Prezydent Komorowski o polskim patriotyzmie
Święta są okazją do radości, okazywania dumy i optymizmu - podkreślił w czwartek prezydent Bronisław Komorowski, nawiązując do obchodzonego 2 maja Dnia Flagi i 3 maja - rocznicy uchwalenia konstytucji.
Prezydent ocenił w rozmowie z radiową Trójką, że niektórzy dobrze się czują w nastroju żałobnym, pomnikowym. "Ja to rozumiem, bo mieliśmy historię niełatwą, która sprzyja ugruntowaniu się takiego obyczaju obchodzenia tych świąt na smutno" - zaznaczył Komorowski.
"Święta mają to do siebie, że trzeba je świętować. Są bliskie potrzeby radości i okazywania dumy, optymizmu. Stąd też staram się o zmianę pewnego sposobu obchodzenia świąt narodowych. Pierwsze było to 11 listopada, kiedy trochę bez udziału czynnika politycznego, partyjnego, który z natury swojej dzieli ludzi, a za to z większym zaangażowaniem ludzi o różnych sympatiach i poglądach, poszliśmy w radosnym pochodzie przez Warszawę" - podkreślił prezydent.
Dodał, że podobnie będzie w czwartek - w Dniu Flagi i 3 maja - w rocznicę uchwalenia konstytucji, a przede wszystkim 4 czerwca 1956 r. "(...) 2 maja to jest święto Flagi Narodowej. Mam nadzieję, że każdy ten dzień potrafi obchodzić po swojemu. Jedni może bardziej posągowo, a drudzy bardziej radośnie, tak jak proponuję w tym roku, co jest przyjmowane z wielką życzliwością w wielu środowiskach" - powiedział prezydent.
Podkreślił, że nie ma żadnego przymusu świętowania. "Albo ktoś jest ponurakiem, albo jest radosnym, albo ktoś jest pesymistą, albo optymistą. Polacy należą do narodu, który sam o sobie myśli, że jest optymistą, czasami w sposób przesadny, ale część społeczeństwa ulega takiemu budowaniu poczucia beznadziejności. Wszystkie sprawy związane z kryzysem gospodarczym są ważne, ale nie ma kraju na ziemi, który byłby rajem. Polska należy do tych krajów, które mają czym się pochwalić (...). To co się w Polsce dzieje po 1989 roku, po dzień dzisiejszy, jest nieporównywalne z żadnym innym okresem naszej historii. Nigdy Polska tak szybko się nie rozwijała, może raz, w złotym okresie, kiedy nadganialiśmy zapóźnienia w stosunku do świata zachodniego. Dzisiaj odbywa się to samo na naszych oczach i jest z czego się cieszyć" - uważa Komorowski.
Przypomniał jednocześnie, że 71 proc. badanych Polaków ocenia swoje własne życie, a więc rodzinę, dzieci i zdrowie - bardzo dobrze i jest z tego powodu szczęśliwych.
Komorowski mówiąc o polskim patriotyzmie zaznaczył, że szanuję jego tradycyjną formę - bo "taka była polska historia, tak byliśmy wychowani". Ocenił jednak, że trzeba szukać nowych form, odpowiadających w większym stopniu potrzebom ludzi młodych. "To nie sztuka prażyć się w tradycyjnym patriotyzmie starszego i średniego pokolenia, ale chodzi o to, żeby młodzi Polacy przeżywali w taki sposób, jak oni potrzebują i potrafią obchodzić, rocznice narodowe. Stąd potrzeba większej radości" - wezwał prezydent. (PAP)