Biden obiecuje wsparcie dla Ukrainy, apeluje do Rosji
Wiceprezydent USA Joe Biden podczas wizyty w Kijowie wezwał we wtorek Rosję do realizowania porozumienia z Genewy dotyczącego kryzysu ukraińskiego, a Ukrainę zapewnił o wsparciu Ameryki. Kijów oskarża Rosję, że nadal wspiera separatystów na wschodzie Ukrainy.
Biden ostrzegł Rosję, że ma ona "niewiele czasu" na poczynienie postępów i że poniesie koszty, jeśli będzie nadal podejmować prowokacyjne działania wobec Ukrainy. Po raz kolejny wezwał Moskwę do wycofania wojsk znad granicy z Ukrainą i zapewnił, że Stany Zjednoczone nie uznają aneksji Krymu. Zaapelował też do Rosji, by przestała wspierać "zamaskowanych" i uzbrojonych ludzi we wschodnich obwodach Ukrainy.
Wiceprezydent USA podkreślił, że Ukraina powinna pozostać "jednym krajem od Lwowa do Charkowa i od północnych regionów do wybrzeża Morza Czarnego". "My, Stany Zjednoczone, jesteśmy z Ukrainą" - zapewnił Biden. Podkreślił zarazem, że władze w Kijowie powinny bezwzględnie walczyć z korupcją.
W dniu jego wizyty w Kijowie Waszyngton ogłosił, że udzieli Ukrainie dodatkowej pomocy w wysokości 50 mln dolarów na przeprowadzenie reform, a także 8 mln dolarów na tzw. nieśmiercionośny sprzęt wojskowy, w tym na urządzenia łącznościowe i pojazdy.
W Kijowie szef tymczasowego rządu Arsenij Jaceniuk oskarżył Rosję, że poprzez działania we wschodnich regionach Ukrainy próbuje nie dopuścić do wyborów prezydenckich, które mają się odbyć 25 maja. Również p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow oświadczył, że Rosja i jej "jednostki terrorystyczne" działające w jego kraju "ostentacyjnie odmawiają wprowadzenia w życie porozumienia z Genewy". Działania prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy niweczą genewskie porozumienie - ocenił Turczynow.
O przestrzeganie ustaleń z Genewy zaapelowała we wtorek do wszystkich stron Unia Europejska. Rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Michael Mann poinformował też, że trwają prace nad rozszerzeniem unijnych sankcji przeciwko Rosji, w tym nad ewentualnymi sankcjami gospodarczymi.
Tymczasem w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy sytuacja pozostaje we wtorek napięta. W Słowiańsku nadal w rękach prorosyjskich separatystów jest siedziba lokalnych władz, sił bezpieczeństwa i milicji. W Doniecku z przedstawicielami separatystów, którzy kontrolują w tym mieście budynek administracji obwodowej, spotkał się we wtorek mediator Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Mark Etherington. Przedstawiciele OBWE byli też w Kramatorsku, gdzie separatyści porwali szefa lokalnej milicji.
Szef misji monitoringowej OBWE na Ukrainie Ertugrul Apakan zaapelował we wtorek o natychmiastowe uwolnienie porwanego szefa kramatorskiej milicji. Ocenił, że jego porwanie jest prowokacyjnym działaniem, sprzecznym z duchem porozumienia z Genewy.
Wśród innych wydarzeń na Ukrainie parlament (Medżlis) Tatarów krymskich poinformował we wtorek, że przywódca tej społeczności Mustafa Dżemilew otrzymał pięcioletni zakaz wjazdu do Rosji, w tym na zajęty przez Rosjan Krym. Dżemilewowi, dysydentowi z czasów radzieckich, a obecnie deputowanemu do parlamentu Ukrainy, wręczono zakaz wjazdu, gdy wyjeżdżał z Krymu do Kijowa na spotkanie z Bidenem.
W Polsce prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał we wtorek o sytuacji na Ukrainie z prezydentem Francji Francois Hollande'em. Obaj zgodzili się, że reforma samorządowa na Ukrainie będzie sprzyjać decentralizacji i wzmocnieniu władzy lokalnej, przy jednoczesnym zachowaniu unitarnego charakteru państwa - przekazała prezydencka kancelaria. (PAP)