Hakerzy oskarżeni o kradzież 45 mln dolarów
W stan oskarżenia postawiono w USA podejrzanych o wykradzenie danych dotyczących kart debetowych dwóch banków na Bliskim Wschodzie i wykorzystanie tych danych do kradzieży 45 mln dolarów w ramach wielkiej międzynarodowej operacji przestępczej.
Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości poinformowało w czwartek, że w USA aresztowanych jest w tej sprawie siedem osób. Według nowojorskiej prokuratury ósma osoba zamieszana w to przestępstwo - zapewne szef nowojorskiej grupy - została zamordowana w zeszłym miesiącu w Dominikanie. Wszyscy aresztowani w USA są obywatelami amerykańskimi, pochodzącymi z Dominikany. Większość z nich jest w wieku poniżej 30 lat.
Prokuratura ujawniła, że aresztowań w tej sprawie dokonano również w innych krajach, ale nie podała szczegółów. Poinformowano tylko, że w śledztwo zaangażowane są organy ścigania w Japonii, Kanadzie, Niemczech, Rumunii i 12 innych krajach.
Nowojorska komórka hakerska wykradła dane dotyczące kart debetowych Mastercard. Na podstawie tych danych z tysięcy bankomatów w 27 krajach podjęto ogromne sumy w ramach dwóch skoordynowanych akcji w grudniu 2012 roku i na znacznie większą skalę w lutym bieżącego roku - ujawnił amerykański resort sprawiedliwości. Hakerzy rozprowadzali dane wśród oczekujących już na nie "kasjerów" na całym świecie, a ci potrzebowali niewielu godzin, by na tej podstawie za pomocą podrobionych kart magnetycznych podejmować pieniądze z bankomatów.
Aresztowanym w Nowym Joru prokuratura zarzuca m.in. udział w podjęciu z bankomatów 2,8 mln USD. Nowojorska prokurator Loretta Lynch nazwała to przestępstwo "potężnym XXI-wiecznym skokiem na bank". Jeden z oskarżonych w Nowym Jorku został sfilmowany przez kamery monitoringu podczas lutowej operacji. Na nagraniach z kolejnych kamer widać, jak jego plecak pęcznieje od pieniędzy. Inni oskarżeni sami fotografowali się z plikami banknotów w rękach.
Aresztowanym w Nowym Jorku skonfiskowano tysiące dolarów w gotówce i na kontach bankowych, a także dwa drogie zegarki i luksusowy samochód.
Według prokuratury karty debetowe, których dane wykradziono, były wydane przez National Bank of Ras Al-Khaimah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Bank of Muscat w Omanie.
Lynch powiedziała, że centrala, z której kierowano tą wielką, międzynarodową akcją przestępczą, prawdopodobnie znajdowała się poza Stanami Zjednoczonymi, a postawione obecnie zarzuty dotyczą tylko grupy nowojorskiej. Jednym z wątków śledztwa jest ustalenie, czy w USA działało więcej takich grup. (PAP)