W Sejmie wniosek o odwołanie szefa MSW
W środę wczesnym popołudniem Sejm rozpoczął rozpatrywanie wniosku PiS o wotum nieufności wobec szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Wszystko wskazuje na to, że minister zachowa stanowisko; kluby koalicyjne PO-PSL murem mają stać za ministrem.
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych jest skutkiem opublikowania w połowie czerwca przez "Wprost" nagrań rozmów m.in. Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. W nagraniu z lipca 2013 r. słychać jak obaj rozmawiają o hipotetycznym wsparciu budżetu państwa przez NBP na kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym.
We wtorek wniosek o odwołanie szefa MSW negatywnie zaopiniowała sejmowa komisja spraw wewnętrznych.
Również we wtorek klub PSL, który miał wątpliwości ws. Sienkiewicza zdecydował, że zagłosuje przeciwko wnioskowi PiS o odwołaniu szefa MSW. W klubie ma obowiązywać dyscyplina.
Po deklaracji PSL z arytmetyki sejmowej wynika, że żaden z wniosków nie ma szans w głosowaniu.
Premier ogłosił nominację Sienkiewicza na stanowisko szefa MSW 20 lutego 2013 r. Na czele resortu stanął on 25 lutego, zastępując Jacka Cichockiego, który został szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Kilka dni potem, na mocy rozporządzenia, premier przekazał nowemu szefowi MSW koordynację i nadzór nad pięcioma służbami specjalnymi: ABW, AW, SKW, SWW i CBA.
Po opublikowaniu rozmowy Sienkiewicza z szefem NBP premier mówił, że nie widzi podstaw do dymisji Sienkiewicza, bo nie było tu złamania prawa. Tusk podkreślił, że nie wysyłał Sienkiewicza na rozmowę z Belką, a spotkanie odbyło się z inicjatywy prezesa NBP.
Aby odwołać ministra, potrzeba większości głosów ustawowej liczby posłów, czyli 231. Koalicja PO-PSL ma łącznie 234 posłów. (PAP)