Jeszcze w sobotę polski oficer z OBWE wróci do kraju

2014-05-03, 21:01  Polska Agencja Prasowa

Jeszcze w sobotę polski oficer porwany podczas pełnienia misji obserwacyjnej OBWE w Słowiańsku na Ukrainie, powróci do kraju - oświadczył tego dnia późnym popołudniem wiceminister obrony narodowej Robert Kupiecki.

Ujawnił on, że po Polaka do Kijowa wyleciał już polski samolot wojskowy, który zabierze go do kraju, gdzie spodziewany jest nocą. Kupiecki nie chciał mówić o okolicznościach uwolnienia porwanych obserwatorów misji OBWE. "To zbiorowy wysiłek wielu państw na przestrzeni ostatnich dni, ale to nie miejsce i czas, byśmy rozmawiali o kulisach negocjacyjnych. Jesteśmy wszyscy szczęśliwi, że w najbliższych godzinach zakończy się ta ośmiodniowa epopeja" - mówił.

Dodał też, że w pierwszej kolejności polski oficer spotka się z rodziną. "Nie zdziwiłbym się natomiast, gdyby pierwszym, co zrobi w poniedziałek minister Tomasz Siemoniak, było spotkanie z tym oficerem" - powiedział Kupiecki. Ujawnił, że wedle informacji od samego oficera, stan uwolnionych jest "tak dobry, jak może być po kilku dniach izolacji".

Kupiecki podkreślił, że takie porwanie nigdy nie powinno było mieć miejsca. "Porwani zostali przedstawiciele społeczności międzynarodowej, chronieni immunitetami dyplomatycznymi, wykonywali misję w imię międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Porwania to nie jest sposób walki politycznej, niezależnie od motywacji porywaczy. Wielokrotnie podkreślali to przedstawiciele władz Polski i innych krajów, jednoznacznie potępiając takie działania" - zaznaczył.

Pytany o wypowiedź władz rosyjskich, według których uwolnienie porwanych to "dowód odwagi i humanitaryzmu władz Słowiańska", Kupiecki odparł, że uwolnienie oficerów to dowód determinacji społeczności międzynarodowej, by odzyskać personel misji. Wyrażamy podziękowanie wszystkim tym, którzy przyczynili się do uwolnienia oficerów.

Misja OBWE na Ukrainie została zatrzymana 25 kwietnia. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, komentując zwolnienie obserwatorów stwierdził, że nie powinni być pojmani, bo byli obserwatorami międzynarodowymi, wykonującymi swoje oficjalne obowiązki.

"To pokazuje, że terroryści sponsorowani przez Rosję nie respektują reguł międzynarodowych. Dobrze, że chociaż teraz zarówno międzynarodowych obserwatorów, jak i towarzyszących im Ukraińców zwolnili" - powiedział Sikorski dziennikarzowi PAP w Bydgoszczy.

Jak dodał, "hybrydowa wojna" przeciwko Ukrainie, "nękanie, wysyłanie różnych kryminalistów, czy nawet formacji zbrojnych na Ukrainę" w ogóle nie powinno mieć miejsca.

Sikorski ocenił, że celem "sponsorów dżentelmenów, którzy sieją postrach na Ukrainie" jest co najmniej zakłócenie wyznaczonych na 25 maja wyborów prezydenckich w tym kraju.

Minister przypomniał, że w piątek prezydent USA Barack Obama i kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedzieli przejście do trzeciego etapu sankcji przeciwko Rosji, jeśli wybory zostaną zagrożone.

Jak podkreśliło ukraińskie MSZ, zatrzymani 25 kwietnia obserwatorzy zostali uwolnieni dzięki wspólnym wysiłkom władz w Kijowie, OBWE i Rosji i przewiezieni ze Słowiańska do Doniecka, gdzie oczekiwali na nich przedstawiciele ich organizacji oraz władz ukraińskich.(PAP)

Kraj i świat

Obama i Merkel: Rosja musi wycofać swych żołnierzy z Krymu

2014-03-08, 10:28

Atak na dwie jednostki wojskowe na Krymie

2014-03-08, 10:27

Zaginął samolot linii Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie

2014-03-08, 07:50

Dlaczego UE chce na razie podpisać tylko polityczną umowę z Ukrainą?

2014-03-07, 19:46

Moskwa ostro krytykuje wydalenie rosyjskich wojskowych z Kanady

2014-03-07, 16:23
Owsiak: ponad 52 mln zł zebrano w czasie 22. Finału WOŚP

Owsiak: ponad 52 mln zł zebrano w czasie 22. Finału WOŚP

2014-03-07, 15:57
PZL-130 Orlik w nowej wersji zaprezentowany w Warszawie

PZL-130 Orlik w nowej wersji zaprezentowany w Warszawie

2014-03-07, 14:39

Ambasador Ukrainy pozytywnie o pomyśle stworzenia polskiej grupy eksperckiej

2014-03-07, 12:47

Rzecznik Kremla o Ukrainie: starania Putina nie znajdują zrozumienia

2014-03-07, 12:32

Nacjonalistyczny Prawy Sektor nie wyklucza wojny na Krymie

2014-03-07, 12:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę