Cztery lata śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej (dokumentacja)

2014-04-10, 12:33  Polska Agencja Prasowa

Od czterech lat wojskowa prokuratura bada sprawę katastrofy smoleńskiej. Ustalenia biegłych mówią o braku dowodów na zamach na pokładzie Tu-154M. Wrak samolotu i czarne skrzynki nadal są w Rosji. Nadal też trudno określić termin zakończenia śledztwa.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo równolegle w wielu wątkach. Badane są m.in.: prawidłowość działania urządzeń na pokładzie Tu-154M, wyszkolenie i zachowanie załogi samolotu oraz personelu lotniska, działania wojska dotyczące organizacji lotu oraz kwestia ewentualnego "udziału osób trzecich w katastrofie", czyli np. zamachu terrorystycznego.

Prokuratura dotychczas otrzymała wiele dokumentów i opinii odnoszących się do katastrofy. Prokuratorzy postawili zarzuty niedopełnienia obowiązków w związku z organizacją lotu dwóm oficerom. Wykazano także - po przeprowadzonych ekshumacjach - złożenie ciał sześciu ofiar katastrofy w niewłaściwych grobach. Prokuratorzy mówili także o braku przesłanek oraz dowodów na zamach na pokładzie.

Dotychczas całościowe opracowania na temat katastrofy przygotowały komisje zajmujące się badaniem wypadków lotniczych - w styczniu 2011 r. Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (tzw. rosyjski raport MAK), a w lipcu 2011 r. polska Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (tzw. raport komisji Jerzego Millera).

Według raportu Millera przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg. Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią. "Wszelkie inne hipotezy należy uznać za nieuprawnione i niepoparte wiarygodnym materiałem dowodowym" - podkreślano.

Prokuratura zna ustalenia raportu, ale nie musi ich w całości przyjmować w swoim śledztwie.

Prokurator generalny Andrzej Seremet nie wyklucza możliwości przyjęcia przez prokuraturę "jakiegoś zakresu odpowiedzialności" rosyjskich kontrolerów lotu. Z raportu Millera wynika, że podawali oni błędnie załodze, że samolot jest na ścieżce i na kursie. Według komisji nie było to jednak przyczyną katastrofy

W ostatnich tygodniach ustalenia biegłych zaprzeczyły jednej z tez raportu MAK. Komitet w swym raporcie wskazał w styczniu 2011 r., że we krwi jednej z ofiar katastrofy - dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika wykryto 0,6 promille alkoholu. Oficjalne stanowisko strony polskiej z 2011 r. głosiło, że nie można się odnieść do informacji o obecności alkoholu we krwi gen. Błasika ze względu na "brak dokumentacji źródłowej".

Badania biegłych jednoznacznie wykazały jednak, że zarówno gen. Błasik, załoga i funkcjonariusze BOR byli trzeźwi w momencie katastrofy. Biegli wykluczyli też długotrwałe ich przebywanie w atmosferze zawierającej znaczne stężenie tlenku węgla.

Z kolei biegli Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji uznali, że zarówno na ciałach, jak i na częściach samolotu oraz pozostałych przedmiotach, nie ujawniono śladów materiałów wybuchowych. Po przebadaniu 700 próbek biegli nie znaleźli śladów po wybuchu - poinformowała w poniedziałek prokuratura.

Ponadto biegli orzekli, że trzy fragmenty metali ujawnione w pniu brzozy w Smoleńsku pochodzą najprawdopodobniej z elementów konstrukcyjnych skrzydła Tu-154.

Dla wniosków i decyzji podejmowanych w przyszłości przez prokuratorów bardzo duże znaczenie będzie miało całościowe opracowanie biegłych odnoszące się do wszystkich aspektów lotu z 10 kwietnia 2010 r. Przygotowanie takiego opracowania zlecono latem 2011 r.

Wiadomo, że prace nad kompleksową opinią wydłużą się. W ostatnich miesiącach biegli postanowili bowiem po raz kolejny skopiować zapis rozmów z kokpitu utrwalony na "czarnej skrzynce". Prokuratura dysponuje już opinią wydaną przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie (IES) w grudniu 2011 r. w oparciu o wcześniejszą kopię nagrania. Z powodu niskiej jakości tego nagrania biegli nie zidentyfikowali jednak części wypowiedzi.

Nowy odczyt zapisu rozmów z kokpitu to nie jedyna ważna opinia fonoskopijna oczekiwana przez prokuraturę. Do końca lipca br. z krakowskiego instytutu wpłynąć mają dwa kolejne opracowania - dotyczące zapisów rozmów z wieży smoleńskiego lotniska oraz nagrania z samolotu Jak-40, który lądował w Smoleńsku krótko przed katastrofą.

W Rosji cały czas znajdują się: wrak oraz oryginały rejestratorów. Polska prokuratura wielokrotnie występowała o ich przekazanie, rosyjscy śledczy odpowiadali, że będzie to możliwe dopiero po zakończeniu ich postępowania.

Ostatnio Prokuratura Generalna przypomniała, że możliwe jest zakończenie polskiego śledztwa bez przekazania Polsce wraku i rejestratorów. "Może to nastąpić tylko wówczas, gdy biegli przeprowadzą wszystkie badania w odniesieniu do tych dowodów" - zastrzegła PG.

Jeszcze w 2011 r. WPO postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom, którzy w 2010 r. zajmowali dowódcze stanowiska w 36. specpułku. Chodzi o organizację lotu w zakresie wyznaczenia i przygotowania załogi samolotu. Podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili wyjaśnień.

W oddzielnym śledztwie WPO badana jest sprawa Jaka-40 z dziennikarzami, który lądował kilkadziesiąt minut przed katastrofą. Prokuratura bada, czy nie doszło do "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym".

Oprócz dwóch oficerów, którym zarzuty postawiła prokuratura wojskowa, w czerwcu 2012 r. b. wiceszef BOR gen. Paweł Bielawny został oskarżony przez cywilną prokuraturę o niedopełnienie obowiązków w związku z lotami do Rosji 7 i 10 kwietnia 2010 r. oraz o poświadczenie nieprawdy. Sąd Okręgowy w Warszawie nadal nie wyznaczył daty rozpoczęcia procesu.

Nieprawomocne pozostaje umorzenie śledztwa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga dotyczącego organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska. Prokuratura badała działania urzędników z kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON i ambasady w Moskwie. Do sądu trafią cztery zażalenia pełnomocników bliskich ofiar na umorzenie tego śledztwa.

Niezakończone pozostają też trzy śledztwa prowadzone w warszawskich prokuraturach. Chodzi o sprawy: ograbienia zwłok jednej z ofiar tragedii, Andrzeja Przewoźnika (w ub.r. czterej rosyjscy żołnierze, sprawcy grabieży, zostali prawomocnie skazani przez moskiewski sąd wojskowy); sposobu postępowania z wrakiem, w tym okoliczności jego fragmentacji przez rosyjskie służby oraz zamieszczenia w internecie drastycznych zdjęć ofiar katastrofy. (PAP)

Kraj i świat

Stołeczny ratusz: Szacujemy, że w Marszu Niepodległości wzięło udział około 90 tys. osób

Stołeczny ratusz: Szacujemy, że w Marszu Niepodległości wzięło udział około 90 tys. osób

2024-11-11, 17:51
Szef BBN: 13 listopada nastąpi oficjalne otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie

Szef BBN: 13 listopada nastąpi oficjalne otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie

2024-11-11, 15:20
Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

2024-11-11, 10:28
Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

2024-11-09, 19:21
Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

2024-11-09, 17:08
Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

2024-11-09, 11:30
Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

2024-11-08, 19:01
Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę