Ukraina ma nowego ministra obrony; u granic koncentracja wojsk Rosji
Parlament Ukrainy przyjął we wtorek dymisję ministra obrony Ihora Teniucha, na jego miejsce mianując Mychajłę Kowala. Ukraińska straż graniczna alarmuje tymczasem, że pod pretekstem ćwiczeń u granic państwa koncentrowane są siły rosyjskie i sprzęt.
Rada Najwyższa przyjęła rezygnację Teniucha dopiero w drugim głosowaniu, po naradzie szefów frakcji parlamentarnych. Admirał Teniuch podał się do dymisji po krytyce i oskarżeniach o bezczynność w obliczu wojskowej agresji Rosji na Krym. Deputowani zarzucali mu, że nie wydawał żadnych rozkazów swym podkomendnym, zablokowanym przez Rosjan w ukraińskich jednostkach na półwyspie. Kierował resortem od 27 lutego.
Jego miejsce zajął generał Mychajło Kowal, poseł niezrzeszony i dotychczasowy szef departamentu kadr Państwowej Służby Granicznej. Nie sprecyzował, kiedy ma się zacząć przenoszenie ukraińskich wojsk z Krymu do "kontynentalnej części Ukrainy"; dekret w tej sprawie podpisał dzień wcześniej p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow.
Rezygnację złożył też stały przedstawiciel prezydenta Ukrainy na Krymie Serhij Kunicyn. Ogłosił, że odchodzi w proteście przeciw bezczynności władz ukraińskich wobec wydarzeń na okupowanym półwyspie. Jego zdaniem Kijów dysponuje instrumentami, pozwalającymi mu na wpływanie na sytuację na Krymie oraz wspieranie znajdujących się tam ukraińskich żołnierzy.
Tymczasem u granic Ukrainy pod pretekstem ćwiczeń trwa koncentracja wojsk rosyjskich i sprzętu, o czym poinformował szef ukraińskiej Państwowej Służby Granicznej Mykoła Łytwyn. "Ćwiczenia zakończyły się, a oni (żołnierze) zostali na pozycjach, każdego dnia prowadzą manewry, dochodzi do różnych prowokacji, zwłaszcza w nocy" - powiedział na konferencji prasowej.
Zaniepokojenie tą sytuacją wyraził sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. "Wszyscy członkowie NATO mogą być pewni naszej determinacji w celu zapewnienia efektywnej obrony" - zapewnił. Dodał, że Sojusz i władze w Kijowie rozmawiają o możliwościach zwiększenia wsparcia dla Ukrainy.
Ćwiczenia na Syberii rozpoczęły we wtorek strategiczne wojska rakietowe Rosji. W manewrach, które mają potrwać do soboty, uczestniczy 10 tys. żołnierzy - podały rosyjskie media.
W Kijowie trwają tymczasem rozmowy z MFW w sprawie udzielenia Ukrainie pomocy finansowej. Według ministra finansów Ołeksandra Szłapaka wsparcie może wynieść 15-20 mld dol. Rząd liczy na to, że pierwsza transza pomocy zostanie wypłacona już w kwietniu.
Minister energetyki Jurij Prodan zapowiedział z kolei, że Ukraina nie będzie płacić za gaz z Rosji więcej niż 387 dol. za 1000 m sześc. Zaznaczył, że oficjalnie nie zostały zerwane tzw. umowy charkowskie z 2010 r., zgodnie z którymi Ukraina otrzymała zniżkę na gaz w zamian za przedłużenie stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie do 2042 r. W ub. tygodniu premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zaproponował, by Moskwa wypowiedziała to porozumienie.
MSZ w Kijowie podkreśliło, że Ukraina nie zamierza powracać do statusu państwa z bronią jądrową. Niedawno w ukraińskim parlamencie zarejestrowano projekt ustawy o wypowiedzeniu układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT). Ukraina podpisała NPT w zamian za gwarancje niepodległości i jedności terytorialnej, ujęte w Memorandum Budapeszteńskim z 1994 r.
Wielka Brytania poinformowała tymczasem, że w odpowiedzi na kryzys na Ukrainie rewiduje porozumienie z rosyjską agencją atomową Rosatom w sprawie współpracy nuklearnej. Podpisany w listopadzie ub.r. układ umożliwiał rosyjskiej firmie potencjalne przygotowanie się do wejścia na brytyjski rynek.
Przywódcy państw z grupy G7 spotkają się w czerwcu w Brukseli - podała Komisja Europejska, określając spotkanie jako "naturalną alternatywę" dla szczytu G8 (G7 plus Rosja), który miał się odbyć w czerwcu w rosyjskim Soczi, ale został odwołany przez kryzys na Ukrainie. Rzecznik Kremla oświadczył, że Rosja jest zainteresowana dalszym utrzymaniem kontaktów z państwami G8 na wszystkich poziomach.(PAP)