W USA zmarł najstarszy mężczyzna na świecie; urodził się w Częstochowie
Uważany za najstarszego żyjącego na świecie mężczyznę amerykański emerytowany chemik i parapsycholog Alexander Imich zmarł w niedzielę w swym domu na nowojorskim Manhattanie w wieku 111 lat - poinformowała w poniedziałek jego krewna.
Imich przyszedł na świat 3 lutego 1903 roku w żydowskiej rodzinie w Częstochowie. W 1929 roku uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim doktorat z zoologii, ale brak możliwości kontynuowania kariery naukowej w tej dziedzinie sprawił, że zajął się chemią, podejmując jednocześnie swe pierwsze eksperymenty parapsychologiczne.
Po wybuchu wojny Imich i jego żona znaleźli się Białymstoku, skąd władze sowieckie deportowały ich do obozu pracy nad Morzem Białym. Po repatriacji do Polski oboje wyemigrowali w 1951 roku do USA.
Żona Imicha zmarła w 1986 roku. Po jej śmierci powrócił do parapsychologii, ogłaszając liczne artykuły na ten temat.
Jak się uważa, po zgonie Imicha najstarszym żyjącym mężczyzną jest 111-letni Japończyk Sakari Momoi. Najstarszym żyjącym człowiekiem jest natomiast jego rodaczka, 116-letnia Misao Okawa.