Komorowski w Normandii: to było zwycięstwo wolności nad przemocą
Uroczystości w 70. rocznicę lądowania aliantów w Normandii przypominają o zwycięstwie świata demokracji i wolności nad światem zła i przemocy - mówił w piątek prezydent Bronisław Komorowski. Prezydent Francji Francois Hollande dziękował Polakom za poświęcenie i walkę.
W piątek późnym popołudniem Komorowski i Hollande współprzewodniczyli polsko-francuskim obchodom na cmentarzu polskim w Urville-Langannerie, gdzie spoczywa 615 żołnierzy 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, poległych w walkach pod Caen i Falaise.
Komorowski zaznaczył, że dzieje polsko-francuskiego braterstwa broni są długie i wyraził wdzięczność za przypomnienie tego fragmentu wspólnych żołnierskich losów, który wiąże się z operacją aliantów w Normandii. "Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że mogliśmy się wtedy przyczynić do odzyskania przez Francję wolności" - podkreślił prezydent.
"Dzisiejsze uroczystości na plażach Normandii, także tu na polskim cmentarzu, przypominają wielkie zwycięstwo świata demokracji i wolności nad światem zła, przemocy i lekceważenia dla ludzkich praw, praw Europejczyków" - powiedział Komorowski.
Jak mówił, właśnie na plażach w Normandii można było zobaczyć, jak wielką siłę stanowi Europa dążąca do wolności i demokracji. "Chciałem podziękować za przypomnienie tego, że przecież widać, jak trudno jest w porę zareagować" - dodał.
Przypomniał, że żołnierze generała Maczka przeszli przez pół Europy, walcząc w II wojnie światowej, i po wielu walkach i długiej tułaczce oddali w Normandii życie za Francję. "Po ich losie widać, że warto w porę reagować na wszystkie zagrożenia dla wolności, zagrożenia dla niepodległości, bo reakcja nie w porę, spóźniona, powoduje, że zawsze wiążą się z tym o wiele, wiele większe koszty" - oświadczył.
Komorowski podziękował też prezydentowi Francji, Francuzom, a także społeczności lokalnej za dbanie o groby polskich żołnierzy.
Hollande powiedział z kolei, że jest wdzięczny Polakom za ich poświęcenie i walkę. "Panie prezydencie, w ramach tej ceremonii 70. rocznicy lądowania chciałem spędzić chwilę zadumy w pana towarzystwie i w towarzystwie licznych weteranów, aby wyrazić wdzięczność Francji za poświęcenie Polaków, za ich walkę tutaj" - zwrócił się do Komorowskiego.
Prezydent Francji podkreślił, że "polscy bohaterowie walczyli z ogromnym poświęceniem mimo kontrataków ze strony SS i ułatwili odepchnięcie armii niemieckiej". "Chciałbym złożyć hołd Polakom uczestniczącym w tej walce o naszą wolność, która również była ich wolnością" - zaznaczył prezydent Francji.
"Dziś i wczoraj Francja i Polska są zjednoczone w obronie pokoju i wolności. (...) Polska i Francja wiedzą, czym jest wolność. To dwa narody, które za nią walczyły jeden obok drugiego (...). Ta pamięć nas zobowiązuje" - zaznaczył. "Niech żyje Polska, niech żyje Francja" - powiedział.
Przypomniał, że II wojna światowa rozpoczęła się w Polsce w 1939 r. "Polska wezwała Francję na pomoc, Francja przyjęła rząd gen. Sikorskiego, jesteśmy dumni, że byliśmy drugą ojczyzną rządu polskiego na uchodźstwie" - podkreślił.
"Francuzi i Polacy razem walczyli między Tobrukiem, Narwikiem a Monte Cassino aż do Falaise. W bitwie o Normandię Polska zostawiła tu dwa tysiące swoich dzieci. W sercu Warszawy stoi pomnik, na którym wyryto nazwy miast francuskich wyzwolonych przez polską armię" - powiedział Hollande.
Francuski prezydent przekonywał też, że celem piątkowych uroczystości w Normandii jest nie tylko wspominanie tamtych wydarzeń, ale i przekazanie płynącego z nich przesłania, opowiadanie kolejnym pokoleniom, czym były walki i cierpienie ludności cywilnej. "Teraz (nowe pokolenia) mają zachować pokój i kontynuować budowę tego, o czym myśleli tamci żołnierze, gdy lądowali na tej plaży i uczestniczyli w walkach. Chcieli świata bardziej sprawiedliwego, ludzkiego, godnego" - dodał.
Podczas obchodów na cmentarzu, w których brali udział m.in. weterani, odegrano hymny Polski i Francji, a także pieśń "Śpij kolego". Komorowski i Hollande złożyli kwiaty przy pomniku upamiętniającym walczących żołnierzy. Kapłani czterech wyznań odmówili modlitwy.(PAP)