Zdaniem PiS: PO się skompromitowała, Tusk nie kontroluje swoich ministrów

2014-06-27, 11:58  Polska Agencja Prasowa

PO się skompromitowała, a premier Donald Tusk nie kontroluje działań ministrów i nie zapewnia "szczelności i spójności wewnętrznej aktualnego układu rządzącego" - przekonuje PiS w uzasadnieniu do wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu.

Klub PiS złożył w czwartek w Sejmie wniosek o wyrażenie konstruktywnego wotum nieufności wobec gabinetu Donalda Tuska. Kandydatem na nowego premiera jest ponownie socjolog prof. Piotr Gliński. Wniosek ma związek z ujawnionymi przez "Wprost" nagraniami rozmów polityków PO, w tym ministrów rządu. "Jesteśmy głęboko przekonani, że to jest nasz obowiązek moralny, jak i polityczny" - argumentował prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Ujawnienie nagrań z rozmów, jakie prowadzili ze sobą członkowie rządu i inni najważniejsi urzędnicy państwowi, doprowadziło do kompromitacji polityków rządzącej PO, rządu jako całości oraz, co za tym idzie, instytucji państwa. (...) Premier Donald Tusk nie powinien sprawować dalej swej funkcji, gdyż treść ujawnionych rozmów w sposób oczywisty wskazuje, że nie koordynuje on polityki państwa, nie kontroluje on działań własnych ministrów i nie zapewnia nie tylko prowadzenia w Polsce właściwej polityki, ale również szczelności i spójności wewnętrznej aktualnego układu rządzącego krajem" - przekonuje PiS w uzasadnieniu wniosku o konstruktywne wotum nieufności.

PiS deklaruje ponadto, że nie wyklucza możliwości przeprowadzenia wcześniejszych wyborów parlamentarnych, "choć z jednym, bardzo istotnym zastrzeżeniem". "Rząd w Polsce może mieć bardzo istotny wpływ na wynik wyborów, mimo, że w ich bezpośrednią organizację zaangażowana jest PKW i jej organy, a także jednostki samorządu terytorialnego" - zaznaczyli politycy PiS. Według nich, aby uniknąć manipulacji wynikami wyborów, "należy dokonać zmiany rządu jeszcze przed wyborami".

"Konieczne jest powołanie tzw. premiera technicznego, którego jednym z podstawowych zadań, oprócz bieżącego administrowania, byłby nadzór nad przeprowadzeniem w sposób rzetelny i przejrzysty procedur wyborczych oraz zapewnienie w ich trakcie bezstronności i neutralności organów państwa" - przekonuje Prawo i Sprawiedliwość. "Zmiana ta jest niezbędna, by wynik wyborczy w sposób rzeczywisty, pełny i nie zakłócony odzwierciedlał opinie polityczne Polaków" - podkreślono w uzasadnieniu.

Odnosząc się do ujawnionych przez "Wprost" nagrań PiS przekonuje, że kompromitacją ekipy rządzącej jest w pierwszej kolejności sam fakt prowadzenia tego typu rozmów w miejscu publicznym w sposób umożliwiający ich rejestrację". PiS zwraca uwagę, że wśród osób, których rozmowy zostały nagrane byli ministrowie, "mający zapewnić bezpieczeństwo Polski w wymiarze zarówno wewnętrznym, jak i zewnętrznym, czyli ministrowie spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych".

PiS przekonuje, że treść ujawnionych rozmów jest "niedopuszczalna". "Nie powinny one mieć miejsca w żadnym kraju, w którym obowiązuje zasada państwa prawa i który powołuje się na zachodnioeuropejskie tradycje demokracji i praworządności w polityce" - czytamy. PiS podkreśla, że "szokujące rozmowy" okraszone są "rynsztokowymi wulgaryzmami" i "przepojone pogardą dla przeciwników politycznych i zwykłych obywateli". Wątek pogardy i arogancji pojawia się w rozmowach nader często" - uważają wnioskodawcy.

W uzasadnieniu wniosku PiS odnosi się m.in. do nagranych wypowiedzi prezesa NBP Marka Belki, szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, byłego ministra transportu Sławomira Nowaka oraz b. wiceminister finansów Andrzeja Parafianowicza.

PiS podkreśla, że z nagrań Polacy "mogli dowiedzieć się, iż zobowiązany mocą ustaw do apolityczności prezes NBP prowadzi zakulisowe targi zmierzające do uniemożliwienia zwycięstwa w wyborach partii opozycyjnej i ustala politykę kadrową premiera", a "biorący w tym udział minister spraw wewnętrznych stwierdza, że +państwo polskie istnieje tylko teoretycznie+".

"Dwóch byłych ministrów omawia sprawę utrącenia działań służb skarbowych wobec żony jednego z nich, minister spraw zagranicznych w niewybredny sposób komentuje własną politykę wobec najważniejszych sojuszników Polski" - czytamy w uzasadnieniu.

Ugrupowanie Kaczyńskiego podkreśla ponadto, że uczestnicy upublicznionych rozmów, "konsumując na koszt obywateli najdroższe potrawy i alkohole, śmieją się z Polaków, którzy po wyborach mogą już kupować benzynę za 7 złotych, i skarżą się na problemy związane z zakupem przez polskich dyplomatów najlepszych cygar i 57-letnich trunków dla premiera Donalda Tuska".

"Żadna z osób sprawujących funkcje publiczne, która prowadzi tego typu rozmowy w sposób właściwie zupełnie jawny, i która wyraża tego typu opinie, nie zasługuje na dalsze piastowanie swego stanowiska" - uważają politycy Prawa i Sprawiedliwości.

PiS odnosi się tam również do ubiegłotygodniowych wydarzeń w redakcji tygodnika "Wprost". "Działania te, za które odpowiadają osoby sprawujące zwierzchnictwo nad prokuraturą i organami ścigania, można interpretować tylko w jeden sposób – był to zamach na wolność słowa i próba zastraszania mediów" - czytamy w uzasadnieniu.

Zgodnie z art. 158 konstytucji Sejm wyraża rządowi wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera.

Wniosek o konstruktywne wotum nieufności musi poprzeć większość ustawowej liczby posłów, czyli 231. Koalicja PO-PSL ma łącznie 235 posłów, zatem by wniosek zdobył odpowiednią większość musiałaby zagłosować za nim nie tylko cała opozycja, ale też co najmniej kilku posłów z klubów koalicyjnych.

Według regulaminu Sejmu rozpatrzenie wniosku o wyrażenie wotum nieufności i poddanie go pod głosowanie następuje na najbliższym posiedzeniu Sejmu przypadającym po upływie siedmiu dni od dnia jego zgłoszenia i nie później niż na następnym posiedzeniu. Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowano na 9-11 lipca.

W środę w Sejmie premier Donald Tusk przedstawił informację ws. podsłuchów, złożył wówczas wniosek o wotum zaufania dla rządu. Przekonywał, że w związku z podsłuchami mogą być zagrożone interesy państwa polskiego. Premier przeprosił za "bulwersujące, momentami skandaliczne zachowania, język, niestosowne słowa" polityków.

Tusk podkreślił, że choć nie należy lekceważyć "lekcji, jaka płynie z nagrań", to "prawdziwy problem polityczny" polega na tym, że "grupa przestępców (...) pozwoliła sobie na nielegalne nagrywanie i podsłuchiwanie, a następnie publikowanie materiałów, które doprowadzają do wstrząsu, jakiego jesteśmy uczestnikami i świadkami".

Sejm udzielił rządowi wotum zaufania. Rząd poparło 237 posłów, przeciw było 203, nikt nie wstrzymał się od głosu. (PAP)

Kraj i świat

Putin chce przedłużenia rozejmu na wschodzie Ukrainy

2014-06-27, 14:24

110 tys. ludzi uciekło z Ukrainy do Rosji

2014-06-27, 13:27

Maturę zdało 71 proc. tegorocznych absolwentów szkół ponadgimnazjalnych

2014-06-27, 13:26

Polacy ruszyli po Karty Dużej Rodziny

2014-06-27, 13:25

PKP Intercity: na wakacje dodatkowe pociągi m.in. do Trójmiasta

2014-06-27, 12:39

PiS chce odwołania szefowej sejmowej komisji sprawiedliwości

2014-06-27, 12:26

Rozpoczął się drugi dzień szczytu UE

2014-06-27, 11:56

Były konsul honorowy RP przyznał się do udziału w zabójstwie

2014-06-27, 11:04

"Rossijskaja Gazieta": Moskwa uratowała gabinet Tuska

2014-06-27, 11:02
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę