Blisko 50 zabitych w ataku domniemanych islamistów w Kenii
Do 48 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych ataku, jaki grupa najpewniej somalijskich islamistów przeprowadziła w niedzielę na niewielką turystyczną miejscowość Mpeketoni na wschodzie Kenii - poinformowały w poniedziałek władze tego kraju.
Poprzedni oficjalny bilans mówił o co najmniej 27 ofiarach śmiertelnych, podczas gdy Czerwony Krzyż informował o minimum 34 zabitych.
Według sił bezpieczeństwa kilkudziesięciu napastników poruszających się dwoma busami zaatakowało posterunek policji i bank, podpaliło dwa hotele i strzelało do przechodniów. Dziennik "Standard" poinformował, że bojownicy skradli broń i radiowozy z zaatakowanego posterunku, a mieszkańcy miasteczka uciekli do lasu.
Jak podały kenijskie władze, grupa napastników przybyła do Mpeketoni w niedzielę około godz. 20 (godz. 19 w Polsce). Agencja AP podała, że napastnicy nie spotkali się z oporem ze strony lokalnych sił bezpieczeństwa, a atak trwał do wczesnych godzin porannych w poniedziałek.
Mpeketoni to niewielka miejscowość położona nad Oceanem Indyjskim, w odległości ok. 100 km od granicy z Somalią oraz ok. 20 km od miasta Lamu, znajdującego się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Armia uważa, że za niedzielnym atakiem stoi powiązana z Al-Kaidą islamistyczna partyzantka z Somalii, Al-Szabab. Wojskowy rzecznik major Emmanuel Chirchir poinformował, że krótko po ataku kenijskie samoloty zwiadowcze wyruszyły na poszukiwanie napastników.
Kenia stała się celem ataków ze strony somalijskich islamistów odkąd w 2011 roku kenijskie siły zbrojne zaangażowały się w walkę Al-Szababem w Somalii.
W 2011 roku w regionie Lamu doszło do serii porwań zagranicznych turystów, co kenijskie władze wskazywały jako częściową przyczynę interwencji w sąsiedniej Somalii. We wrześniu 2013 roku ok. 70 osób zginęło w ataku czterech bojowników Al-Szabab na centrum handlowe w kenijskiej stolicy Nairobi.