Umorzono śledztwo ws. koncertu Madonny
Z braku znamion przestępstwa prokuratura umorzyła śledztwo ws. nieprawidłowości przy finansowaniu koncertu Madonny na Stadionie Narodowym w 2012 r. Uznano, że urzędnicy resortu sportu nie działali na szkodę interesu publicznego przy wydatkowaniu pieniędzy na ten cel.
Prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedziała we wtorek PAP, że prokurator uznał, iż urzędnicy resortu sportu wydatkowali pieniądze z rezerwy celowej niezgodnie z przeznaczeniem - jak uznała wcześniej NIK. Według prokuratury celem nie było jednak działanie na szkodę interesu publicznego. Dlatego nie można mówić o wyczerpaniu znamion przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego (przewiduje on karę do 3 lat więzienia).
Calów-Jaszewska podkreśliła, że aby były spełnione znamiona tego przestępstwa, muszą wystąpić łącznie dwie przesłanki: przekroczenie uprawnień oraz działanie na szkodę interesu publicznego. "Prokurator uznał, że nie było działania na szkodę tego interesu, bo urzędnicy sądzili, że koncert gwiazdy światowego formatu przyniesie zysk, a nie stratę" - dodała.
Decyzja z poniedziałku jest nieprawomocna; ministerstwo sportu może się od niej odwołać.
Śledztwo w sprawie organizacji koncertu amerykańskiej piosenkarki wszczęto w lipcu 2013 r. Dotyczyło podejrzenia przekroczenia uprawnień przez urzędników ministerstwa sportu w związku z finansowaniem koncertu i przekazaniem Narodowemu Centrum Sportu blisko 6 mln zł na jego organizację. Ministerstwo sportu argumentowało, że miało zgodę resortu finansów na wykorzystanie środków.
NIK uznała, że ministerstwo mogło wykorzystać blisko 6 mln zł niezgodnie z przeznaczeniem, bo zamiast na promocję mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r. oraz siatkówki resort wydał je m.in. na koncerty Madonny i Coldplay. Według Izby organizacja koncertu i kilku innych imprez przyniosła 4,6 mln zł strat.
W kwietniu br. b. minister sportu Joanna Mucha zeznawała jako świadek w tej sprawie. Mówiła wtedy dziennikarzom, że "główna odpowiedzialność spoczywa na zarządzie NCS; z przedsięwzięcia wywiązał się w sposób bardzo nieudolny". "Ja sobie przypisuję odpowiedzialność polityczną, bo sytuacja nie skończyła się takim wynikiem finansowym, jakim miała się zakończyć" - powiedziała Mucha.
Dodała, że pieniądze na organizację koncertu wydano zgodnie z przeznaczeniem - stadion figurował w dokumentach jako przedsięwzięcie związane z Euro 2012, a wydatki na zarządzanie stadionem mieściły się w działaniach promocyjnych, a strata wynikła natomiast z nieznalezienia sponsora. Podkreślała, że po doświadczeniach z występu Madonny zmieniono operatora stadionu.
Koncert Madonny 1 sierpnia 2012 r. był pierwszą niesportową imprezą zorganizowaną po mistrzostwach Europy w piłce nożnej na Stadionie Narodowym. Obejrzało go mniej widzów niż oczekiwali organizatorzy, nie znalazł się też żaden sponsor. Przed koncertem Narodowe Centrum Sportu zwróciło się do ministerstwa sportu o pożyczkę, licząc, że pieniądze zwrócą się z nawiązką. Gdy tak się nie stało, straty musiało pokryć ministerstwo. (PAP)