Po śmierci Jaruzelskiego sąd umorzył jego dwa procesy

2014-06-05, 10:56  Polska Agencja Prasowa
Akta sprawy dot. masakry robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Akta sprawy dot. masakry robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Wobec śmierci podsądnego umorzono w czwartek dwa procesy gen. Wojciecha Jaruzelskiego oskarżonego za wprowadzenie w 1981 r. stanu wojennego oraz za masakrę robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r. Ta druga sprawa powinna skończyć się szybciej - uważają strony procesu.

Wobec śmierci podsądnego umorzono w czwartek dwa procesy gen. Wojciecha Jaruzelskiego oskarżonego za wprowadzenie w 1981 r. stanu wojennego oraz za masakrę robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r. Ta druga sprawa powinna skończyć się szybciej - uważają strony procesu.

Obie sprawy - zawieszone od 2011 r. z powodu złego zdrowia Jaruzelskiego - zostały formalnie umorzone przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z tym, że generał zmarł 25 maja w wieku 90 lat. "Stanowi to negatywną przesłankę postępowania, skutkującą jego umorzeniem" - mówił dwa razy sędzia Hubert Gąsior podczas dwóch posiedzeń sądu.

Jaruzelski był oskarżony przez pion śledczy IPN o kierowanie zbrojnym związkiem przestępczym, który bezprawnie przygotowywał i wprowadził w Polsce 13 grudnia 1981 r. stan wojenny (groziło za to do 10 lat więzienia). W oddzielnym procesie stał pod zarzutem gdańskiej prokuratury kierowania masakrą robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. (groziło za to dożywocie). W obu sprawach podsądny odpierał zarzuty, choć zarazem mówił o "moralnej odpowiedzialności". Dodawał, że całą sprawę "rozstrzygnie biologia".

W 2011 r. u generała zdiagnozowano chłoniaka, miał też powikłania po chemioterapii. Latem 2011 r. biegli lekarze uznali, że przez co najmniej 12 miesięcy nie może uczestniczyć w obu procesach - jego sprawy wtedy formalnie zawieszono. W połowie 2012 r. zespół biegłych lekarzy różnych specjalności orzekł, że Jaruzelski jest trwale niezdolny do udziału w nich.

Po raz ostatni biegli potwierdzili taką opinię w marcu br. Katowicki IPN - który oskarżał w sprawie stanu wojennego - wystąpił w lipcu 2013 r. do sądu, aby zlecił weryfikację poprzednich opinii. Wniosek skierowano po obchodach 90. urodzin generała w warszawskim hotelu z udziałem jubilata. Jaruzelski zapewniał wtedy, że wróci na ławę oskarżonych, jeśli lekarze uznają to za możliwe.

W styczniu 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie - po trwającym od 2008 r. procesie - uznał, że stan wojenny nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza pod wodzą Jaruzelskiego w celu likwidacji Solidarności, zachowania ówczesnego ustroju oraz osobistych pozycji we władzach.

Uwzględniając wniosek IPN, sąd wymierzył wtedy karę dwóch lat w zawieszeniu b. szefowi MSW gen. Czesławowi Kiszczakowi za udział w tej grupie przestępczej. Od tego zarzutu uniewinniono zaś b. I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię. Wyrok jest już prawomocny (z powodu złego zdrowia 88-letniego Kiszczaka zawieszono postępowanie apelacyjne wobec niego).

W sprawie grudnia'70 w 1995 r. do Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku trafił akt oskarżenia przeciw 12 osobom. Gdański proces długo nie mógł ruszyć z powodów formalnych; zaczął się w końcu w 1998 r. W 1999 r. sprawę przeniesiono do Warszawy, gdzie ruszyła w 2001 r. Przez lata trwały żmudne przesłuchania ponad tysiąca świadków. Kolejno z procesu wyłączano sprawy chorych podsądnych.

W kwietniu 2013 r. SO niejednogłośnie uniewinnił b. wicepremiera PRL Stanisława Kociołka, a dwóch wojskowych skazał na kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu. Sąd uznał zarazem za "bezprawną i przestępczą" decyzję władz PRL o użyciu broni wobec robotników protestujących przeciw drastycznym podwyżkom cen.

24 czerwca Sąd Apelacyjny w Warszawie zbada apelacje w tej sprawie. Gdańska prokuratura chce uchylenia wyroku wobec wszystkich trzech oskarżonych i przekazania ich spraw do ponownego rozpoznania w SO. Taki sam jest wniosek pełnomocnika rodzin ofiar.

Sprawę Grudnia'70 można było zakończyć już wcześniej - mówili w czwartek dziennikarzom prok. Bogdan Szegda, obrońca Jaruzelskiego mec. Irena Łozińska i pełnomocnik rodzin ofiar mec. Maciej Bednarkiewicz.

Szegda podkreślił, że skróceniu procesu służyły nieuwzględnione przez sąd w poprzednim składzie wnioski prokuratury o ograniczenie liczby przesłuchiwanych świadków. Nie chciał się wypowiadać, czy wyrok skazujący SO mógłby objąć i Jaruzelskiego. Dodał, że SO napisał w uzasadnieniu, iż żadna z osób pełniących wówczas funkcje polityczne nie mogła być obarczona odpowiedzialnością.

"Przesłuchiwanie tysiąca świadków było niepotrzebne" - mówił mec. Bednarkiewicz. Dodał, że ma wrażenie, iż celem ówczesnego procesu było "doprowadzenie do sytuacji dnia dzisiejszego".

"Pan generał zawsze stał na stanowisku, by szybko zakończyć postępowanie" - podkreślała mec. Łozińska, jego obrońca z urzędu. "Chciał doczekać wyroku, jakikolwiek by był" - dodała.(PAP)

Kraj i świat

Prokuratura: trwa analiza materiałów; jeszcze w środę przesłuchania [wideo]

2014-06-25, 12:14

Rada Federacji uchyliła uchwałę o wysłaniu wojsk na Ukrainę

2014-06-25, 12:13
Eksplozje bomb w Kairze na stacjach metra i przed gmachem sądu

Eksplozje bomb w Kairze na stacjach metra i przed gmachem sądu

2014-06-25, 12:07

Decyzje szczytu NATO powinny wzmocnić bezpieczeństwo Polski

2014-06-25, 11:37

Pod Grunwaldem już szykują się do bitwy

2014-06-25, 08:38

Francuska Rada Stanu za odłączeniem pacjenta w śpiączce od aparatury

2014-06-24, 20:40

Speckomisja chce rozmawiać o podsłuchach z prokuratorem generalnym

2014-06-24, 20:39

Separatyści zestrzelili śmigłowiec pod Słowiańskiem na Ukrainie

2014-06-24, 17:43

Kelner z zarzutem ws. podsłuchu; dwie osoby zatrzymane [wideo]

2014-06-24, 17:18

Premier będzie mówił w Sejmie o podsłuchach; opozycja: będą wnioski

2014-06-24, 16:02
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę