Walki o Słowiańsk, ofiary także wśród cywilów
Trwają walki ukraińskich sił rządowych z prorosyjskimi separatystami, którzy opanowali Słowiańsk na wschodzie kraju. Są ofiary, także wśród ludności cywilnej. P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zarzuca Rosji prowadzenie wojny przeciwko jego krajowi.
MSW Ukrainy poinformowało w poniedziałek, że w operacji przeciwko separatystom w Słowiańsku zginęło czterech wojskowych ukraińskich, a ok. 30 zostało rannych. Według resortu są także ofiary wśród ludności cywilnej. Ich liczby nie podano.
Ukraiński resort obrony przekazał, że podczas akcji pod Słowiańskiem siły rządowe straciły śmigłowiec. Maszyna została zestrzelona "z broni maszynowej dużego kalibru". W piątek w Słowiańsku separatyści zestrzelili z użyciem przenośnych zestawów rakietowych dwa śmigłowce ukraińskiej armii. Według mediów Słowiańsk otoczony jest szczelnym pierścieniem sił MSW i ukraińskiego wojska.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała, że mimo operacji zbrojnej prowadzonej we wschodnich obwodach kraju (Kijów używa pojęcia operacja antyterrorystyczna), wzrasta aktywność prorosyjskich separatystów w tym regionie.
SBU ostrzegła przed możliwymi atakami terrorystycznymi na ważne obiekty, takie jak tama na zbiorniku wodnym niedaleko Doniecka; według informacji ukraińskich służb specjalnych dowódcy oddziałów prorosyjskich separatystów polecili swoim ludziom zdobycie materiałów wybuchowych używanych w kopalniach.
Ołeksandr Turczynow oświadczył, że Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie wojnę i ostrzegł przed kolejnymi prowokacjami prorosyjskich separatystów, które są szykowane na Dzień Zwycięstwa, 9 maja.
Całkowicie odmienną wersję wydarzeń na Ukrainie przedstawia Moskwa. Rosyjskie MSZ w opublikowanej w poniedziałek tzw. białej księdze napisało, że kryzys na Ukrainie zagrozi stabilizacji i pokojowi w Europie, jeśli wspólnota międzynarodowa nie zareaguje w odpowiedni sposób na masowe łamanie prawa w tym kraju.
"Głównym celem białej księgi jest zwrócenia uwagi wspólnoty międzynarodowej i głównych struktur międzynarodowych na masowe fakty naruszania prawa na Ukrainie" - podkreślono.
Prezydent Francji Francois Hollande wyraził w poniedziałek opinię, że nic nie powinno utrudnić przeprowadzenia 25 maja wyborów prezydenckich na Ukrainie, choć na wschodzie tego kraju trwają walki z prorosyjskimi separatystami.
Te wybory powinny odbyć się "na całym obszarze Ukrainy. Należy przekonać rosyjskie władze, prezydenta Władimira Putina, że jedyną możliwą drogą jest dialog, a więc i deeskalacja konfliktu" - oświadczył Hollande podczas wspólnej konferencji prasowej w Paryżu z premierem Japonii Shinzo Abe.
Moskwa, która nie uznaje obecnych władz w Kijowie, uważa, że wybory prezydenckie zaplanowane na 25 maja są w obecnej sytuacji "absurdem". Z kolei Zachód oskarża Rosjan o podsycanie konfliktu na Ukrainie.
Premier Donald Tusk podkreślił po spotkaniu w Warszawie z szefem węgierskiego rządu Viktorem Orbanem, że Polska i Węgry mają podobne poglądy na temat tego, co dzieje się na Ukrainie i że oba kraje są zainteresowane pokojowym rozwiązaniem ukraińskiego kryzysu. Zdaniem Tuska współpraca polsko-węgierska powinna przyczynić się do rozładowania kryzysu ukraińskiego.
Premier zaznaczył, że zdaniem obu szefów rządów "pokojowy scenariusz (dla Ukrainy)jest bezalternatywny, co do tego nie mamy wątpliwości". By do niego doprowadzić - dodał Tusk - Polska i Węgry będą współpracować w ramach struktur europejskich.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen poinformowała, że rząd Ukrainy z premierem Arsenijem Jaceniukiem na czele spotka się 13 maja w Brukseli z KE. Tematem rozmów ma być przede wszystkim unijna pomoc gospodarcza dla Ukrainy.
UE zapowiedziała już udzielenie Ukrainie w najbliższych latach pomocy finansowej na kwotę ponad 11 mld euro, a także otwarcie swego rynku na eksport z tego kraju, aby pomóc ustabilizować trudną sytuację gospodarczą oraz polityczną. (PAP)