Pierwsi w wyborach do PE zagłosują Polacy w Brazylii i Argentynie
Pierwsze głosy w wyborach do Parlamentu Europejskiego Polacy będą mogli oddać już w sobotnie południe czasu warszawskiego - o tej porze zaczyna się głosowanie w Brasilii, Kurytybie i Buenos Aires.
Wyborczy maraton zakończy się w niedzielę o godzinie 23, kiedy zamknięta zostanie ostatnia komisja w islandzkim Reykjaviku - informuje MSZ.
Polacy za granicą mogą głosować w 174 obwodach w 86 krajach. Najwięcej, bo 131 punktów do głosowania znajduje się w polskich placówkach dyplomatyczno-konsularnych. Kraje, w których powołano najwięcej punktów wyborczych to: Wielka Brytania (19), Stany Zjednoczone (11) i Niemcy (9) - poinformował MSZ.
Resort przypomina, że aby wziąć udział w głosowaniu za granicą, należy posiadać czynne prawo wyborcze, ważny polski paszport (lub dowód osobisty w krajach, do których obywatele RP mogą wjechać na jego podstawie). Głosować można osobiście na podstawie wcześniejszej rejestracji internetowej lub na podstawie zaświadczenia z urzędu gminy o prawie do głosowania. Nowością w tegorocznych wyborach do PE jest możliwość oddania głosu korespondencyjnie.
Komisje wyborcze poza granicami kraju będą otwarte w godz. 7-21 według czasu miejscowego. Głosowanie odbywa się na kandydatów z listy Okręgu Wyborczego nr 4 (obejmującego: Warszawę i 8 powiatów województwa mazowieckiego).
W tym roku do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego za granicą zarejestrowała się rekordowa liczba ponad 35 tys. osób, w tym ponad 6 tys. wyraziło chęć korespondencyjnego oddania głosu. Oznacza to, że liczba zarejestrowanych osób w porównaniu z wyborami z roku 2009 jest o połowę wyższa - informuje MSZ.
Tegoroczne wybory są już trzecimi, w których wybieramy swych przedstawicieli do PE. W tym roku wybierzemy 51 eurodeputowanych, którzy zasiądą w 751-osobowym Parlamencie.