na politykę; uwalnia, wcześniej ukryte, militarne podziały w społeczeństwie i wśród decydentów.

"Dyplomaci i siły zachowujące się racjonalnie są często zakładnikami fałszywej dumy i pochwały siły. W czasie pokoju zawsze jest możliwość, by rozpocząć rozmowy o pojednaniu i jak pogodzić sprzeczne interesy. Jeśli ten czas zmarnujemy, wzrasta też ryzyko" - ocenił szef polskiego MSZ.

Jak dodał, "wszystkie te mity wywodzą się z europejskiego dziedzictwa".

Nawiązując do obecności gościa z Wietnamu - naradzie przysłuchiwał się wicepremier i minister spraw zagranicznych tego kraju Pham Binh Minh - Sikorski podkreślił, że potencjał i dziedzictwo Europy, w tym Polski "można zastosować w przypadku niektórych aktualnych problemów Azji". "Wierzymy, że Polska będzie stanowić coraz ważniejszy czynnik w tym równaniu. Mam nadzieję, że nasz kraj może stać się inspiracją" - powiedział polski minister. (PAP)

Kraj i świat

W malezyjskim samolocie najprawdopodobniej nie było Polaków

2014-07-18, 08:26

Ratownicy znaleźli drugą czarną skrzynkę z boeinga

2014-07-18, 08:20

Separatyści umożliwią ekspertom dostęp do szczątków boeinga

2014-07-18, 08:18

70 lat temu wybuchło powstanie warszawskie

2014-07-18, 08:15

USA chcą rozejmu na Ukrainie, by umożliwić dostęp do szczątków samolotu

2014-07-18, 08:14

Cameron był przeciwny kandydaturze Tuska na przewodniczącego RE

2014-07-18, 08:14

Malaysia Airlines twierdzą, że rozbity samolot leciał trasą uznaną za bezpieczną

2014-07-18, 08:13

Putin obciążył Ukrainę odpowiedzialnością za katastrofę malezyjskiego samolotu [wideo]

2014-07-18, 08:12

Obama i Putin rozmawiali o sankcjach USA i katastrofie samolotu

2014-07-17, 20:21

Premier rozmawiał z prezydentem i szefem MON ws. katastrofy na Ukrainie

2014-07-17, 20:20
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę