Polska patrzy z niepokojem na sytuację Tatarów na Krymie

2014-06-03, 12:34  Polska Agencja Prasowa

Polska patrzy z niepokojem na to, co dzieje się z Tatarami na Krymie - powiedział po spotkaniu z przywódcą Tatarów krymskich Mustafą Dżemilewem marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Dżemilew podkreślił, że każdy dzień okupacji Krymu jest ciosem dla jego narodu.

Dżemilew we wtorek wieczorem odbierze Nagrodę Solidarności. Przed południem wraz z małżonką Safinar Dżemilewą spotkali się z marszałkiem Senatu.

Po spotkaniu w rozmowie z dziennikarzami Borusewicz podkreślił, że Dżemilewa poznał jeszcze w latach 80., kiedy był członkiem KOR-u. "Pan przewodniczący Mustafa Dżemilew dawał nam przykład walki, bezkompromisowości" - powiedział marszałek Senatu.

Poinformował, że rozmowa z Dżemilewem dotyczyła sytuacji Tatarów krymskich po aneksji Krymu przez Rosję oraz relacji Rosji i Ukrainy. "Polska nie zaakceptowała aneksji Krymu. Polska uznaje całość tego rejonu Ukrainy i patrzy z niepokojem na to, co się dzieje z Tatarami na Krymie" - podkreślił marszałek Senatu.

Dżemilew powiedział, że z Borusewiczem rozmawiali też o zapobieganiu naruszeniom praw człowieka na Krymie. "W imieniu swojego narodu, narodu krymsko-tatarskiego chciałbym Polsce wyrazić serdeczną wdzięczność za to, co Polska czyni w obronie naszych praw. Mam nadzieję, że to wsparcie będzie do samego końca, czyli przywrócenia wolności na Krymie i zapewnienia przestrzegania praw w naszej ojczyźnie" - powiedział.

Przywódca Tatarów krymskich pytany przez dziennikarzy ocenił, że reżim na Krymie pod wieloma względami przypomina reżim sowiecki. "To jest ten reżim, z którym przez wiele dziesięcioleci toczyliśmy walkę" - mówił. Podkreślił jednak, że tamten reżim był bardziej przewidywalny. "W tej chwili sytuacja jest taka, że to wszystko jest nieprzewidywalne. Możemy oczekiwać wszystkiego" - ocenił.

Dżemilew powiedział, że naród krymsko-tatarski doświadcza m.in. przejawów ksenofobii. Zaznaczył, że co prawda przez ostatnie 23 lata niepodległości na Ukrainie nie było takich standardów jak w Unii Europejskiej, ale naród tatarsko-krymski przywykł w tym czasie do swobody i wolności. "Teraz sytuacja jest zupełnie odmienna. Wśród Tatarów krymskich jest tendencja, by opuścić swoją ojczyznę. Oceniamy to niedobrze, bo przecież przez całe dziesięciolecia walczyliśmy o to, by do swojej ojczyzny powrócić. Każdy dzień okupacji jest dużym ciosem dla naszego narodu" - powiedział Dżemilew.

Wieczorem Dżemilew z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego odbierze Nagrodę Solidarności. Uroczysta gala odbędzie się w Zamku Królewskim; jest to część obchodów 25. rocznicy wyborów z 1989 roku. "To bardzo duże wsparcie moralne nie tylko dla Krymu, narodu krymsko-tatarskiego, ale i całej Ukrainy" - powiedział Dżemilew.

Dżemilew, długoletni więzień łagrów sowieckich, jest obecnie deputowanym do ukraińskiego parlamentu. Od początku rosyjskiej okupacji Krymu nie może powrócić do swego domu na półwyspie. Polityk nie uznaje aneksji Krymu, w związku z czym władze Rosji wydały mu pięcioletni zakaz wjazdu na terytorium tego państwa.

Dżemilew jest pierwszym laureatem Nagrody Solidarności. Ustanowiona przez MSZ nagroda składa się z trzech elementów: 250 tys. euro otrzyma laureat, 700 tys. euro będzie przeznaczone na programy polskiej pomocy rozwojowej wskazane przez nagrodzoną osobę i 50 tys. euro na podróż studyjną laureata po Polsce, "żeby zaznajomić go z naszą udaną walką o wolność". Nagroda zostanie sfinansowana z funduszy pozabudżetowych pozostałych po europejskich funduszach przedakcesyjnych. Statuetka nagrody przedstawia m.in. zarys Polski i napis: "Solidarność". (PAP)

Kraj i świat

Rozpoczął się egzamin z wiedzy matematyczno-przyrodniczej

2014-04-24, 09:48

Wojsko odparło atak separatystów na magazyny broni na Ukrainie

2014-04-24, 09:47

Zdaniem Obamy, Rosja nie przestrzega porozumienia z Genewy

2014-04-24, 08:17

Trzęsienie ziemi o sile 6,7 u wybrzeży wyspy Vancouver

2014-04-24, 08:15

100 lat temu urodził się Jan Karski, emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego

2014-04-24, 08:15

Rzym przygotowuje się na przyjęcie pielgrzymów z całego świata

2014-04-24, 08:14

Waszyngtońskie obchody 100-lecia urodzin Jana Karskiego

2014-04-24, 08:13

Sąd odrzucił apelację lekarza skazanego za śmierć Michaela Jacksona

2014-04-24, 08:12

Obiekty wyrzucone na brzeg to nie szczątki samolotu

2014-04-24, 08:11

Prezydent Komorowski rozmawiał z Turczynowem

2014-04-24, 08:08
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę