Były kanclerz Niemiec Helmut Schmidt broni polityki Putina wobec Krymu
Były kanclerz Niemiec Helmut Schmidt wyraził w środę na łamach tygodnika "Die Zeit" zrozumienie dla decyzji prezydenta Rosji Władimira Putina o aneksji Krymu. Polityk SPD skrytykował równocześnie politykę Zachodu wobec Rosji, a sankcje nazwał "głupotą".
Działania Putina na Krymie są "całkowicie zrozumiałe" - powiedział Schmidt. Stanowisko byłego kanclerza, który jest jednym z wydawców "Die Zeit", ukazało się w środę na stronie internetowej tygodnika.
Za "możliwą" uznał rosyjską inwazję na wschodnią część Ukrainy. Jego zdaniem Zachód popełnia jednak błąd, zachowując się tak, jakby (ta inwazja) była "nieuniknionym kolejnym krokiem". "To powoduje, że po stronie rosyjskiej rośnie apetyt" - dodał Schmidt.
Uzgodnione przez Zachód sankcje nazwał "głupotą". Restrykcje gospodarcze, które też są tylko symboliczne, nie przyniosą żadnych wyników, lecz "uderzą w Zachód tak samo jak w Rosjan" - ostrzegł były kanclerz.
Schmidt ocenił ponadto jako błąd decyzję o zawieszenie współpracy z Rosją na forum gremium G8. "Byłoby idealnie, gdyby można się było teraz spotkać" - powiedział, dodając, że takie spotkanie byłoby korzystniejsze dla pokoju niż sankcje. Zauważył, że G8 jest mniej ważne niż G20, a z tej drugiej grupy Rosjan nie można wyprosić.
Schmidt ocenił natomiast pozytywnie politykę kanclerz Angeli Merkel wobec Rosji. "Należy pochwalić panią kanclerz za ostrożność" - powiedział.
Helmut Schmidt kierował rządem RFN w latach 1974-1982. 95-letni polityk jest nadal osobą aktywną w życiu publicznym Niemiec, częstym gościem programów telewizyjnych poświęconych sprawom politycznym. Uważany jest za autorytet w sprawach polityki międzynarodowej. Brał udział w tegorocznej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Jest jednym z wydawców "Die Zeit", zaliczanego do głównych niemieckich tygodników o profilu lewicowo-liberalnym.
Opozycja demokratyczna w Polsce miała mu za złe, że pomimo wprowadzenia stanu wojennego w Polsce 13 grudnia 1981 roku nie przerwał wizyty w NRD.
Schmidt jest kolejnym przedstawicielem starszego pokolenia socjaldemokratów, który w konflikcie o Krym opowiedział się po stronie Rosji. Wcześniej w tym samym tonie wypowiadał się były kanclerz Gerhard Schroeder.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)