Prokuratura wszczęła śledztwo ws. śmierci trzylatki w Rybniku
Prokuratura w Rybniku wszczęła śledztwo w sprawie śmierci trzyletniej dziewczynki, którą - według wstępnych ustaleń policji - ojciec pozostawił w upale na kilka godzin w samochodzie. Mężczyzny dotąd nie udało się przesłuchać.
Śledztwo dotyczy narażenia małoletniej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci - poinformowała w środę PAP zastępca prokuratura rejonowego w Rybniku Malwina Pawela-Szendzielorz.
Prokurator dodała, że ojciec dziewczynki przebywa w szpitalu, gdzie trafił jeszcze we wtorek. "Mężczyzna nie został jeszcze przesłuchany" - powiedziała Pawela-Szendzielorz.
Dodała, że wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka będą znane w czwartek.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że we wtorek dziewczynkę zostawił w aucie ojciec. Miał on prawdopodobnie zawieźć dziecko rano do przedszkola, ale o nim zapomniał i pojechał do pracy; dziecko przebywało w upale, w zamkniętym samochodzie, przez kilka godzin. Kiedy mężczyzna przyszedł po ośmiu godzinach z pracy i zobaczył córkę w aucie, próbował ją reanimować. Na miejsce wezwano pogotowie i policję. (PAP)