Nowe zasady kampanii i kryzys pomogą frekwencji w eurowyborach?

2014-04-07, 08:12  Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

Nowe zasady kampanii, której ton nadadzą główni kandydaci europejskich partii, mogą poprawić frekwencję w eurowyborach - oceniają brukselscy eksperci. Niewykluczone, że frekwencji pomoże kryzys, bo wielu wyborców skorzysta z okazji, by zaprotestować przeciwko zaciskaniu pasa.

Od pierwszych wyborów do Parlamentu Europejskiego w 1979 r. frekwencja systematycznie spada, i to pomimo rosnącej roli europarlamentu. 35 lat temu do urn poszło 62 proc. wyborców, zaś w ostatnich wyborach w 2009 r. - już tylko 43 proc.

Tendencję tę uważano za dowód braku zainteresowania UE i coraz większego dystansu między instytucjami UE a jej mieszkańcami, którzy nie są świadomi ani wpływu UE na ich życie, ani też roli europarlamentu w podejmowaniu decyzji UE. Niska frekwencja jest też dla niektórych argumentem świadczącym o braku wystarczającej demokratycznej legitymizacji PE.

Tegoroczne eurowybory, planowane na czas od 22 do 25 maja, mogą okazać się punktem zwrotnym - uważają niektórzy unijni politycy i eksperci. Będą to pierwsze wybory po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, który nie tylko znacznie zwiększył wpływ PE na tworzenie unijnego prawa oraz na uchwalanie budżetu, ale też wprowadza zasadę, że nominując kandydata na szefa Komisji Europejskiej rządy muszą brać pod uwagę wynik eurowyborów.

Europejskie rodziny partii politycznych wystawiły czołowych kandydatów, którzy są twarzą ich kampanii wyborczej w całej Unii, a zarazem pretendują do funkcji szefa KE. "To może oprzeć kampanię wyborczą na osobowościach i ją zeuropeizować, nadając większą wagę wyborom do PE, co z kolei daje szansę na powstrzymanie spadku frekwencji, jaki obserwujemy od 1979 r." - ocenili w swojej analizie eksperci brukselskiego think-tanku European Policy Centre, Corina Stratulat i Janis A. Emmanouilidis.

Główni pretendenci to przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz kandydujący z ramienia socjalistów oraz reprezentujący chadeków były wieloletni premier Luksemburga i przewodniczący eurogrupy Jean-Claude Juncker.

Nie bez znaczenia dla frekwencji będzie też to, że wybory odbywają się w czasie, gdy UE wychodzi z najgłębszego w swej historii kryzysu gospodarczego. Wysokie bezrobocie, szczególnie wśród ludzi młodych, stagnacja gospodarki, polityka zaciskania pasa i ratowanie banków wywołały w wielu państwach wielkie niezadowolenie społeczne, skierowane zarówno przeciwko politykom w kraju, jak i UE. To zaś przekłada się na wzrost poparcia partii populistycznych i eurosceptycznych. Wielu wyborców może wykorzystać majowe głosowanie, aby - głosując na eurosceptyków - zaprotestować przeciwko polityce antykryzysowej swoich rządów i Unii.

"Wybory do PE dadzą europejskim obywatelom okazję, aby powiedzieć, co myślą o tym, jak polityczni liderzy odpowiedzieli na kryzys. Niezadowoleni wyborcy - których w tej chwili nie brakuje - prawdopodobnie nie przegapią szansy, aby zagłosować przeciwko integracji europejskiej" - ocenili eksperci European Policy Centre.

Z wewnętrznych analiz Parlamentu Europejskiego wynika, że w tym roku obawy o frekwencję nie są tematem związanych z eurowyborami relacji mediów. W minionych miesiącach dziennikarze w krajach UE najchętniej zajmowali się partyjnym układaniem krajowych list wyborczych, kandydatami europejskich partii politycznych na szefa KE oraz wzrostem poparcia dla ugrupowań populistycznych i eurosceptycznych.

Kraj i świat

Turczynow oświadcza: organizatorzy referendów zostaną ukarani

2014-05-12, 08:52

Na maturze egzaminy z biologii i filozofii

2014-05-12, 08:48

Po eurowyborach 27 maja nieformalny szczyt UE; na początku lipca pierwsza sesja PE

2014-05-12, 08:01

Separatyści: 89 proc. za niepodległością w obwodzie donieckim

2014-05-12, 07:59

MSW Ukrainy: jednostka "Dnipro" nie uczestniczyła w strzelaninie w Krasnoarmijsku

2014-05-11, 22:26

Kaczyński zarzucił rządowi brak wsparcia polskiego przemysłu

2014-05-11, 18:53

Pielgrzymka Rodzin Katyńskich na Jasną Górę

2014-05-11, 18:47
Referenda separatystyczne na wschodzie Ukrainy

Referenda separatystyczne na wschodzie Ukrainy

2014-05-11, 18:46
Raport: Polacy rzadziej zapinają pasy w porównaniu z krajami UE

Raport: Polacy rzadziej zapinają pasy w porównaniu z krajami UE

2014-05-11, 14:14

MSZ Ukrainy: tzw. referendum bez żadnych następstw prawnych

2014-05-11, 13:49
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę