Zmiany w sposobie powoływania prezesa NFZ dzielą posłów z komisji
Prezesa NFZ ma powoływać i odwoływać minister zdrowia, a nie premier – to jedna ze zmian, które ma wprowadzić tzw. pakiet kolejkowy. Według opozycji NFZ straci przez to niezależność; resort zdrowia tłumaczy, że chce scentralizować kreowanie polityki zdrowotnej.
Sejmowa komisja zdrowia drugi dzień pracuje nad projektami ustaw z tzw. pakietu kolejkowego. Chodzi o projekty nowelizacji ustaw: o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych oraz o zawodzie pielęgniarki i położnej, a także o konsultantach w ochronie zdrowia. W środę posłowie szczegółowo omawiają pierwszy z projektów.
Kontrowersje wzbudziła jedna z pierwszych propozycji – zmiana w sposobie powoływania szefa i dyrektorów NFZ. W myśl projektu ma go powoływać i odwoływać minister zdrowia po zasięgnięciu opinii Rady Funduszu, a nie premier - jak jest obecnie.
Wątpliwości mieli zwłaszcza posłowie PiS. Józefa Hrynkiewicz przekonywała, że to premier powinien powoływać prezesa NFZ, bo to on odpowiada za stan państwa. Jej zdaniem centralizacja wszystkich funkcji w jednym resorcie jest nieuzasadniona i zmiana ta będzie niekorzystna dla systemu.
Czesław Hoc przypomniał, że w zamyśle NFZ miał być niezależnym płatnikiem, specjalnie oddzielano go od resortu zdrowia, a teraz proponuje się całkowitą centralizację i nie będzie mowy o niezależności.
Anna Zalewska podkreślała, że będzie to wywrócenie całej idei i zmiana filozofii funkcjonowania NFZ. „Albo chcemy niezależności NFZ, albo centralizujemy całą władzę w Ministerstwie Zdrowia” – mówiła.
Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann tłumaczył, że zmiana ta ma „zlikwidować obecny dualizm w kreowaniu polityki zdrowotnej”; chodzi o to, żeby kreowało ją MZ.
„Naszym celem jest scentralizowanie polityki zdrowotnej w jednym miejscu, tam gdzie jest za nią odpowiedzialność. (…) Minister zdrowia chce wziąć pełną odpowiedzialność za NFZ, dlatego decyzje personalne będą w jego gestii” – mówił. Zwrócił uwagę, że premier dalej będzie miał wpływ na politykę zdrowotną, bo w każdej chwili może odwołać ministra zdrowia.(PAP)