W Genewie ustalenia, które wcielone w życie mają zmniejszyć napięcie
Po wielogodzinnych rozmowach w Genewie szefowie dyplomacji UE, USA, Rosji i Ukrainy przyjęli ustalenia; zawarli je we wspólnym oświadczeniu. Ich pilne wcielenie w życie ma złagodzić kryzys na Ukrainie. Jeden z warunków to powstrzymanie się od przemocy.
Po rozmowach, które trwały ok. siedmiu godzin, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział, że uzgodniono wezwanie do rozbrojenia nielegalnych zbrojnych grup i do zwrotu okupowanych gmachów na Ukrainie.
Wezwał do niezwłocznego rozpoczęcia szerokiego dialogu narodowego na Ukrainie, apelował o decentralizację w tym kraju, szersze uprawnienia regionów i o większą rolę języka rosyjskiego.
Powiedział, że Rosja, Ukraina, Unia Europejska i USA ustaliły, że będą kontynuować rozmowy w innych formatach. Zapewnił, że Rosja nie ma zamiaru wysyłać swych wojsk na Ukrainę.
Uzgodnienia w sprawie deeskalacji napięć to wynik "owocnego dnia pracy" uczestników spotkania - powiedział z kolei sekretarz stanu USA John Kerry. Dodał, że teraz jednak "słowa muszą zamienić się w czyny", i zapowiedział, że jeśli nie dojdzie w najbliższym czasie do deeskalacji napięcia na Ukrainie i Moskwa nie zrobi w tej kwestii żadnych postępów, USA nałożą na Rosję kolejne sankcje.
Na konferencji prasowej amerykański sekretarz stanu podkreślił, że Waszyngton "oczekuje od Rosjan", że dowiodą, iż myślą poważnie o załagodzeniu napięć na Ukrainie, gdzie "nie powinno już dojść ponownie do incydentów".
Uczestnicy rozmów w Genewie ustalili, że specjalna misja monitoringowa Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) powinna odgrywać główną rolę w pomaganiu władzom ukraińskim i lokalnym społecznościom w niezwłocznym wprowadzaniu w życie najpilniejszych środków deeskalacji. USA, UE i Rosja zobowiązały się do wspierania tej misji, w tym do zapewnienia obserwatorów.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Deszczyca pokreślił konieczność jak najszybszego wprowadzenia życie ustaleń z Genewy. Powinno to, jego zdaniem, stać się "w najbliższych dniach". Ocenił, że wspólne oświadczenie przyjęte podczas spotkania oznacza, że Moskwa będzie sprzyjała uregulowaniu sytuacji na Ukrainie.
Deszczyca poinformował, że na spotkaniu Rosjanie poruszyli temat udziału Ukrainy w sojuszach wojskowych. „Ta kwestia była poruszana, jednak oświadczenie nie mówi o polityczno-militarnym statusie Ukrainy. Między nami a stroną rosyjską w tej kwestii pozostaje różnica zdań” – powiedział. Według relacji Deszczycy w trakcie dyskusji przedstawiciele Ukrainy i Rosji różnili się w ocenie przyczyn obecnego konfliktu, ingerencji Moskwy w ukraińską politykę wewnętrzną oraz aneksji Krymu.(PAP)