Tusk rozmawiał z premierem Estonii o nowym szefie KE i szczycie UE
Premier Donald Tusk rozmawiał w środę telefonicznie z szefem estońskiego rządu Taavim Roivasem - poinformowało CIR. Szefowie rządów omawiali kwestię najbliższego szczytu UE w Brukseli oraz o wyboru składu Komisji Europejskiej.
Według kancelarii premiera, Tusk i Roivasem omawiali najbliższe posiedzenie Rady Europejskiej, które odbędzie się 26 i 27 czerwca oraz kwestię wyboru nowego szefa Komisji.
To już kolejna w ostatnim czasie rozmowa szefa polskiego rządu z politykami europejskimi poświęcona kwestiom instytucjonalnym po wyborach do Parlamentu Europejskiego. W ubiegłym tygodniu Tusk rozmawiał także telefonicznie z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem.
Zgodnie z traktatem UE to szefowie państw i rządów nominują przewodniczącego KE, biorąc pod uwagę wynik eurowyborów, zaś wybiera go Parlament Europejski. Dlatego na ostatnim szczycie UE pod koniec maja przywódcy zlecili Hermanowi Van Rompuyowi przeprowadzenie konsultacji z Parlamentem Europejskim zarówno o obsadzie unijnych stanowisk, jak i o programie prac przyszłej Komisji. Decyzje mają zapaść na szczycie Unii pod koniec czerwca.
Szef Rady Europejskiej rozpoczął już rozmowy z frakcjami w europarlamencie na temat wyboru nowego przewodniczącego KE. Zarówno centroprawica, jak i socjaliści poparli kandydaturę chadeka Jean-Claude'a Junckera.
Centroprawica wygrała wybory do PE i uważa, że jej kandydat powinien stanąć na czele Komisji. Także socjaliści, liberałowie i Zieloni w europarlamencie uznają, że Juncker powinien jako pierwszy podjąć próbę pozyskania większości dla swej kandydatury.
Kandydaturę Junckera stanowczo odrzuca Wielka Brytania, wspierana przez Szwecję, Holandię i Węgry. Brytyjski premier David Cameron uważa byłego premiera Luksemburga za zwolennika zbyt głębokiej integracji i osobę zagrażającą jego planom zreformowania więzi Wielkiej Brytanii z UE. W kuluarowych rozmowach Cameron ostrzegał, że ewentualne poparcie Junckera przez większość przywódców państw unijnych mogłoby zdestabilizować brytyjski rząd, co przyspieszyłoby referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w UE.
Premier Donald Tusk, odnosząc się w na początku czerwca do kwestii tego, jakie stanowiska mogą zająć przedstawiciele Polski w UE w nowym rozdaniu, zaznaczył, że interesujące są teki w KE: energetyczna, konkurencji, rynku wewnętrznego, a także stanowisko wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
Ocenił też, że Polska ma osoby przygotowane do objęcia wysokich stanowisk w Unii Europejskiej. W tym kontekście wymienił: b. unijną komisarz ds. polityki regionalnej, europosłankę Danutę Huebner, unijnego komisarza ds. budżetu i programowania finansowego Janusza Lewandowskiego, b. premiera, przewodniczącego Rady Gospodarczej przy premierze Jana Krzysztofa Bieleckiego, b. wicepremiera, b. ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego.(PAP)