Po apelu Achmetowa separatyści ogłaszają nacjonalizację

2014-05-20, 14:41  Polska Agencja Prasowa

Rinat Achmetow, najbogatszy obywatel Ukrainy, wezwał pracowników swych licznych przedsiębiorstw do strajku ostrzegawczego przeciw działaniom separatystów w obwodach donieckim i ługańskim. W odpowiedzi donieccy separatyści ogłosili, że zaczynają nacjonalizację.

"W związku z niechęcią regionalnych oligarchów do wpłacania podatków do budżetu Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) podjęto decyzję o rozpoczęciu procesu nacjonalizacji" - ogłosił na Twitterze lider separatystów Denys Puszylin.

Komentując apel Achmetowa, który wezwał do sprzeciwu wobec samozwańczej DRL, Puszylin oświadczył, że biznesmen "dokonał wyboru przeciwko narodowi Donbasu". I dodał pod adresem biznesmena: "płacenie podatków Kijowowi oznacza finansowanie terroru w Donbasie".

Następnie służby prasowe DRL ogłosiły: "Achmetow wypowiedział nam wojnę. Zbieramy wszystkich mężczyzn o godz. 14 (13 czasu polskiego) na mityng obronny przy donieckiej administracji obwodowej". Gmach administracji jest opanowany przez separatystów.

Achmetow w nagraniu nadanym w nocy z poniedziałku na wtorek ocenił, że DRL walczy przeciwko mieszkańcom donieckiego zagłębia węglowego. "Wzywam wszystkich, byśmy się połączyli w walce o Donbas bez broni i bez masek, o Donbas ze spokojnym niebem nad głowami" – oświadczył. Zaapelował, by we wtorek o godzinie 12 (godz. 11 czasu polskiego) mieszkańcy wyszli na strajk ostrzegawczy.

Około południa we wtorek w centrum Doniecka słychać było syreny, włączone w fabrykach na znak poparcia dla pokoju w regionie. Do akcji przyłączyli się kierowcy samochodów, którzy przejechali z włączonymi klaksonami przez centralne ulice miasta. Kolumna aut przedefilowała koło stadionu Donbas Arena, na niektórych umieszczono ukraińskie symbole narodowe.

Przy stadionie, zbudowanym za pieniądze Achmetowa, zgromadzili się uczestnicy protestu, nazwanego "marszem pokoju". Z telebimu transmitowano nagranie z apelem Achmetowa. Zgromadzenie trwało około 20 minut. Do protestu dołączyło się ponad 20 przedsiębiorstw obwodu dniepropietrowskiego - w południe w tych zakładach włączono syreny.

Achmetow wydał swoje oświadczenie po tym, jak separatyści nie pozwolili pracownikom jego fabryk na przeprowadzenie marszu pokoju w Mariupolu na południu obwodu donieckiego. Marsz, w którym – według biznesmena - miało uczestniczyć aż 50 tysięcy osób, planowany był w poniedziałek. Zrezygnowano z niego, gdy do miasta przyjechali uzbrojeni ludzie z DRL.

"Chcę powiedzieć wszystkim: nas nie da się zastraszyć ani powstrzymać. Nikomu, nawet ludziom, którzy określają się jako jakaś Doniecka Republika. Kto o niej słyszał? Kto zna nazwiska jej przywódców? Co oni zrobili dla Donbasu?" – pytał.

W ubiegłym tygodniu separatyści z DRL zażądali od Achmetowa, by złożył oświadczenie lojalności wobec tzw. władz republiki i by jego koncern SCM zaczął przekazywać podatki do budżetu DRL. Ogłosili, że jeśli biznesmen tego nie uczyni to "pana Achmetowa w Donbasie więcej nie będzie". Biznesmen odpowiedział odmownie.

Achmetow, który często oskarżany był o wspieranie separatystów, oświadczył w zeszłym tygodniu, że Donbas może rozwijać się jedynie w granicach Ukrainy. Ostrzegł, że zarówno niepodległość regionu, jak i przyłączenie go do Rosji będzie oznaczało sankcje międzynarodowe, które przyniosą "bezrobocie i biedę".

Komentatorzy twierdzą, że przedsiębiorca, którego fortunę magazyn "Forbes" szacuje na 11,4 mld dolarów, próbuje wykorzystać kryzys na wschodniej Ukrainie do zachowania preferencji dla swego olbrzymiego biznesu.

Achmetow jest jednym z oligarchów donieckich związanych z Partią Regionów i z odsuniętym od władzy prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Jest właścicielem klubu piłkarskiego Szachtar Donieck. W skład koncernu SCM wchodzą m.in. spółki z branży metalurgii, elektroenergetyki, bankowości, ubezpieczeń, telekomunikacji i mediów. (PAP)

Kraj i świat

"Wprost" składa zażalenie na działania prokuratury

2014-06-25, 18:25

Kaczyński: i tak złożymy wniosek o wotum nieufności [wideo]

2014-06-25, 18:00

Głosowanie nad wotum zaufania - konieczna mobilizacja koalicji

2014-06-25, 17:58

Kolekcja 3 tys. zdjęć Marilyn Monroe zlicytowana za 6,4 mln zł

2014-06-25, 17:39

W Sejmie dyskusja nad informacją premiera ws. podsłuchów

2014-06-25, 17:19

Tusk wnosi o wotum zaufania dla rządu; opozycja: czas na dymisję [wideo]

2014-06-25, 17:18

Kopacz spokojna o wynik głosowania nad wotum zaufania

2014-06-25, 16:47

Marszałek Sejmu: głosowanie ws. wotum najwcześniej o godz. 21

2014-06-25, 15:53

Polskie Inwestycje Rozwojowe chcą wyjaśnień od spółki Hawe

2014-06-25, 15:52

KE wszczyna postępowanie ws. rekompensat dla operatora polskiej A2

2014-06-25, 15:05
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę