Szef MSW o wybuchu gazociągu do UE: dywersja Rosjan
Główną wersją w śledztwie ws. wybuchu ukraińskiego gazociągu transportującego gaz z Rosji do UE, w tym do Słowacji, jest akt terrorystyczny - oświadczył we wtorek szef MSW Ukrainy Arsen Awakow. Wyraził przypuszczenie, że dywersji mogli dokonać Rosjanie.
Według niego Rosjanie dążą do dyskredytacji Ukrainy jako partnera w handlu gazem. Awakow przypomniał, że przed majowymi wyborami prezydenckimi władze zapobiegły dwóm próbom dokonania aktów terrorystycznych na ukraińskich gazociągach w obwodzie iwano-frankowskim na zachodniej Ukrainie.
"3 czerwca premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk mówił w swym wystąpieniu w Radzie Najwyższej (parlamencie), że celem tych działań dywersyjnych była dyskredytacja ukraińskiego systemu transportu gazu, przerwanie tranzytu gazu do Europy, a przede wszystkim legitymizacja gazociągu South Stream w oczach Europy" - głosi oświadczenie Awakowa opublikowane na stronie internetowej MSW.
Do eksplozji gazociągu Urengoj-Pomary-Użhorod doszło w obwodzie połtawskim w środkowo-wschodniej części Ukrainy we wtorek po południu.
Jak poinformował Awakow, rozpatrywanych jest kilka wersji przyczyn wybuchu. Państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych oświadczyła, że eksplozja była najprawdopodobniej wynikiem rozszczelnienia gazociągu. Agencja Interfax-Ukraina podawała zaraz po wybuchu, powołując się na źródła w milicji, że nie jest wykluczone, iż był on następstwem dywersji.
Eksplozja nastąpiła około godziny 14.20 (13.20 czasu polskiego). Świadkowie mówili, że wybuchowi towarzyszył słup ognia o wysokości ok. 200 metrów.
Ukrtransgaz, spółka państwowa odpowiedzialna za tranzyt gazu przez Ukrainę, oświadczyła, że uszkodzenie gazociągu nie wpłynie na przesył tego paliwa do odbiorców w Europie Zachodniej. Surowiec skierowano równoległą rurą rezerwową - podała spółka. Także rosyjski Gazprom zapewnił, że eksport gazu do Europy nie został zakłócony. Informacje o normalnym przepływie gazu potwierdził też słowacki operator Eustream.
Ukraina prowadzi obecnie negocjacje z Komisją Europejską na temat zwiększenia tzw. rewersowych dostaw gazu ze Słowacji. Ukraina chce kupować gaz w krajach unijnych, gdyż w poniedziałek przestała otrzymywać ten surowiec od Rosji.
Gazprom odciął dostawy dla Ukrainy, gdy nie porozumiał się z Naftohazem w sprawie cen gazu oraz spłaty ukraińskiego zadłużenia za zrealizowane dostawy.
Gazociąg, na którym doszło do wybuchu, prowadzi z Urengoju na zachodniej Syberii w Rosji przez Ukrainę do Użhorodu na zachodzie kraju, skąd transportowany nim gaz płynie do Słowacji i Rumunii. Jest to jedna z najważniejszych linii przesyłania gazu przez Ukrainę do państw UE.
Gazociągiem, który liczy ponad ponad 4,4 tys. km długości można tłoczyć 32 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)