Przewodniczący OBWE rozmawiał na Kremlu o kryzysie na Ukrainie
Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował w środę rotacyjnemu przewodniczącemu OBWE, prezydentowi Szwajcarii Didierowi Burkhalterowi wspólne przeanalizowanie sytuacji na Ukrainie i podjęcie próby znalezienia wyjścia z kryzysu w tym kraju.
Putin uczynił to, podejmując Burkhaltera w Moskwie, dokąd ten przybył, aby omówić koncepcję okrągłych stołów, które miałyby zostać zorganizowane pod egidą OBWE. Ich celem byłoby ułatwienie dialogu władz w Kijowie z prorosyjskimi separatystami, którzy kontrolują gmachy administracji w około 10 miastach na wschodzie Ukrainy mimo "operacji antyterrorystycznej" prowadzonej przeciwko separatystom przez siły rządowe.
Witając przewodniczącego OBWE na Kremlu, rosyjski prezydent oświadczył, że wizyta Burkhaltera w Moskwie "jest bardzo na czasie". Wydarzenia na Ukrainie Putin określił jako "bardzo tragiczne".
Burkhalter ze swej strony oznajmił, że "bardzo ważne jest, by mieć możliwość prowadzenie dialogu". Zaproponował również omówienie "mapy drogowej", mającej na celu rozładowanie napięcia na Ukrainie.
Szczegóły rozmów prezydentów Rosji i Szwajcarii nie są na razie znane.
O planowanej wizycie Burkhaltera w Moskwie poinformowała w niedzielę kanclerz Niemiec Angela Merkel po rozmowie telefonicznej z Putinem. Kreml potwierdził wówczas, że prezydent Szwajcarii przyjedzie do stolicy Rosji, aby postarać się "załagodzić napięcia na Ukrainie".
Rzeczniczka niemieckiej kanclerz Christiane Wirtz przekazała, że Burkhalter i Putin mają przede wszystkim omówić "zorganizowanie pod patronatem OBWE okrągłych stołów, które mają ułatwić dialog narodowy przed wyborami prezydenckimi" na Ukrainie zaplanowanymi na 25 maja.
Wcześniej szef dyplomacji Niemiec Frank-Walter Steinmeier opowiedział się za zwołaniem w Genewie drugiej międzynarodowej konferencji w sprawie rozwiązania kryzysu ukraińskiego. Steinmeier powiedział w wywiadzie dla pierwszego programu niemieckiej telewizji publicznej ARD, że zabiega o to, by zorganizować kolejne spotkanie genewskie, na którym "wreszcie przyjęte zostaną jasne ustalenia, jak powstrzymać ten konflikt i krok po kroku wdrożyć rozwiązania polityczne".
17 kwietnia w Genewie szefowie dyplomacji Rosji, Ukrainy, USA i Unii Europejskiej podpisali porozumienie, w którym zobowiązali się do działań na rzecz deeskalacji ukraińskiego kryzysu. Dotychczas nie odnotowano jednak żadnych postępów w tej sprawie.
Zdaniem USA Rosja nie tylko nie wywiązuje się z podjętych zobowiązań, ale wręcz nasila kryzys, angażując się w akty przemocy we wschodniej Ukrainie. Z kolei Moskwa oskarża tymczasowe władze Ukrainy o nierespektowanie genewskiego porozumienia, a USA o potajemne kierowanie wydarzeniami w tym kraju. (PAP)