Merkel zapowiada dalsze sankcje UE wobec Rosji

2014-03-20, 13:03  Polska Agencja Prasowa

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała wprowadzenie przez szefów państw UE dalszych sankcji wobec Rosji. Jej zdaniem grupa G8, do której należy Rosja, przestała istnieć. W przypadku zaostrzenia sytuacji możliwe są "w każdej chwili" sankcje gospodarcze.

Merkel oświadczyła w czwartek w Bundestagu, że na rozpoczynającym się tego dnia szczycie UE przywódcy państw unijnych rozszerzą listę osób objętych zakazem wjazdu oraz blokadą kont. Obecnie restrykcje dotyczą 21 osób związanych bezpośrednio z aneksją Krymu.

W oświadczeniu swego rządu przed szczytem, który zacznie się po południu w Brukseli, niemiecka kanclerz zapowiedziała ponadto ograniczenie stosunków politycznych z Rosją.

"Tak długo, jak nie będzie istniał polityczny klimat dla tak ważnego formatu jak G8, nie istnieje też G8 - ani spotkanie na szczycie (tego gremium), ani samo G8" - zaznaczyła Merkel. Siedem najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosja miało spotkać się w czerwcu w rosyjskim Soczi. Na początku marca USA i inne kraje Zachodu zawiesiły przygotowania do tego spotkania.

W Bundestagu Merkel wezwała do "zdecydowanej i zgodnej reakcji" UE na działania Rosji wobec Krymu, stanowiące "jednostronną zmianę granic".

Kanclerz Niemiec oznajmiła, że jej rząd zdecyduje w późniejszym terminie, czy zaplanowane na koniec kwietnia niemiecko-rosyjskie konsultacje międzyrządowe odbędą się, czy też zostaną odwołane.

"Uwzględniając nie tylko to, że kontakty i rozmowy są konieczne, lecz także to, że wymagają one definitywnie innego otoczenia niż to, które istnieje obecnie, rząd zdecyduje, czy i w jakiej formie niemiecko-rosyjskie konsultacje rządowe odbędą się lub nie" - powiedziała Merkel.

Kanclerz dodała, że przywódcy państw UE zaznaczą na szczycie w Brukseli, iż w przypadku dalszego pogarszania się sytuacji w stosunkach z Rosją kraje unijne gotowe są "w każdej chwili" wprowadzić najostrzejsze sankcje. "Bez wątpienia chodzi też o sankcje gospodarcze" - wyjaśniła Merkel. Jej zdaniem niezgodna z prawem międzynarodowym aneksja Krymu doprowadziła do międzynarodowej izolacji Rosji.

Merkel wskazała na znaczenie zaproponowanej przez Berlin misji obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która miałaby kontrolować sytuację na wschodniej i południowej Ukrainie. Negocjacje są trudne - przyznała kanclerz.

Potwierdziła też gotowość podpisania przez UE części politycznej umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Jak podkreśliła, ze strony UE jest to "polityczny sygnał solidarności i poparcia" dla Ukrainy.

Wszystkie kluby parlamentarne, z wyjątkiem postkomunistycznej Lewicy, poparły stanowisko Merkel.

Szef klubu SPD Thomas Oppermann powiedział, że po "doktrynie Putina", zgodnie z którą Rosja może interweniować wszędzie tam, gdzie rzekomo zagrożone są interesy rosyjskich obywateli, "nie można spodziewać się niczego dobrego". To zakrawa na prawo do automatycznej interwencji, z którym nie możemy się zgodzić - ostrzegł socjaldemokrata. Porównał obecne stanowisko Kremla z doktryną Breżniewa, która była podstawą do radzieckiej interwencji w Czechosłowacji w 1968 roku.

Marieluise Beck z partii Zieloni mówiła o "złamaniu zaufania" przez Rosjan. "Należy zapytać, czy Putin jest nadal zainteresowany współpracą z Zachodem, czy też żyje w zupełnie innym świecie, traktując gaz i ropę jak instrumenty sprawowania władzy" - zastanawiała się deputowana Zielonych.

Szef klubu Lewicy Gregor Gysi zarzucił koalicji rządowej stosowanie podwójnych standardów prawnych. Przyznał, że aneksja Krymu była naruszeniem prawa międzynarodowego, zauważył jednak, że niezgodne z prawem było także odłączenie Kosowa. Jego zdaniem zarówno prezydent Ukrainy, jak i rząd nie posiadają legitymacji do sprawowania władzy. Gysi zarzucił Merkel, że godząc się na sankcje ugina się pod amerykańską presją.

Hans-Peter Friedrich z CSU podkreślił znaczenie dywersyfikacji źródeł energii w celu uniezależnienia się od dostaw z Rosji. Bawarski polityk wyraził w związku z tym zrozumienie dla polskiego stanowiska w sprawie energii. "Całkowicie rozumiem naszych polskich przyjaciół, którzy chcą raczej wykorzystywać własne złoża węgla, niż uzależnić się jeszcze bardziej od dostaw rosyjskich. Mogę to zrozumieć, to przekonujący argument" - powiedział Friedrich.

Ze względu na intensywne kontakty gospodarcze z Rosją Niemcy preferowały dotychczas dyplomatyczne zabiegi o rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Niemieckie firmy ostrzegają przed negatywnymi skutkami sankcji dla gospodarki, uznają jednak prymat polityki nad interesami ekonomicznymi.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

Kraj i świat

Projekt rządu: za jazdę po pijanemu - utrata prawa jazdy na 3-15 lat

2014-03-19, 16:48

Brytyjczycy chcą, by KE i Rada UE wspierały wydobycie gazu łupkowego

2014-03-19, 16:47

Polska zaangażuje się w reformę samorządów na Ukrainie

2014-03-19, 13:49

Na Krym nie wpuszczono wicepremiera i ministra obrony Ukrainy

2014-03-19, 13:34

Amerykański niszczyciel rozpoczął ćwiczenia na Morzu Czarnym

2014-03-19, 11:05

Agencja AP: samoobrona Krymu szturmuje sztab marynarki wojennej Ukrainy

2014-03-19, 10:49

Kreml: ukraińscy żołnierze na Krymie mogą wstąpić do armii rosyjskiej

2014-03-19, 10:09

Watykan: zapowiedzi przyjazdu milionów osób na kanonizację to przesada

2014-03-19, 08:19

Komorowski i Biden zgodnie o Krymie i solidarnej obronie w ramach w NATO

2014-03-18, 19:29
Prokuratura: są zarzuty dla ks. Grzegorza K.

Prokuratura: są zarzuty dla ks. Grzegorza K.

2014-03-18, 19:27
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę