Putin chce od władz Ukrainy gwarancji dla rosyjskojęzycznych regionów

2014-04-17, 14:52  Polska Agencja Prasowa
Władimir Putin mówił o tym podczas dorocznego, 12. telemostu z obywatelami. Fot. PAP/EPA

Władimir Putin mówił o tym podczas dorocznego, 12. telemostu z obywatelami. Fot. PAP/EPA

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek, że władze w Kijowie powinny dać gwarancje dotyczące praw ludności rosyjskojęzycznej w regionach południowo-wschodniej Ukrainy. Ponownie podkreślił, że Rosja uważa nowe władze Ukrainy za nielegalne.

Putin mówił o tym podczas dorocznego, 12. telemostu z obywatelami. W ciągu dwóch pierwszych godzin większość jego odpowiedzi na pytania Rosjan dotyczyła kryzysu ukraińskiego.

"Problem polega na gwarancjach dla tych ludzi (rosyjskojęzycznych mieszkańców wschodniej Ukrainy - PAP). Powinniśmy nakłonić USA i Ukrainę, by znaleziono rozwiązanie tego problemu" - oświadczył Putin. Nalegał na rozpoczęcie "prawdziwego dialogu" między władzami w Kijowie a wschodnimi obwodami. Kijów, jego zdaniem, powinien zasiąść do negocjacji z rosyjskojęzyczną społecznością tych regionów.

Jako "bardzo ważne" określił trwające w czwartek w Genewie czterostronne rozmowy na temat kryzysu ukraińskiego z udziałem szefów dyplomacji UE, USA, Rosji i Ukrainy. Zarazem ocenił, że kompromis w sprawie Ukrainy powinien być osiągnięty nie między Rosją a USA, lecz między siłami politycznymi na Ukrainie.

Putin powtórzył wcześniejszą ocenę, że nowy rząd w Kijowie doszedł do władzy w wyniku "antykonstytucyjnego przewrotu" - jak dodał, "w klasycznym sensie tego terminu". Ocenił też, że wybory prezydenckie na Ukrainie 25 maja będą bezprawne, ponieważ kraj ma już legalnie wybranego prezydenta.

"Jeśli chcą mieć zgodne z prawem wybory, to powinno się zmienić konstytucję i mówić o decentralizacji, federalizmie" - podkreślił. Powiedział też, że wybory nie mogą być zgodne z prawem, jeśli kandydaci na prezydenta są napadani i bici. Podkreślił przy tym, że Rosja utrzymuje stosunki z Ukrainą na szczeblu ministrów.

Putin wyraził nadzieję, że kryzys ukraiński może być rozwiązany środkami politycznymi i dyplomatycznymi i że nie będzie musiał korzystać z udzielonego mu przez parlament Federacji Rosyjskiej prawa do wprowadzenia sił zbrojnych na Ukrainę. Odrzucił twierdzenia, że żołnierze FR znajdują się na wschodniej Ukrainie.

Rosyjski prezydent wyraził przekonanie, że jest "absolutnie nierealne", by Unia Europejska zrezygnowała z kupna gazu z Rosji. "Ze szkodą dla siebie (...) mogliby to zrobić, ale nie mogę sobie tego wyobrazić" - oświadczył. Dodał, że "najbardziej niebezpiecznym elementem" systemu dostaw gazu jest tranzyt przez terytorium Ukrainy, "z którą trudno jest dogadywać się w kwestiach energetycznych".

Zapowiedział, że Rosja poczeka jeszcze miesiąc na uregulowanie przez Ukrainę długu za gaz; po tym okresie przejdzie na system przedpłat. "Jeśli za następny miesiąc nie będzie żadnych płatności, zgodnie z kontraktem przejdziemy na przedpłaty" - oświadczył. Zaapelował do Zachodu, by włączył się w proces uregulowania tej sprawy. Przyznał, że system przedpłat "może doprowadzić do zakłóceń w tranzycie gazu dla konsumentów europejskich".

Putin ocenił, że obniżenie cen ropy z 90 do 85 dolarów za baryłkę nie okaże się "krytyczne dla budżetu" Rosji, choć - przyznał - mogłoby spowodować pewną szkodę. Jak mówił, obniżka cen byłaby również nieopłacalna dla USA, które rozwijają program eksploatacji ropy i gazu z łupków. "Jeśli dojdzie do spadku cen na rynku światowym, to te projekty mogą okazać się nieopłacalne i rodząca się branża może po prostu zaniknąć" - podkreślił.

Komentując sankcje UE wobec przedstawicieli Rosji, określił je jako "sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem". Podał przykład żony jednego z rosyjskich oligarchów, która nie mogła zapłacić za operację z powodu zablokowania jej kont bankowych; "to po prostu pogwałcenie praw człowieka" - mówił. Pod adresem przywódców europejskich dodał, że "trudno się z nimi porozumiewać, skoro nawet w domu mówią szeptem, bojąc się podsłuchów USA".

Putin ocenił, że rozmieszczenie w Europie Wschodniej elementów tarczy antyrakietowej USA prowadziłoby do wyścigu zbrojeń. "Jeśli w Europie rozmieszczają te elementy, to - jak mówiliśmy wielokrotnie - będziemy musieli podjąć jakieś kroki w odpowiedzi" - podkreślił. Dodał przy tym, że Rosja będzie nadal prowadziła negocjacje w sprawie tarczy i zrobi wszystko, by zapewnić sobie bezpieczeństwo.

O stosunkach z USA mówił, że "w znacznym stopniu utracone zostało zaufanie". Winą za to obciążył Stany Zjednoczone, które oskarżył o stosowanie "podwójnych standardów" w polityce międzynarodowej. Ocenił, że polityka "resetu" w relacjach USA-Rosja zakończyła się "w związku z wydarzeniami w Libii" w 2011 roku. Zapewnił, że Rosja jest zainteresowana odbudową zaufania w stosunkach z Waszyngtonem i uczyni wszystko, aby do tego doszło.

Putin przekonywał, że działania Rosji na Krymie były spowodowane koniecznością obrony tamtejszej ludności rosyjskojęzycznej oraz ryzykiem, że Ukraina wstąpi do NATO. Wówczas Rosja mogłaby zostać wyparta z ważnego dla niej regionu basenu Morza Czarnego. "Jeśli infrastruktura wojskowa przybliża się do naszych granic, powinniśmy poczynić kroki w odpowiedzi" - podkreślił rosyjski prezydent.

Przedstawił też stanowisko Rosji w sprawie Naddniestrza, separatystycznego regionu Mołdawii. "Tamtejsza ludność liczy ponad pół miliona ludzi, są oni rzeczywiście nastawieni bardzo prorosyjsko. Ludzie mają własną wizję, jak budować własną przyszłość, własny los. To nic innego, jak przejaw demokracji, jeśli pozwolimy im robić to, co zechcą" - powiedział.

Podczas telekonferencji Putin po raz pierwszy przyznał, że rosyjskie siły wojskowe były na Krymie podczas marcowego referendum dotyczącego przyłączenia półwyspu do FR. Powiedział, że żołnierze rosyjscy wspierali siły lokalnej samoobrony, by umożliwić swobodne przeprowadzenie referendum.

Odpowiadał ponadto na pytanie zadane przez byłego współpracownika służb USA Edwarda Snowdena, który otrzymał azyl w Rosji. Zapewnił, że w Rosji inwigilacja o takim charakterze, jak w USA, nie byłaby możliwa, ponieważ służby specjalne są w Rosji pod ścisłą kontrolą.(PAP)

Kraj i świat

Ma cechy Bodnarowskiego teatru. Paweł Szrot o zatrzymaniu Jacka Sutryka

Ma „cechy Bodnarowskiego teatru”. Paweł Szrot o zatrzymaniu Jacka Sutryka

2024-11-15, 14:37
Prawo jazdy od 17 lat i dużo surowsze kary. Resorty zapowiadają zmiany w przepisach

Prawo jazdy od 17 lat i dużo surowsze kary. Resorty zapowiadają zmiany w przepisach

2024-11-15, 11:30
Hiszpania: W pożarze domu seniora w Saragossie zginęło co najmniej 10 osób

Hiszpania: W pożarze domu seniora w Saragossie zginęło co najmniej 10 osób

2024-11-15, 10:11
Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o łapówkę dla byłego rektora Collegium Humanum

Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o łapówkę dla byłego rektora Collegium Humanum

2024-11-15, 07:27
Po śmierci dwojga dzieci reaguje resort rolnictwa. Chodzi o sprzedaż środka na gryzonie

Po śmierci dwojga dzieci reaguje resort rolnictwa. Chodzi o sprzedaż środka na gryzonie

2024-11-14, 20:08
Organizacja Narodów Zjednoczonych: Wojna Izraela w Strefie Gazy nosi cechy ludobójstwa

Organizacja Narodów Zjednoczonych: Wojna Izraela w Strefie Gazy nosi cechy ludobójstwa

2024-11-14, 17:11
CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia w związku ze sprawą Collegium Humanum

CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia w związku ze sprawą Collegium Humanum

2024-11-14, 14:18
Sigma, bambik, skibibi Jest już znana finałowa dwudziestka plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku

Sigma, bambik, skibibi? Jest już znana finałowa dwudziestka plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku

2024-11-14, 10:30
Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich. Chcę być kandydatem niezależnym

Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich. „Chcę być kandydatem niezależnym”

2024-11-13, 18:01
Jedna godzina religii w szkołach czy dwie Biskup Czaja: W decyzji powinni uczestniczyć rodzice

Jedna godzina religii w szkołach czy dwie? Biskup Czaja: W decyzji powinni uczestniczyć rodzice

2024-11-13, 16:11
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę