SLD chce ujawnienia wydatków z kart służbowych ministrów

2014-06-26, 13:56  Polska Agencja Prasowa

SLD zwróci się w czwartek do premiera Donalda Tuska o ujawnienie wydatków z kart służbowych ministrów jego rządu. Jeśli okaże się, że płacili z państwowych pieniędzy za prywatne spotkania, Sojusz chce, aby pieniądze zwrócili.

Chodzi o wydatki konstytucyjnych ministrów koalicji PO-PSL z ostatnich siedmiu lat. Sprawa ma związek z ujawnionymi nagraniami m.in. ze spotkania szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim w restauracji Amber Room.

"Ta afera pokazała, że podczas spotkań prywatnych, jak mówią ministrowie i bohaterowie tych taśm, płacili kartami służbowymi za obiady, lunche, wina" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.

"Wina po 700 zł, obiady po 1400 zł. My często mówimy o wynagrodzeniach ludzi, o emeryturach, rentach. Premier mówi, że nie ma pieniędzy w budżecie, że trzeba wszystko ciąć. A ministrowie chodzą i z publicznych pieniędzy wydają tak ogromne pieniądze" - podkreślił polityk Sojuszu.

"Jeśli ktoś chce kupić wino za 700 zł - jak pan minister Sikorski z panem Rostowskim - to mogą kupić, nawet za 2 tysiące. Chodzi o to, że wydają publiczne pieniądze. Jeśliby kupili za własne, to nie ma problemu" - podkreślił Joński. Zapowiedział, że SLD będzie żądał zwrotu do budżetu państwa pieniędzy wydanych na prywatne spotkania. "To są publiczne pieniądze i nie można nimi szastać" - podkreślił.

Piotr Chmielowski (SLD) zauważył, że nie można jednocześnie tłumaczyć się, iż podsłuchane rozmowy miały charakter prywatny, były tylko "rozmowami kolegów", a jednocześnie rozliczać ich jako służbowe i płacić za nie z państwowych pieniędzy.

Z kolei Wojciech Szewko, który stoi na czele zespołu SLD analizującego treść rozmów publikowanych przez tygodnik "Wprost" zaznaczył, że ważne jest też, jak były opisywane rachunki za prywatne spotkania ministrów. Jak podkreślił, jeżeli były rozliczane jako spotkania służbowe, to mamy do czynienia "z czynem zabronionym ściganym z kodeksu skarbowego, jakim jest poświadczenie nieprawdy".

"Gdyby przedsiębiorca, gdyby ktoś z państwa poświadczył nieprawdę na fakturze, nie wymigałby się od odpowiedzialności" - dodał ekspert. "Czy jakąkolwiek odpowiedzialność poniosą ministrowie rządu Donalda Tuska?" - pytał.

Według niego, jeżeli były to kolacje prywatne opłacone służbową kartą, ministrowie powinni zwrócić się potem o potrącenie kosztów ze swoich pensji. "Chcielibyśmy zobaczyć potrącenia z ich pensji (...) Domagamy się opisu tych spotkań i wydatków" - podkreślił.(PAP)

Kraj i świat

Budowa ekranów akustycznych na A2 pochłonęła prawie 200 mln zł

2014-07-01, 11:28

Epidemia Eboli zagraża całemu regionowi Afryki zachodniej

2014-07-01, 08:28

USA wysłały do Iraku kolejnych 300 żołnierzy, drony i śmigłowce

2014-07-01, 08:21

Spotkanie koalicyjne m.in. o konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu

2014-07-01, 08:20

Zmiana warty w Parlamencie Europejskim

2014-06-30, 20:02

Rosja zarzuca Polsce łamanie rosyjskich przepisów fitosanitarnych

2014-06-30, 20:01

Ukazała się książka o przygotowaniach Niemców do zagłady w Auschwitz

2014-06-30, 20:00

Rosja proponuje wpuszczenie na przejścia graniczne obserwatorów OBWE

2014-06-30, 20:00

Międzyzdroje czekają na gwiazdy - w czwartek rozpoczęcie festiwalu

2014-06-30, 19:59

Putin i Poroszenko zgodzili się na współpracę ws. rozejmu

2014-06-30, 19:58
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę