Policjantka skazana za spowodowanie wypadku i ucieczkę

2014-04-01, 13:00  Polska Agencja Prasowa

Na dwa lata więzienia w zawieszeniu skazał we wtorek sąd w Dąbrowie Górniczej b. policjantkę z tego miasta Annę K., oskarżoną o spowodowanie wypadku drogowego. Według sądu w 2009 roku funkcjonariuszka potrąciła na pasach kobietę i uciekła, nie udzielając jej pomocy.

Poza karą więzienia w zawieszeniu sąd zakazał b. policjantce prowadzenia pojazdów mechanicznych na 5 lat, zasądził też nawiązkę na rzecz poszkodowanej w wysokości 30 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.

Do wypadku doszło w listopadzie 2009 roku. Beata Stępień, nauczycielka wychowania fizycznego, została potrącona, gdy przechodziła przez przejście dla pieszych. Miała zielone światło. Według ustaleń prokuratury, potwierdzonych we wtorek przez sąd, samochód audi a6 prowadziła Anna K., wracająca wieczorem z uroczystości miejscowej policji.

Stępień doznała w wypadku obrażeń głowy, licznych złamań i zwichnięć. Kobieta do dziś nie odzyskała pełnej sprawności fizycznej i przechodzi zabiegi rehabilitacyjne. Domagała się zadośćuczynienia w wysokości 80 tys. zł. Chociaż z samego wyroku jest zadowolona, nie wyklucza, że będzie się domagała od Anny K. odszkodowania na drodze cywilnej. Anna K. w sierpniu 2013 r. została zwolniona z policji, po rocznym zawieszeniu w czynnościach.

Sędzia Edyta Dyjak-Łojewska zaznaczyła, że choć w sprawie nie ma bezpośrednich dowodów wskazujących na sprawstwo Anny K., to jednak obciąża ją wiele poszlak, które według sądu tworzą logiczną całość. Są to m.in. zeznania świadka, który kilka ulic dalej widział, jak samochód Anny K. uderzył w znaki drogowe, gubiąc tablicę rejestracyjną. Także biegły z zakresu ruchu drogowego bez wątpliwości uznał, że to samo audi potrąciło pieszego. Prokuraturze nie udało się ustalić czy prowadząca samochód była trzeźwa. Annę K. zatrzymano dopiero kilkanaście godzin po wypadku.

Anna K. twierdzi, że to nie ona prowadziła samochód, lecz jej koleżanka z komendy Iwona M., a ona sama była pasażerką. Tę wersję potwierdziła sama M., która jednak zaprzeczała, by kogokolwiek potrąciła. Sąd uznał zeznania Iwony M. za niewiarygodne. Podważyła je m.in. analiza połączeń telefonicznych obu policjantek. Anna K. i Iwona M. nawiązywały kontakt telefoniczny już po wypadku i były w zupełnie innych miejscach - powiedziała sędzia.

Po uprawomocnieniu się wyroku prokuratura zamierza postawić Iwonie M. zarzut składania fałszywych zeznań. Także ona nie pracuje już w policji, zwolniła się jeszcze przed procesem.

Zawieszając wykonanie kary sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące: dotychczasową niekaralność, nienaganny przebieg służby i pozytywne opinie na temat Anny K. Sąd nie orzekał wobec niej zakazu pełnienia służby w policji, bo - jak zaznaczyła sędzia Dyjak-Łojewska - wypadek nie miał bezpośredniego związku z wykonywaniem przez Annę K. obowiązków służbowych. Anna K. i tak do momentu zatarcia skazania nie mogłaby wrócić do policji ze względu na wyrok – przypomniała.

„Wyrok jest bardzo podobny do wniosków prokuratora. Moim zdaniem odzwierciedla szkodliwość społeczną czynu i jest słuszny” - powiedział dziennikarzom prokurator Piotr Kądziela z Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach, która prowadziła śledztwo. Ocenił, że ze względu na brak bezpośrednich dowodów była to trudna sprawa, dlatego pochłonęła sporo czasu.

„Cieszę się, że zapadł ten wyrok. Czy jest sprawiedliwy czy niesprawiedliwy – to ocena subiektywna. Cieszę się, że rozprawy już się zakończyły, było to dla mnie trudne emocjonalnie” - powiedziała Beata Stępień. Podkreśliła, że wypadek zmienił jej życie, kazał zweryfikować plany. Wróciła do zawodu, ale dziś czuje się nauczycielem „drugiej kategorii”. „Robię wszystko, by mieć jakąś przyzwoitą sprawność. Zawsze byłam aktywna. Nie mogę pogodzić się z tym, że teraz coś mnie ogranicza” - dodała.

Oskarżonej ani jej adwokata nie było na ogłoszeniu wyroku.(PAP)

Kraj i świat

Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. Tak wysokie pensje są demoralizujące

Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. „Tak wysokie pensje są demoralizujące"

2024-10-29, 09:35
Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego o zabójstwo Jaroszewiczów

Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego o zabójstwo Jaroszewiczów

2024-10-28, 20:05
Gruzja: Opozycja na manifestacji ogłosiła, że będzie domagać się powtórzenia wyborów

Gruzja: Opozycja na manifestacji ogłosiła, że będzie domagać się powtórzenia wyborów

2024-10-28, 18:41
KE: Od reakcji na nieprawidłowości w wyborach zależy akcesja Gruzji do Unii

KE: Od reakcji na nieprawidłowości w wyborach zależy akcesja Gruzji do Unii

2024-10-28, 15:28
Związkowcy Poczty Polskiej: W najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja o strajku

Związkowcy Poczty Polskiej: W najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja o strajku

2024-10-28, 10:00
Trwa sezon grzewczy. Strażacy apelują: Dbajmy o swoje bezpieczeństwo w domach

Trwa sezon grzewczy. Strażacy apelują: Dbajmy o swoje bezpieczeństwo w domach

2024-10-27, 18:17
Holandia: Na polskim cmentarzu wojskowym w Bredzie uczczono żołnierzy gen. Maczka

Holandia: Na polskim cmentarzu wojskowym w Bredzie uczczono żołnierzy gen. Maczka

2024-10-27, 15:29
Partia Razem zdecydowała o opuszczeniu klubu Lewicy i utworzeniu koła

Partia Razem zdecydowała o opuszczeniu klubu Lewicy i utworzeniu koła

2024-10-27, 14:58
Izrael: Ciężarówka wjechała w przystanek autobusowy. 35 osób rannych, kierowca zabity

Izrael: Ciężarówka wjechała w przystanek autobusowy. 35 osób rannych, kierowca zabity

2024-10-27, 11:36
Wybory w Gruzji: przewaga partii rządzącej. Opozycja nie uznaje ogłoszonego wyniku

Wybory w Gruzji: przewaga partii rządzącej. Opozycja nie uznaje ogłoszonego wyniku

2024-10-27, 11:29
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę