Pełnomocnik "Wprost" przekazał prokuraturze nagrania z podsłuchów

2014-06-21, 11:21  Polska Agencja Prasowa
Mec. Jacek Kondracki (L) rozmawia z dziennikarzami po wyjściu z siedziby Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. PAP/Jacek Turczyk

Mec. Jacek Kondracki (L) rozmawia z dziennikarzami po wyjściu z siedziby Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. PAP/Jacek Turczyk

Pełnomocnik tygodnika "Wprost", mec. Jacek Kondracki przekazał w sobotę prokuraturze nagrania z nielegalnych podsłuchów rozmów polityków i szefa NBP; zostały włączone do akt postępowania. Decyzja o zażaleniu na działania prokuratury ma zapaść do środy.

Po wyjściu z prokuratury mec. Kondracki powiedział dziennikarzom, że nie zna zawartości nośnika, który w piątek otrzymał z redakcji tygodnika, a który w sobotę po godz. 10 przekazał śledczym. Dodał, że nie wie też, ile nagrań się na nim znalazło.

"Ja rozumiem, że zostały przekazane wszystkie nagrania, które znalazły się w posiadaniu redakcji (...). Żądano wydania określonych nagrań i to zostało zrealizowane, a czy jeszcze są inne nagrania - nie wiem" - powiedział.

Wyjaśnił, że teraz prokuratura musi zbadać, czy nie doszło do sfałszowania nagrań. "Domyślam się, że nośnik będzie badany przez prokuratorów co do jego zawartości, a po drugie - autentyczności, w sensie naruszenia lub nie jego substancji, przerywania, montowania i tak dalej" - powiedział.

Dopytywany, czy nagrania mogą doprowadzić do ich autora, stwierdził, że zdecydowanie nie. "Pod tym kątem zawartość tego nośnika była badana" - zapewnił. Dodał, że w efekcie sprawa złamania tajemnicy dziennikarskiej "już nie nurtuje" redaktora naczelnego "Wprost" Sylwestra Latkowskiego.

"Redaktor Latkowski poinformował mnie, że nie ma tam treści, które miałyby być chronione tajemnicą dziennikarską. Zarówno tajemnicą informatora, jak i dziennikarską" - mówił. Wyjaśnił, że oznacza to, iż prokurator będzie od razu mógł zapoznać się z nagraniami - bez zgody sądu.

Pytany, czy redakcja spodziewa się kolejnych wizyt prokuratorów i funkcjonariuszy ABW, mec. Kondracki powiedział: "Nie dostrzegam powodu, żeby mieli nas odwiedzać".

Pełnomocnik "Wprost" poinformował, że do środy zapadnie decyzja w sprawie ewentualnego zażalenia na działanie prokuratury, dotyczącego przeszukania siedziby redakcji tygodnika.

"Zażalenie w sensie formalnym może być złożone jedynie na postanowienie o przeszukaniu. Czy będziemy składać? Mamy na to czas do środy i podejmiemy stosowne decyzje" - powiedział dziennikarzom. Wyjaśnił, że w środę mija siedmiodniowy termin, w którym takie zażalenie może zostać złożone.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur poinformowała PAP, że "pełnomocnik redaktora naczelnego tygodnika +Wprost+ przekazał prokuratorowi nośnik z nagraniami oraz oświadczeniem, że nagrania te nie zawierają tajemnicy dziennikarskiej". Dodała, że materiał ten został dołączony do akt postępowania.

Po tym, jak w ubiegłą sobotę tygodnik "Wprost" upublicznił nagrania, w środę do redakcji weszli funkcjonariusze ABW. Na zlecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga zażądali wydania nośników z nagraniami rozmów polityków i szefa NBP. Redakcja odmówiła, w związku z czym prokuratura zarządziła przeszukanie. Po szamotaninie odstąpiono od tych działań. Latkowski zapowiedział, że redakcja przekaże prokuratorom nośnik z nagraniem, gdy tylko upewni się, że nie naraża to źródła informacji.

W piątek działania prokuratury bardzo krytycznie ocenił resort sprawiedliwości. Według MS akcję prowadzono "mało profesjonalnie i nieroztropnie", a działania były zbyt daleko idące i mogły budzić uzasadnioną obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej. Prokuratura odpowiadała natomiast, że nie zarzucono jej naruszenia żadnego przepisu kodeksu postępowania karnego i że nikt nie zwrócił się do niej o jej wersję wydarzeń.

Premier Donald Tusk w czwartek zwołał specjalną konferencję prasową. Wykluczył swoją dymisję, choć nie wcześniejsze wybory parlamentarne; zaapelował też o publikację wszystkich materiałów z podsłuchów. Działań prokuratorów bronił prokurator generalny Andrzej Seremet. Podkreślił, że miały one na celu zdobycie dowodu, a nie pognębienie prasy i zamknięcie jej ust.

Praska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnego podsłuchiwania osób pełniących ważne funkcje publiczne. Dwa zarzuty w tej sprawie postawiono Łukaszowi N., który pracował w restauracji, gdzie dokonano podsłuchów.

Latkowski zapowiadał w rozmowie z piątkową "Gazetą Wyborczą", że poza opublikowanym już nagraniem rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką, "Wprost" ujawni nagranie rozmowy b. ministra transportu Sławomira Nowaka z b. wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem. W przesłanym w sobotę mediom oświadczeniu napisał z kolei, że redakcja tygodnika zdecydowała, iż ujawni kulisy pracy nad tekstami dotyczącymi nagrań. Zastrzegł przy tym, że będzie ona chronić swoje źródła informacji.

"Premier Donald Tusk zaapelował do nas o opublikowanie wszystkiego, co mamy. Takie głosy pojawiły się też z innych mediów. Po części jest to oczywiście próba przekierowania na nas odpowiedzialności. Ale traktujemy ten apel poważnie" - napisał Latkowski.

Naczelny "Wprost" poinformował również, że publikowane przez tygodnik kolejne nagrania rozmów nie będą kompletne - nie będzie w nich żadnych wątków dotyczących życia prywatnego bohaterów. "Nagrania w całości zaś przekażemy organom ścigania, jeśli o to wystąpią" - dodał.

Wedle wcześniejszych deklaracji Latkowskiego, pozostałych nagrań rozmów, o których tygodnik pisał - Bieńkowska-Wojtunik i Kulczyk-Kwiatkowski - "Wprost" nie ma.

Zgodnie z informacjami weekendowej "Gazety Wyborczej", w czwartek do redakcji "Wprost" dotarły kolejne nagrania rozmów polityków - b. rzecznika rządu Pawła Grasia, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, b. ministra finansów Jacka Rostowskiego i ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego. Dziennikarz tygodnika "Wprost" Michał Majewski zapowiedział na Twitterze publikację rozmowy Grasia z prezesem PKN Orlen Jackiem Krawcem. (PAP)

Kraj i świat

Trzecie święta w cieniu wojny. Coraz częściej mówi się o pokoju, zamiast o zwycięstwie Ukrainy

Trzecie święta w cieniu wojny. „Coraz częściej mówi się o pokoju, zamiast o zwycięstwie Ukrainy"

2024-12-25, 15:00
Władze Kazachstanu: Co najmniej 29 osób ocalało z katastrofy samolotu linii Azerbaijan Airlines

Władze Kazachstanu: Co najmniej 29 osób ocalało z katastrofy samolotu linii Azerbaijan Airlines

2024-12-25, 10:30
Papież Franciszek otworzył w Wigilię Drzwi Święte inaugurując Rok Święty w Kościele

Papież Franciszek otworzył w Wigilię Drzwi Święte inaugurując Rok Święty w Kościele

2024-12-25, 10:19
Europoseł Daniel Obajtek złożył dwa wnioski do prokuratury ws. działań obecnego zarządu Orlenu

Europoseł Daniel Obajtek złożył dwa wnioski do prokuratury ws. działań obecnego zarządu Orlenu

2024-12-23, 20:54
MON wyda 17 miliardów złotych na dozbrojenie armii. Ogłoszono podpisane umowy

MON wyda 17 miliardów złotych na dozbrojenie armii. Ogłoszono podpisane umowy

2024-12-23, 19:12
Orlen pozwał byłych członków zarządu. Mieli robić prywatne zakupy za pieniądze firmy

Orlen pozwał byłych członków zarządu. Mieli robić prywatne zakupy za pieniądze firmy

2024-12-23, 13:43
RPO: Ksiądz Michał O. nie był torturowany, ale doszło do niehumanitarnego traktowania

RPO: Ksiądz Michał O. nie był torturowany, ale doszło do niehumanitarnego traktowania

2024-12-23, 11:02
Kilkudziesięciu Ocalałych przyjedzie na obchody rocznicy wyzwolenia Auschwitz

Kilkudziesięciu Ocalałych przyjedzie na obchody rocznicy wyzwolenia Auschwitz

2024-12-22, 13:33
Niemcy: Ofiary śmiertelne ataku w Magdeburgu to 9-letnie dziecko i cztery kobiety

Niemcy: Ofiary śmiertelne ataku w Magdeburgu to 9-letnie dziecko i cztery kobiety

2024-12-22, 11:31
Niemieckie media o sprawcy masakry na jarmarku: Lekarz psychiatra, pracuje w szpitalu - AKTUALIZACJA [zdjęcia]

Niemieckie media o sprawcy masakry na jarmarku: Lekarz psychiatra, pracuje w szpitalu - AKTUALIZACJA [zdjęcia]

2024-12-21, 09:11
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę