Zarzut oszustwa dla organizatora wyjazdu na kanonizację
Zarzut oszustwa usłyszał organizator wyjazdu na niedzielną uroczystość kanonizacyjną w Watykanie. Uczestnicy pielgrzymki mieli pojechać „Expressem Miłosierdzia”, którego wyjazd został anulowany. Organizator nie zapewnił też transportu zastępczego.
Jak podała w poniedziałek rzeczniczka częstochowskiej policji Joanna Lazar, mężczyzna został zatrzymany w sobotę, dzień później decyzją prokuratora został oddany pod dozór policji. "Nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia" - powiedziała PAP policjantka.
56-latek kilka miesięcy temu podjął się organizacji wyjazdu do Watykanu w związku z kanonizacją Jana Pawła II i Jana XXIII. Osoby, które wyraziły chęć uczestnictwa w pielgrzymce, wpłacały pieniądze za przejazd i pobyt na uroczystościach. Pieniądze zbierali liderzy grup, którzy przekazywali je organizatorowi. Swój udział zadeklarowało kilkaset osób.
Pociąg miał pierwotnie odjechać z Warszawy. PKP Intercity poinformowało jednak, że został odwołany z powodu braku płatności. Pielgrzymi musieli dotrzeć do Częstochowy, skąd wedle zapewnień organizatora po modlitwie na Jasnej Górze mieli pojechać do Rzymu autokarami. Okazało się, że także na to nie mogli liczyć.
Ostatecznie ok. 50 pielgrzymów zrezygnowało z wyjazdu; pozostali - ok. 150 osób - wyjechali dzięki pomocy innych osób i instytucji. Wyjazd opłacili sami.
Policjanci zatrzymali 56-latka po zawiadomieniu złożonym przez poszkodowanych. Jak podała Lazar, jest podejrzany o to, że wprowadził w błąd nieustaloną wciąż liczbę osób co do zamiaru i możliwości wywiązania się z oferty zorganizowania wyjazdu. W ten sposób doprowadził pielgrzymów do utraty pieniędzy.
O odwołaniu odjazdu jednego z sześciu pociągów, który miał jechać na uroczystości kanonizacyjne w Rzymie, PKP Intercity poinformowało w czwartek. Jak podano, stało się tak ze względu na niepodpisanie przez organizatora umowy i brak płatności. Biura podróży, które zamówiły pozostałe pięć pociągów, wywiązały się z umów ze spółką i nie było zagrożenia, że ich wyjazdy nie dojdą do skutku. (PAP)