Donald Tusk proponuje protestującym rodzicom wzrost świadczeń od 1 maja

2014-03-22, 23:25  Polska Agencja Prasowa
Premier podczas drugiego spotkania z protestującymi w Sejmie rodzicami niepełnosprawnych dzieci. Fot. PAP/Leszek Szymański

Premier podczas drugiego spotkania z protestującymi w Sejmie rodzicami niepełnosprawnych dzieci. Fot. PAP/Leszek Szymański

Podczas wieczornego spotkania z protestującymi w Sejmie rodzicami niepełnosprawnych dzieci premier Donald Tusk zapowiedział, że od 1 maja świadczenie pielęgnacyjne wyniesie 1 tys. zł netto. Protestujących nie usatysfakcjonowała ta propozycja.

Od środy w Sejmie protestuje ok. 20 osób - rodzice ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi. Zapowiadają, że będą w Sejmie do skutku, domagają się m.in. natychmiastowej podwyżki świadczenia pielęgnacyjnego, które otrzymują rezygnujący z pracy rodzice niepełnosprawnych dzieci, a także uzawodowienia tej opieki.

Premier spotkał się z nimi już w piątek, po powrocie z Brukseli. W sobotę wieczorem przyjechał z konkretną propozycją: zapowiedział, że w ciągu kilkudziesięciu godzin ma powstać projekt ustawy, która podwyższy świadczenie pielęgnacyjne, a we wtorek ma zapaść decyzja o przesunięciu środków w budżecie państwa - z planu na budowę i remonty dróg lokalnych na wzrost świadczeń.

Projekt zgłoszony ma być jako komisyjny, żeby maksymalnie skrócić proces legislacyjny. Premier chce, by sejmowa komisja przedstawiła go na najbliższym posiedzeniu.

Jak poinformował, od 1 maja świadczenie dla rodzica opiekującego się niepełnosprawnym dzieckiem wyniesie 1 tys. zł netto, od 1 stycznia 2015 r. kwota ta ma wynieść 1,2 tys. zł, a od 1 stycznia 2016 r. osiągnie wysokość płacy minimalnej, co na rękę oznacza 1,3 tys. zł.

"Od pierwszego maja tego roku kwota 1 tys. zł miesięcznie, z tym, że w tym roku ona będzie płacona tak, żeby się skończył program rządowy - 620 zł plus 200 zł, plus określona kwota, ale tak, żeby było 1000 zł na rękę" - tłumaczył premier.

Obecnie zasiłek składa się z kwoty świadczenia i 200 zł z rządowego programu, które jest nieoskładkowane - oznacza to, że składki na ubezpieczenie odprowadzane są od tej kwoty.

"To jest to, co mogłem przygotować i wam zaproponować. Na pewno to przeprowadzimy w taki sposób, w jaki to deklarujemy" - dodał. Zapowiedział też, że "nie ma zagrożenia, że sprawa się rozmyje". "Przyspieszenie tego procesu to efekt waszej determinacji, wychodzimy wam naprzeciw i staramy się ten czas skrócić. Ja wiem, że to jest za mało, zawsze będziecie mieć tysiąc sensownych argumentów" - mówił w czasie emocjonalnej rozmowy z protestującymi.

Premier przekonywał, że osiągnięcie poziomu płacy minimalnej jest w tej chwili niemożliwe.

"W Polsce ludzi poszkodowanych jest zdecydowanie więcej (...). Kwestia dzielenia świadczeń, dzielenia pieniędzy jest to naturalny konflikt różnych grup społecznych (...). Myślę, że ta propozycja jest sposobem dość pilnego dojścia do tego, czego się domagacie" - dodał premier.

Protestujący rodzice mówili, że nie zadawalają ich propozycje premiera.

"Nikt z nas nie wymaga cudów, my wymagamy tylko i wyłącznie minimalnej płacy. Z naszej strony jest to wyrozumiałość wobec rządu" - zaznaczały matki przebywające w Sejmie. "Panie premierze powinien się pan wstydzić" - dodawały. "Zapraszam pana do siebie do domu, żeby zaopiekował się pan moim dzieckiem" - dodała jedna z nich, Iwona Hartwich.

Pozostali rodzice namawiali premiera, by "przemyślał swoją propozycję i jeszcze raz poszukał środków". Tusk zaznaczał jednak, że przedstawiona przez niego propozycja to jedyna, za którą może wziąć w tym momencie odpowiedzialność. Dodał, że podczas prac w Sejmie posłowie będą mogli spróbować poszukać dodatkowych pieniędzy.

Byli też jednak i tacy rodzice, którzy z propozycji premiera byli zadowoleni i zapowiadali zakończenie protestu. Większość jednak zamierza pozostać w gmachu parlamentu.

"My poczekamy nawet do Świąt Wielkanocnych. Każdego dnia jesteśmy silniejsze, my nie jesteśmy roszczeniowe. Premier nie może być zaskoczony, że tu jesteśmy" - mówiła później Hartwich dziennikarzom.

W rozmowie z protestującymi uczestniczyli m.in. posłowie Arkadiusz Mularczyk (SP) i Jacek Kwiatkowski (TR). Mularczyk wypominał premierowi wydatki na administrację rządową, Kwiatkowski sugerował, by w ramach szukania oszczędności zlikwidować Senat.

Wzrost świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej to główny, ale tylko jeden z kilku postulatów protestujących rodziców. Innym było np. wycofanie się z zapisu uzależniającego kwoty świadczenia od stopnia niepełnosprawności dziecka. Ten punkt został już przez rząd zaakceptowany.

Obecnie rodzic, który opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem w domu, otrzymuje 820 zł. Warunkiem pobierania świadczenia jest rezygnacja z podejmowania zatrudnienia.

Dodatkowo może liczyć na 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego na dziecko i korzystać z niektórych świadczeń z opieki społecznej. Renta socjalna dla dorosłej osoby niepełnosprawnej wynosi 611 zł.

W sobotę wieczorem także przed Sejmem zebrało się ok. 20 osób solidaryzujących się z osobami protestującymi w gmachu. (PAP)

Kraj i świat

We wtorek o północy mija termin zgłaszania list kandydatów do PE

2014-04-14, 12:13

Łukaszenka przeciw federalizacji Ukrainy

2014-04-14, 12:12

W opinii ONZ, gaz łupkowy może być częścią rozwiązania problemów klimatycznych

2014-04-14, 11:16

Turczynow nie wyklucza referendum ws. jedności państwa

2014-04-14, 11:15
Prezydent Mołdawii rozpoczął oficjalną wizytę w Polsce

Prezydent Mołdawii rozpoczął oficjalną wizytę w Polsce

2014-04-14, 11:10
Separatyści na Ukrainie odrzucają ultimatum władz i są gotowi do walki

Separatyści na Ukrainie odrzucają ultimatum władz i są gotowi do walki

2014-04-14, 10:40

Szef CBA: będziemy się interesować sprawą igrzysk Krakowie

2014-04-14, 09:48

Trzęsienie ziemi o sile 5,6; w stolicy zatrzęsły się budynki w Nikaragui

2014-04-14, 08:30

Mija ultimatum wysunięte separatystom

2014-04-14, 08:04

Brak zbliżenia stanowisk w Radzie Bezpieczeństwa w sprawie Ukrainy

2014-04-14, 08:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę