Służby przygotowują się na ulewy na południu i wschodzie kraju
Służby przygotowują się na intensywne opady deszczu i podniesienie stanu wód na południowym wschodzie kraju. W Warszawie obradował Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego pod kierownictwem premiera Donalda Tuska, który zapewnił, że sytuacja jest monitorowana.
Największe wzrosty stanów wody są spodziewane w czwartek i piątek na terenie województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i lubelskiego. Sytuacja może skutkować podtopieniami, szczególnie na terenach górskich - podało MAC.
Według prognoz IMGW w ciągu 48 godzin opady mogą osiągnąć 120 mm. Prawdopodobieństwo spełnienia się takiego scenariusza IMGW ocenia na 90 proc.
W stanie gotowości są m.in. kompanie przeciwpowodziowe, a do województw najbardziej zagrożonych ulewami skierowano dodatkowo ok. 200 strażaków. Od kilku dni trwa zrzut wody ze zbiorników retencyjnych - mówili w środę eksperci podczas narady z premierem. Spodziewamy się ponadstandardowych opadów, dlatego rozpoczęły się prace w trybie kryzysowym - powiedział Tusk.
Nawiązując do powodzi z 2010 r. premier podkreślił, że właściwe służby oraz instytucje są lepiej przygotowane na tego rodzaju zjawiska pogodowe. "Dla nas jest rzeczą bardzo ważną, aby ludzie na tych terenach zagrożonych byli precyzyjnie i systematycznie informowani o ewentualnym zagrożeniu. Zobowiązałem służby, aby przy użyciu wszystkich, także mediów lokalnych, ta informacja docierała" - powiedział Tusk na konferencji po posiedzeniu zespołu.
Największe punktowo opady mają się pojawić na południu województw śląskiego i małopolskiego - lokalnie może tam spaść 60 mm deszczu. Ulewy mają trwać do piątku wieczorem, potem się zmniejszą i wygasną w okolicach niedzieli. Najprawdopodobniej spowodują utworzenie się od soboty fali wezbraniowej na Wiśle.
Premier zapewnił, że tam, gdzie spodziewane są zagrożenia - szczególnie na Podkarpaciu i w Małopolsce - służby już są obecne. Prowadzone są symulacje pogodowe. "Z tego modelu wynika jednoznacznie, że raczej nie powinno być zjawiska - mówimy tutaj o tej zasadniczej fali - na taką skalę jak w roku 2010, czy to w maju, czy to w lipcu. Spodziewamy się trochę mniejszego opadu i niższej fali na Wiśle. Na Odrze to zagrożenie w ogóle wydaje się zdecydowanie mniejsze" - zapewnił.
W budżecie na 2014 r. zaplanowano 1,15 mld zł rezerwy celowej na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych.
W Polsce jest blisko 8,5 tys. kilometrów wałów przeciwpowodziowych. 3,7 tys. km ma znaczenie ponadlokalne. W latach 2010-13 odbudowanych i wyremontowanych zostało 865 km wałów przeciwpowodziowych i 4,7 tys. uszkodzeń w nich. Na ten cel i regulację potoków wydano 889 mln zł z rezerwy celowej budżetu państwa oraz 225 mln zł z Funduszu Solidarności UE - podało MAC. (PAP)