Zdaniem Sikorskiego, w Kijowie jest atmosfera reformy
Sytuacja na Ukrainie jest niełatwa, ale przy tym wszystkim co się dzieje na Krymie i na wschodzie kraju, w samym Kijowie jest atmosfera reformy - ocenił w piątek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski po zakończeniu dwudniowej wizyty na Ukrainie.
Szef MSZ wziął udział w corocznych konsultacjach kierownictw Ministerstw Spraw Zagranicznych Polski i Ukrainy, rozmawiał także z p.o. prezydentem Ołeksandrem Turczynowem i premierem Arsenijem Jaceniukiem.
"Sytuacja na Ukrainie wiemy, że jest niełatwa, ale przy tym wszystkim, co się dzieje na Krymie i na wschodzie Ukrainy, w samym Kijowie, powiedziałbym, że jest atmosfera reformy. (...) Ta atmosfera reformowania kraju jest lepsza niż kiedykolwiek za mojej pamięci" - mówił Sikorski na briefingu prasowym w polskim MSZ.
Podkreślił, że Ukraińcy uchwalili pakiet ustaw, który ma im umożliwić przystąpienie do ruchu bezwizowego, m.in. ustawę o zwalczaniu korupcji, a także zdecydowali na poziomie rządowym, kto będzie produkował paszporty biometryczne. "To jeszcze nie jest wszystko, co muszą zrobić, ale ruszyło i to stwarza perspektywy wejścia do ruchu bezwizowego, wzorem Mołdawii, już w przyszłym roku. Uważam, że byłoby to bardzo ważne" - powiedział minister.
Wskazał też, że "w procesie o zniesienie wiz Ukraina wyprzedziła Rosję, bo jedną z pierwszych sankcji, jakie wprowadziła UE, było zatrzymanie dialogu (...) z Rosją o zniesieniu wiz".
Szef polskiej dyplomacji wyraził zadowolenie, że Ukraina bardzo poważnie potraktowała projekt decentralizacji. "To, że polskie rozwiązania są przykładem, którym inspiruje się wicepremier (Wołodymyr) Grojsman w przygotowywaniu zmian konstytucyjnych na Ukrainie, to myślę też powód do naszej satysfakcji" - dodał.
"Będziemy też doradzać Ukrainie, jeśli chodzi o wdrożenie umowy stowarzyszeniowej, tej najtrudniejszej części, czyli handlowej. Wiemy, jak trudno było dojść do punktu, w którym podpisanie, mamy nadzieję, wkrótce po wyborach prezydenckich będzie możliwe" - powiedział. Zaznaczył, że wdrożenie umowy stowarzyszeniowej oznacza przebudowę systemu prawnego Ukrainy.
Minister ocenił, że przygotowania do wyborów prezydenckich 25 maja na Ukrainie "idą pełną parą". Jak mówił, Ukraina spodziewa się ponad 1000 obserwatorów międzynarodowych, w tym 116 z Polski. "Wydaje mi się, że wszyscy wiemy, z jakich powodów mogą niektóre komisje wyborcze na Doniecczyźnie nie być otwarte, ale z tych informacji, które uzyskałem w Kijowie, to będzie ilość komisji rzędu 1-2 proc., w których nie będzie można głosować" - powiedział.
Zaznaczył, że władze ukraińskie próbują umożliwić głosowanie tym swoim obywatelom, którzy ze względu na działalność separatystów nie mogą dotrzeć do swych komisji.
Sikorski poinformował też, że stronie ukraińskiej przekazał dwa dokumenty na szczeblu premiera i ministra. "Jak to między sąsiadami, jest trochę problemów zarówno międzyrządowych, jak i naszych firm. Tradycyjnie, niestety, brak zwrotu podatku VAT" - powiedział.
Podkreślił, że zabiegał o to, by strona ukraińska jak najszybciej zniosła embargo na eksport naszych produktów mięsnych. "Otrzymałem solenne zapewnienie, że w najbliższych dniach dojdzie do uzgodnień i że będą to uzgodnienia czysto merytoryczne i że rząd ukraiński zrobi wszystko, co w jego mocy, by jak najszybciej zakończyć to embargo" - powiedział Sikorski.
Dodał, że ukraiński premier Arsenij Jaceniuk i szef MSZ Ukrainy Andrij Deszczyca zapewnili, że 27 maja spotkają się w Paryżu ministrowie rolnictwa oraz służby weterynaryjne Polski i Ukrainy i że "to będzie ostatnia procedura, która jest potrzebna do zniesienia tego embarga". "Oby tak się stało" - dodał.
O spotkaniu polskich i ukraińskich służb weterynaryjnych 27 maja mówił na wcześniejszej konferencji prasowej szef MSZ Ukrainy Andrij Deszczyca; powiedział, że ma zostać na nim zawarte porozumienie o zniesieniu embarga na polskie mięso.
Sikorski powtórzył podczas piątkowego briefingu w Warszawie, że Polska nie uznaje aneksji Krymu i "nielegalnych, zarówno w świetle prawa miejscowego, jak i międzynarodowego pseudoreferendów". "Chciałbym wyrazić zaniepokojenie stanem ochrony praw człowieka na terytoriach okupowanych, zarówno na Krymie, jak i na wschodzie Ukrainy. Jest to przedmiotem bardzo alarmistycznego, nie bez powodów, raportu ONZ" - powiedział.
Sikorski odniósł się także do informacji, że władze Krymu ogłosiły w piątek zakaz demonstracji i masowych imprez do 6 czerwca. Udaremni to Tatarom krymskim przeprowadzenie uroczystości żałobnych upamiętniających 70. rocznicę radzieckich deportacji Tatarów z Krymu. Obchody planowano na niedzielę.
"W 70. rocznicę tego tragicznego wydarzenia, tej zbrodni stalinowskiej, Tatarom na Krymie zabroniono demonstrować z tej okazji" - powiedział minister spraw zagranicznych. Według niego, jest to dodatkowym potwierdzeniem słuszności decyzji o przyznaniu Nagrody Solidarności Mustafie Dżemilewowi - legendarnemu przywódcy Tatarów krymskich, długoletniemu więźniowi sowieckich łagrów.
Sikorski podczas konferencji pytany był też m.in. o publikację "Financial Times", w którym dziennik ocenia, że na tydzień przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie nieco słabnie największa obawa, że Rosja mogłaby uprzedzić głosowanie zbrojną inwazją.
"Mam nadzieję, że +Financial Times+ ma rację, my mamy sprzeczne informacje. Bo z drugiej strony można też skonstruować argument, który mówi, że ta groźba może być większa, po to, by właśnie tym wyborom zapobiec" - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy podpisali w piątek plan współpracy między resortami dyplomacji obu krajów na lata 2014-2015. Zakłada on m.in. konsultacje polityczne przedstawicieli państw Trójkąta Weimarskiego i Grupy Wyszehradzkiej z władzami Ukrainy, a także cykliczne narady szefów MSZ Polski i Ukrainy oraz organizowanie w Polsce szkoleń dla ukraińskich dyplomatów.(PAP)