Pomazano meczet i nagrobki na mizarze w Kruszynianach
Nieznani sprawcy namalowali w nocy z soboty na niedzielę sprayem gryzmoły i rysunki na zabytkowym meczecie w Kruszynianach (Podlaskie) oraz na płytach nagrobnych w starej i nowej części tamtejszego mizaru - muzułmańskiego cmentarza. Sprawą zajmuje się policja.
Ze wstępnych oględzin tych zabytkowych miejsc wynika, że na meczecie pomarańczową farbą na drzwiach wejściowych namalowano znak "X", jakby przekreślający drzwi. Na ścianach zewnętrznych namalowano też m.in. symbol Polski Walczącej, świnię, są też namalowane fale na ścianach, które w niektórych miejscach zahaczają także o dolną część okien świątyni. Na znajdującym się obok meczetu pamiątkowym kamieniu z napisem "Pomnik historii" - bo taki tytuł mają kruszyniański meczet i mizar - namalowano coś, co przypomina trupią czaszkę i skrzyżowane kości piszczelowe.
Z informacji policji wynika również, że na mizarze pobazgranych jest około 30 płyt nagrobnych na 28 miejscach pochówku, przede wszystkim w głównej alei cmentarza.
Teren cmentarza jest zamknięty, policja zabezpiecza tam ślady. Malunki są też na zawieszonych na słupach przy bramie wjazdowej na mizar metalowych tablicach informujących, że to mizar i pomnik historii. Na jednym ze słupów oraz na jednym ze współczesnych nagrobków znajdują się również symbole Polski Walczącej.
Rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski powiedział, że trudno na razie mówić jednoznacznie o motywach działania sprawców. Dodał, że to akt wandalizmu godny potępienia, a policja będzie szukać sprawców, by pociągnąć ich do odpowiedzialności.
Ubolewanie z powodu tych zniszczeń wyrazili w niedzielę na miejscu wojewoda podlaski Maciej Żywno, starosta sokólski Franciszek Budrowski.
Wojewoda Żywno powiedział, że zdecydowanie trzeba potępić takie przejawy wandalizmu, które są "głupim aktem". Zapowiedział, że będą czynione starania, by malunki zostały jak najszybciej usunięte. Dodał, że Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji obiecało, że zostaną przyznane pieniądze na oświetlenie terenu meczetu, by teren był po zmroku lepiej widoczny, co powinno odstraszać potencjalnych wandali.
Wojewoda podkreślał, że obecność polskich Tatarów na tych ziemiach od setek lat jest silnie wpisana w polską historię i lokalną społeczność, dlatego mieszkańcy województwa są obecnie razem z nimi.
Na miejscu był również podlaski konserwator zabytków Andrzej Nowakowski, który powiedział, że specjaliści szczegółowo określą, w jaki sposób usunąć te zniszczenia, by nie pozostawić śladów.
Zabytkowy meczet jest drewniany, elewacja ma kolor zielony, drzwi i okna są białe.
Nowakowski dodał, że zabytkowe nagrobki były zabezpieczane przed zniszczeniem, dzięki zastosowaniu specjalnej substancji, aby łatwiej można je czyścić.
Przewodniczący gminy muzułmańskiej w Kruszynianach Bronisław Talkowski powiedział dziennikarzom w Kruszynianach, że stała się "bardzo zła rzecz, niezrozumiała. Mówił, że ma nadzieję, że sprawcy zostaną ujęci. Dodał, że lokalna społeczność żyje w zgodzie i nigdy takie ataki nie miały tu miejsca, choć zaznaczył, że kiedyś podpalono trawę przy meczecie, ale szybko to zauważono.
Talkowski jest jednak przekonany, że - jak to ujął - "sprawcom nie chodziło o ubrudzenie meczetu", a było to przemyślane działanie, choć motywy trudno określić.
W sobotę wyznawcy islamu rozpoczęli miesięczny post - Ramadan. Zniszczenia zauważono w niedzielę rano. W niedzielę meczet był zamknięty. Nie mogły go zwiedzić grupy turystów, np. wycieczka z Gliwic, która opowieści o świątyni wysłuchała na zewnątrz.
Kruszyniany to jedno z centrów polskich wyznawców islamu. Zabytkowy meczet i mizar pochodzą z XVII wieku. Oba miejsca noszą tytuł pomnika historii nadawanego przez prezydenta RP. W marcu 2010 r. meczet odwiedził książę Karol w trakcie swojej wizyty w Polsce. (PAP)