Powodzie w Bułgarii i Rumunii - 1 osoba zginęła, kilkaset ewakuowanych
Dziesiątki miejscowości w Bułgarii i Rumunii zatopiła we wtorek powódź; jedna osoba zginęła, a kilkaset zostało zmuszonych do ewakuacji. W Bułgarii 70 miejscowości jest pozbawionych wody i elektryczności.
Śmierć poniosła 61-letnia kobieta, a jedną osobę uznano za zaginioną w rejonie Gabrowa, gdy środkową Bułgarię nawiedziły ulewy.
Kilkadziesiąt wiosek i miasteczek oraz niektóre dzielnice Gabrowa są pozbawione prądu; zniszczenia infrastruktury wodnej i kanalizacyjnej zakłóciły dystrybucję wody. Deszcze wywołały również osunięcia ziemi i zniszczyły mosty, a wiele dróg w regionie zostało zablokowanych przez błoto.
W Rumunii z brzegów wystąpiła rzeka Gilort w południowo-zachodniej części kraju. Wiceburmistrz miasteczka Novaci powiedział, że z trzech pobliskich wiosek ewakuowano już 500 osób, a 75 domostw zostało odciętych od świata. Przedstawiciele lokalnych władz podali, że woda osiągała poziom trzech metrów.
Rumuński rząd wysłał trzy helikoptery do zatopionych terenów u podnóża gór Parang, które odwiedził też premier Victor Ponta.
Do zatopionych obszarów w Bułgarii i Rumunii wysłano kilkudziesięcioosobowe ekipy ratownicze, a we wtorek synoptycy wydali ostrzeżenie meteorologiczne dla obu krajów.
W Rumunia trwa najwilgotniejsze lato od długiego czasu, również we wschodniej Bułgarii ulewne deszcze wywołały wiele gwałtownych powodzi. Najcięższe ulewy przeszły nad Warną, kurortem nad Morzem Czarnym, gdzie zginęło 13 osób.(PAP)