PKW: o ponownym przeliczeniu głosów może zdecydować Sąd Najwyższy
Ponowne przeliczenie głosów może zarządzić Sąd Najwyższy podczas rozpatrywania protestu wyborczego - poinformowała w środę PKW.
PKW na konferencji prasowej wyjaśniała wątpliwości dotyczące liczby głosów nieważnych oddanych podczas niedzielnych wyborów do PE. Liczba takich głosów wyniosła 228 005, co stanowi 3,12 proc. ogólnej liczby oddanych głosów.
Zastępca przewodniczącego PKW Andrzej Kisielewicz podkreślił, że kwalifikacja głosu ważnego i nieważnego należy do obwodowej komisji wyborczej, w której zasiadają osoby delegowane przez poszczególne komitety wyborcze. Zaznaczył także, że pracę obwodowej komisji wyborczej obserwują mężowie zaufania.
Kisielewicz mówił, że to, który głos jest nieważny określają przepisy kodeksu wyborczego. "Kwalifikacja, ocena czy głos jest ważny, należy wyłącznie do obwodowej komisji wyborczej. Nie mamy dostępu do kart wrzuconych do urn, one do nas nie wracają, są w dyspozycji obwodowej komisji wyborczej" - podkreślił Kisielewicz. Głosy po zakończeniu głosowania są deponowane w samorządzie - dodał.
Szef PKW Stanisław Jaworski powiedział, że ponowne przeliczenie głosów może się odbyć tylko w procedurze protestu wyborczego skierowanego do Sądu Najwyższego. Do godz. 14 w środę - jak poinformował zespół prasowy SN - nie wpłynął żaden protest.
Od wtorku przez siedem dni można zgłaszać do Sądu Najwyższego protesty wyborcze. We wtorek zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw obwieszczenie PKW o wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Prawo zgłoszenia protestu wyborczego mają osoby, które w dniu głosowania ujęte były w spisie wyborców, pełnomocnicy wyborczy oraz przewodniczący właściwej komisji wyborczej. Osoby, które głosowały za granicą, powinny złożyć protest do konsula lub kapitana statku - jeżeli tam oddały swój głos. Do protestu wyborca musi dołączyć zawiadomienie o ustanowieniu swojego pełnomocnika zamieszkałego w kraju lub pełnomocnika do doręczeń zamieszkałego w kraju, pod rygorem nierozpatrzenia protestu.
Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie trzech sędziów w postępowaniu nieprocesowym. Sąd ocenia, czy protest jest zasadny. Jeśli SN uzna zasadność protestu wówczas ocenia, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów miało wpływ na wynik wyborów.
Na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyborów. Jest na to 90 dni od dnia wyborów. SN może zdecydować o przeprowadzeniu ponownych wyborów.
Cząstkowe, nieoficjalne wyniki wyborów podane przez PKW ok. godz. 5 rano w poniedziałek z 91 proc. komisji wskazywały na wygraną PiS (32,35 proc.). Na kolejnych miejscach znalazła się PO (31,29 proc.), SLD (9,55 proc.), PSL (7,21 proc.) i NP (7,06 proc.).
Oficjalne wyniki (ze wszystkich komisji) podane w poniedziałek po godz. 21 pokazały, że wybory do PE wygrała ostatecznie Platforma z poparciem 32,13 proc. wyborców. Drugie miejsce zajęło PiS z 31,78 proc. głosów. Dalej uplasowały się: SLD -UP - 9,44 proc., Nowa Prawica - 7, 15 proc. i PSL - 6,8 proc.