Sąd: zwolnienie z pracy za udział w Marszu Równości dyskryminacją

2014-07-09, 11:40  Polska Agencja Prasowa

Zwolnienie z pracy ochroniarza, który uczestniczył w Marszu Równości, było nieuprawnioną dyskryminacją - orzekł w środę Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście uznając powództwo tego mężczyzny. To jedna z pierwszych spraw w kraju z tzw. ustawy antydyskryminacyjnej.

Ariel T. z Trójmiasta w 2012 r. pracował jako ochroniarz w ramach umowy zlecenia. Jak wynika z akt sprawy, w maju tamtego roku wziął udział w Marszu Równości w Krakowie i - jako że szedł w pierwszym rzędzie obok Anny Grodzkiej i Janusza Palikota, choć nie jest aktywistą partyjnym - zauważyli go przełożeni z firmy. Skończyło się SMS-em od szefa o treści: "Jutro masz wolne. Od dziś już nie pracujesz w naszej firmie. Sorry!". Później w rozmowie telefonicznej inny przełożony miał mu powiedzieć, że firma "pedałów nie zatrudnia", a on był widziany na "marszu pedałów". Pół roku później firma rozwiązała z nim umowę.

Z tych przyczyn mężczyzna pozwał do sądu swego byłego pracodawcę, a w środę proces w I instancji zakończył Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście. Ariel T. domagał się 5 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia z powodu nieuzasadnionego zakończenia z nim współpracy, podyktowanego dyskryminacją. Wsparło go Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, kierując pozew do sądu (Ariel T. przyłączył się do sprawy). Uczestnikami postępowania była też Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Kampania Przeciw Homofobii.

Pozwana spółka kwestionowała swoją odpowiedzialność za naruszenie zasad antydyskryminacyjnych. Przesłuchano przełożonych mężczyzny, którzy zapewniali, że chodziło jedynie o przeniesienie Ariela T. do ochraniania innego obiektu albo, że to Ariel T. nie był gotów do dalszej pracy.

W środę sąd ogłosił wyrok w procesie: przyznał rację powodom i zasądził na rzecz Ariela T. 2,5 tys. zł odszkodowania oraz uznał, że doszło do tzw. dyskryminacji bezpośredniej przez asocjację, czyli pracodawca rozwiązał stosunek pracy z pracownikiem tylko dlatego, że uznał go za osobę przynależną do mniejszości seksualnej. To jeden z pierwszych procesów z tzw. ustawy dyskryminacyjnej wdrażającej do polskiego prawa niektóre normy europejskie, zakończony wyrokiem.

Jak mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Michał Chojnacki, działania przełożonych wobec Ariela T. były dyskryminacją i wypełniały znamiona ustawy, dającej prawo do dochodzenia zadośćuczynień i odszkodowań. Sąd wskazał, że na tym, kto twierdzi, że był dyskryminowany, spoczywa ciężar uprawdopodobnienia, że do tego doszło - i tak się stało w tym wypadku, bo Ariel T. dostatecznie uprawdopodobnił tę sytuację. "A wtedy to pozwany musi dowodzić, że nie doszło do nierównego traktowania. Pozwany nie dowiódł, że zakończył współpracę z Arielem T. z powodów innych niż ten dyskryminacyjny" - dodał sędzia.

Do takich wniosków sąd doszedł do przeanalizowaniu faktów: udział Ariela T. w Marszu Równości, relacja telewizyjna z imprezy i krótko potem SMS oraz rozmowa z przełożonymi. Było jeszcze pismo z zarządu, który pół roku po tych zdarzeniach zwróciło się z pytaniem, czemu Ariel T. nie przychodzi już do pracy. "To się stało już po tym, gdy powód zwrócił się do mediów, a w spółce zjawiła się Państwowa Inspekcja Pracy. Wówczas spółka zorientowała się w sytuacji" - zauważył sędzia Chojnacki. "Jeśli doszło do dyskryminacji z powodu orientacji, to nic dziwnego, że powód nie chciał wracać do spółki. To nie było takie środowisko, w którym należycie można wykonywać obowiązki" - dodał.

Sąd zasądził powodowi tylko odszkodowanie, bo - jak wyjaśniono w uzasadnieniu - poniesionej przez Ariela T. szkody majątkowej nie kwestionował nawet były pracodawca ochroniarza. Co do zadośćuczynienia za doznaną krzywdę sąd doszedł do wniosku, że nie może jej zasądzić bez przesłuchania Ariela T., który zrezygnował z tego prawa. "Nie można więc było udowodnić, że doznał krzywdy i w jakich rozmiarach" - wyjaśnił sąd wskazując czemu zadośćuczynienie jest niezasadne. "Tu automatyzmu nie ma. A krzywda jest czymś indywidualnym, różne działania w różny sposób się odbiera" - dodał sędzia.

Wyrok jest nieprawomocny i można go zaskarżyć do Sądu Okręgowego w Warszawie. Nie wiadomo, czy pozwana spółka tak uczyni. Odwołać może się także Ariel T. i występująca w jego imieniu organizacja. Monika Wieczorek z zespołu prawników PTPA powiedziała PAP, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku zastanowi się nad apelacją co do kwestii dochodzenia zadośćuczynienia.

"Orzeczenie zapadłe w tej sprawie jest o tyle istotne, że po raz pierwszy sąd orzekł, iż doszło do dyskryminacji bezpośredniej przez asocjację, co w okolicznościach tej sprawy oznacza, że pozwany rozwiązał z powodem umowę zlecenia ze względu na to, że powód jako uczestnik Marszu Równości został przez niego uznany za osobę homoseksualną" - podkreśliła Wieczorek. (PAP)

Wojciech Tumidalski (PAP)

Kraj i świat

Doradca prezydenta Ukrainy o atakach dronami na Moskwę: nie jesteśmy w to bezpośrednio zaangażowani

Doradca prezydenta Ukrainy o atakach dronami na Moskwę: nie jesteśmy w to bezpośrednio zaangażowani

2023-05-30, 12:21
Prezydent: zdecydowałem się na podpisanie ustawy o powołaniu komisji ds. wpływów rosyjskich

Prezydent: zdecydowałem się na podpisanie ustawy o powołaniu komisji ds. wpływów rosyjskich

2023-05-29, 11:05
Jarosław Wojtas: opozycja musi przedstawić pomysły, które pobudzą wyborców [Rozmowa dnia]

Jarosław Wojtas: opozycja musi przedstawić pomysły, które pobudzą wyborców [Rozmowa dnia]

2023-05-29, 09:13
Media: Erdogan wygrywa wybory w Turcji zdobywając ponad 50 proc. głosów

Media: Erdogan wygrywa wybory w Turcji zdobywając ponad 50 proc. głosów

2023-05-28, 18:39
Minister Niedzielski: Przeznaczymy blisko 90 mln zł na modernizację sanepidów

Minister Niedzielski: Przeznaczymy blisko 90 mln zł na modernizację sanepidów

2023-05-28, 15:01
Kościół świętuje Zesłanie Ducha Świętego, jedną ze swoich największych uroczystości

Kościół świętuje Zesłanie Ducha Świętego, jedną ze swoich największych uroczystości

2023-05-28, 07:00
Mularczyk: wysłałem do posłów Bundestagu listy z raportem o polskich stratach wojennych

Mularczyk: wysłałem do posłów Bundestagu listy z raportem o polskich stratach wojennych

2023-05-27, 20:47
Pierwsza taka wizyta w historii. Papież Franciszek w studiu telewizyjnym

Pierwsza taka wizyta w historii. Papież Franciszek w studiu telewizyjnym

2023-05-27, 18:26
Jarosław Kaczyński: zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce nie są urojone

Jarosław Kaczyński: zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce nie są urojone

2023-05-27, 16:17
Sejm przyjął projekty ustawy o 14. emeryturze i zniesieniu opłat za autostrady. Głos po stronie Senatu

Sejm przyjął projekty ustawy o 14. emeryturze i zniesieniu opłat za autostrady. Głos po stronie Senatu

2023-05-26, 19:48
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę