Lekarze i pielęgniarki negatywnie o pakiecie kolejkowym

2014-07-22, 16:04  Polska Agencja Prasowa

Tzw. pakiet kolejkowy nie tylko nie poprawi systemu ochrony zdrowia, ale zagraża jego funkcjonowaniu - uważają liderzy czterech organizacji lekarskich. Pakiet krytykuje też prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz i szefowa związku pielęgniarek Lucyna Dargiewicz.

Sejm przyjął we wtorek trzy ustawy, które w zamierzeniu Ministerstwa Zdrowia mają poprawić dostęp do specjalistów dla wszystkich pacjentów oraz uprzywilejować pacjentów onkologicznych.

Pakiet skrytykowali członkowie Porozumienia Organizacji Lekarskich, czyli szefowie czterech organizacji: Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia "Porozumienie Zielonogórskie", Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Polskiej Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia oraz Stowarzyszenia Lekarzy Praktyków. We wspólnym oświadczeniu ocenili, że przepisy "wbrew propagandowym obietnicom nie tylko nie dają szansy poprawy funkcjonowania systemu ochrony zdrowia. ale wręcz zagrażają jego funkcjonowaniu".

Lekarze - jak napisano w oświadczeniu - są rozczarowani i zaniepokojeni pominięciem zdecydowanej większości ich postulatów podczas prac nad przygotowanym w Ministerstwie Zdrowia pakietem. "Lekarze szpitalni i specjaliści obawiają się, że będzie to miało wpływ na poziom opieki zdrowotnej również w ich dziedzinach" - napisali szefowie organizacji lekarskich.

Zastrzeżenia Porozumienia Organizacji Lekarskich budzi m.in. zasada zawierania umów ze świadczeniodawcami podstawowej opieki zdrowotnej na czas nieokreślony przy jednoczesnym odgórnym ustalaniu ogólnych warunków umów przez resort zdrowia, którą pakiet wprowadza. Lekarze ocenili, że "bez istotnego wzmocnienia organizacyjnego, finansowego i strukturalnego ochrony zdrowia system nie jest w stanie przyjąć dodatkowych obowiązków bez generowania kolejek".

Zdaniem lekarzy wprowadzenie skierowań do okulisty i dermatologa oznacza przerzucenie konieczności "obsługi" pacjentów na lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Według Porozumienia Organizacji Lekarskich niedopuszczalne jest ocenianie lekarzy nie przez kryterium ich wiedzy medycznej, lecz przez czynnik statystyczny, czyli proponowany przez MZ indywidualny wskaźnik rozpoznawania nowotworów.

Na nieuwzględnienie postulatów lekarzy zwraca też uwagę prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz. "Proponowane przez ministra zdrowia rozwiązania nie rozwiążą problemów pacjentów i lekarzy. Nie rozwiążą problemu kolejek. Nie poprawią losu chorych onkologicznie" - ocenił.

Zdaniem Hamankiewicza "Ministerstwo Zdrowia i posłowie koalicji rządzącej zamienili proces legislacyjny w farsę", bo prace toczyły się w szybkim tempie, choć materia projektów jest obszerna. Hamankiewicz wyraził oburzenie, że wszystkie poprawki zgłoszone przez partnerów społecznych, w tym samorządy lekarzy i pielęgniarek, zostały odrzucone bez jakichkolwiek wyjaśnień ze strony resortu zdrowia.

"Pakiet kolejkowy stał się polem bitwy politycznej. Jeśli nawet istnieją w nim dobre rozwiązania, to narzędzia przedstawione przez rząd nie skrócą kolejek do lekarzy, a niektóre nawet mogą działać na szkodę pacjentów. Wprowadzenie dyscypliny partyjnej spowodowało, że w zasadzie mamy rozwiązania, które jedynie mają poprawić wizerunek rządu" - powiedział PAP Hamankiewicz.

Według niego jedną z największych słabości pakietu jest niezapewnienie środków na sfinansowanie dodatkowych badań przy podejrzeniu choroby nowotworowej. Hamankiewicz skrytykował też wprowadzenie karty onkologicznej jako stygmatyzującej pacjentów. Krytycznie odniósł się również do wskaźnika skuteczności rozpoznania nowotworów, od którego uzależnia się prawo lekarza podstawowej opieki zdrowotnej do wydawania kart leczenia onkologicznego.

Z kolei przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Lucyna Dargiewicz powiedziała PAP, że jej związek jest przeciwny zmianom w ustawie dotyczącym wystawiania recept. "Generalnie nie jesteśmy przeciwko receptom, bo to zdarza się w Europie, że pielęgniarki wypisują recepty, ale dzieje się to w krajach, gdzie zatrudnienie pielęgniarek jest duże, np. w Skandynawii na tysiąc mieszkańców jest ponad 15 pielęgniarek, w Polsce - 5,4. Pytanie, kto miałby wypisywać recepty" - powiedziała Dargiewicz.

Zwróciła też uwagę, że pielęgniarki należałoby przeszkolić, bo aby wypisywać leki, trzeba ocenić stan pacjenta. Ustawa - zdaniem Dargiewicz - de facto wprowadza przymus podnoszenia kwalifikacji za prywatne pieniądze pielęgniarek. "Dokładając nowych zadań, należałoby również pomyśleć o środkach na wynagrodzenia pielęgniarek i położnych" - podkreśliła. (PAP)

Kraj i świat

Reuters: pociąg z ciałami ofiar katastrofy już w Charkowie

2014-07-22, 11:33

Rozpoczęło się spotkanie prezydentów krajów Europy Środkowej i Wschodniej

2014-07-22, 11:17

Parlament Ukrainy: katastrofa malezyjskiego samolotu aktem terroru

2014-07-22, 11:16

Sikorski za zaostrzeniem sankcji w związku z kryzysem na Ukrainie

2014-07-22, 11:15

Co najmniej 76 policjantów aresztowanych w Turcji w sprawie podsłuchów

2014-07-22, 11:13

Atak samobójczy na stanowisko sił rządowych na wschodzie Ukrainy

2014-07-22, 11:04

Rozpoczęło się czterodniowe posiedzenie Sejmu

2014-07-22, 09:57

Pociąg z ofiarami katastrofy samolotu koło Doniecka zmierza do Charkowa

2014-07-22, 08:52

Separatyści przekazali czarne skrzynki boeinga malezyjskim ekspertom

2014-07-22, 08:23
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę