Kerry do Ławrowa: rosyjskie wojsko na granicy z Ukrainą to prowokacja
Amerykański sekretarz stanu John Kerry powiedział w sobotę szefowi MSZ Rosji Siergiejowi Ławrowi, że niepokoją go ruchy wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą i nazwał te działania prowokacją. Politycy odbyli rozmowę telefoniczną z inicjatywy Waszyngtonu.
Kerry wyraził też zaniepokojenie poparciem Rosji dla separatystów i retoryką Moskwy, która podważa stabilność, bezpieczeństwo i integralność Ukrainy - oznajmił w komunikacie Departament Stanu USA, relacjonując rozmowę.
Minister Ławrow powiedział z kolei Kerry'emu, że władze Ukrainy muszą wstrzymać operację wojskową na południowym wschodzie kraju, a USA powinny wpłynąć na Kijów, by uwolnił liderów ruchu protestu w tym regionie.
Ławrow zwrócił uwagę na propozycje związanej z byłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem Partii Regionów i ruchów społecznych na południu i wschodzie Ukrainy dotyczące rozpoczęcia ogólnonarodowego dialogu i reformy konstytucyjnej - poinformował rosyjski resort dyplomacji.
Kerry miał zapewnić, że Waszyngton będzie dążył do wykorzystania możliwości, by zachęcić władze w Kijowie do konkretnych kroków dla obniżenia napięcia. Wyraził przy tym nadzieję, że regiony południowo-wschodnie odpowiedzą na te posunięcia wzajemnością.
Na wschodzie Ukrainy trwa operacja zbrojna sił rządowych wymierzona w separatystów, którzy opanowali budynki państwowe w około 10 miastach regionu.
Szefowie dyplomacji USA i Rosji omówili też działania podejmowane w celu rozwiązania problemu obserwatorów wojskowych z państw OBWE, którzy przyjechali na Ukrainę na zaproszenie władz w Kijowie w ramach przedsięwzięć przewidzianych przez Dokument Wiedeński o środkach zwiększenia zaufania i zostali uprowadzeni w opanowanym przez separatystów Słowiańsku w obwodzie donieckim.
W składzie przetrzymywanej grupy jest siedmiu międzynarodowych obserwatorów wojskowych - trzech Niemców, Polak, Czech, Szwed, Duńczyk - i niemiecki tłumacz oraz pięciu ukraińskich wojskowych. (PAP)