Chiny zapowiadają redukcję emisji CO2, ale terminu nie podają
Pekin zamierza ograniczyć emisję CO2 i innych gazów cieplarnianych "tak szybko, jak to możliwe", ale nie zdecydował jeszcze, kiedy - powiedział w czwartek chiński negocjator Xie Zhenhua na oenzetowskich rozmowach klimatycznych w Bonn.
Xie z zadowoleniem powitał podejmowane przez USA działania w walce z globalnym ociepleniem i dodał, że Chiny i Stany Zjednoczone "pracują bardzo ciężko" nad rozwiązaniem problemu zmiany klimatu. Chiny i USA emitują najwięcej gazów cieplarnianych.
Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA), wspierana przez administrację prezydenta Baracka Obamy, zaproponowała w poniedziałek plan zredukowania do 2030 r. emisji CO2 o 30 proc. w stosunku do poziomu z 2005 r.
W poniedziałek jeden z doradców rządu chińskiego powiedział, że Pekin rozważa narzucenie limitu emisji CO2, gdy w 2016 roku rozpocznie się w Chinach kolejna pięciolatka.
Według Xie nie zapadły jednak dotąd żadne decyzje dotyczące takiego limitu. Agencja Reutera zwraca uwagę, że jego wprowadzenie byłoby radykalną zmianą, gdyż dotychczas Chiny starały się jedynie spowolnić tempo wzrostu emisji.
"Pracujemy bardzo ciężko nad znalezieniem równowagi między rozwojem gospodarczym a ochroną środowiska" - powiedział dziennikarzom chiński negocjator.
Na międzynarodowej konferencji klimatycznej w Paryżu w 2015 roku ma być przyjęte nowe globalne porozumienie klimatyczne, które zastąpi protokół z Kioto z 1997 roku. Tego protokołu nie ratyfikowały USA. Nowy globalny pakt klimatyczny może zawierać zobowiązania dotyczące ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Może być też w nim mowa o środkach umożliwiających najuboższym krajom lepsze dostosowanie się do zmian klimatycznych.