Chiny mogą zgodzić się na ograniczony import wieprzowiny z Polski
Chiny dały sygnał, że mogą zgodzić się na tzw. regionalizację importu wieprzowiny z Polski, z terenów poza strefą z ograniczeniami - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej minister rolnictwa Marek Sawicki.
W ubiegłym tygodniu Sawicki przebywał w krajach Azji - Chinach, Korei, Singapurze, gdzie rozmawiał o wznowieniu importu polskiej wieprzowiny. Kraje te wprowadziły w połowie lutego br. zakaz importu, w związku ze znalezieniem na terenie naszego kraju dwóch padłych dzików z wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF).
Jak mówił we wtorek minister, Chiny, Singapur, Korea, Hongkong i Japonia to kraje, który kupiły od nas w ubiegłym roku wieprzowinę o wartości porównywalnej z eksportem do krajów Unii Celnej (Rosja-Białoruś-Kazachstan). Poinformował, że w Pekinie odbyło się kilkugodzinne seminarium z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej, polskiego głównego lekarza weterynarii i szefa Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. Po wyjaśnieniach przedstawionych tamtejszym władzom Chiny zasugerowały, że mogą wobec Polski zastosować tzw. regionalizację. Sawicki dodał, że takiego rozwiązania Chińczycy nie stosowali wcześniej wobec żadnego kraju.
Chodzi o wyłączenie z eksportu tylko strefy z ograniczeniami, obejmującej cztery powiaty województwa podlaskiego. Z pozostałych terenów, jeżeli wyniki naszych działań będą prawidłowe, niewykluczone, że eksport będzie mógł być wznowiony - zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Dodał, że podobne spotkania miały miejsce w Seulu (Korea Płd.) - tam również odbyły się prezentacje.
W Seulu i Szanghaju odbywały się w ubiegłym tygodniu targi żywnościowe, w których uczestniczyły polskie firmy. "Widać, że aktywność polskich przedsiębiorców na tych rynkach jest bardzo duża. Warto to wspierać, bo mogą to być przyszłościowe rynki, ze względu na demografię" - ocenił minister.
Sawicki poinformował, że istotne decyzje mogą zapaść podczas sesji Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) 26-31 maja w Paryżu. W agendzie tej sesji prawdopodobnie znajdzie się sprawa zabezpieczenia przez afrykańskim pomorem świń. Nie jest wykluczone, że mogą zapaść wstępne decyzje w sprawie otwarcia rynków zbytu dla polskiej wieprzowiny. Sawicki jednocześnie podkreślił, że nie liczy na natychmiastowe otwarcie chińskiego rynku.
Otwarcie rynku następuje na ogół nie wcześniej niż po roku od jego zamknięcia. Na konferencji w Pekinie polska strona przedstawiła jednak gwarancje bezpieczeństwa polskiego mięsa, podkreślając, że nie było przypadku choroby wśród świń, a wirus dalej "nie migruje". Minister poinformował, że otrzymał odpowiedź, że Chiny rozważają szybsze podjęcie decyzji.
"Będę szczęśliwy, jeżeli taka decyzja zapadnie przed targami Polagra, tj. przed końcem września. Dużo będzie zależało od polskiej i unijnej prezentacji w Paryżu. Jeżeli będzie przekonywująca, to mam nadzieję, że decyzje będą mogły zapaść wcześniej" - powiedział minister.
Poinformował też, że pod koniec maja Polska podpisze kolejne dwa porozumienia z chińską inspekcją kwarantanny, weterynarii i bezpieczeństwa żywności w sprawie bezpieczeństwa i jakości zdrowotnej mięsa oraz eksportu skór bydlęcych, owczych i kozich z Polski do Chin. Zaznaczył, że Kraj Środka jest dla polskich eksporterów tym bardziej interesujący, że można tam dostarczać takie elementy zwierząt, których nie da się sprzedać w innych krajach.
Sawicki podkreślił, że do najważniejszych działań będzie należało wejście na rynek chiński z naszymi produktami mleczarskimi. Chiny, po dwóch latach starań, akredytowały 69 polskich mleczarni do eksportu na tamten rynek.
Do Polski wybierają się trzy misje, dwie gospodarcze oraz inspekcji weterynaryjnej. "Będzie to kluczowy moment w zakresie oceny polskiego poziomu zabezpieczenia przed ASF" - ocenił Sawicki. Chińscy inspektorzy będą wizytować nasz kraj w dniach 26-30 maja. (PAP)