Rząd Niemiec potępił przyłączenie Krymu do Rosji
Rząd Niemiec potępił uznanie przez Rosję secesji Krymu oraz traktat o przyjęciu półwyspu wraz z Sewastopolem do Federacji Rosyjskiej - oświadczył w środę rzecznik rządu Steffen Seibert. Berlin sprzeciwił się porównywaniu aneksji Krymu do zjednoczenia Niemiec.
"Ten krok, tak jak poprzedzająca go rosyjska interwencja wojskowa na Krymie, jest niezgodny z prawem międzynarodowym. Chodzi o jednostronne, unilateralne nowe wyznaczenie granicy, a tym samym o poważne wykroczenie przeciwko nienaruszalności terytorialnej Ukrainy" - powiedział Seibert dziennikarzom. "To oczywiste, że rząd niemiecki nie uzna decyzji podjętych przez Federację Rosyjską" - zaznaczył rzecznik kanclerz Angeli Merkel.
"Rosja wkroczyła na drogę międzynarodowej izolacji; jest to droga niebezpieczna, stanowiąca wielkie niebezpieczeństwo dla współżycia państw w Europie" - powiedział rzecznik. Skrytykował Rosję, wytykając jej, że postąpiła nie jak partner Ukrainy, z którą jest przecież blisko związana, lecz "wykorzystała kryzys na Ukrainie".
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podpisał we wtorek na Kremlu traktat o przyjęciu Krymu i Sewastopola do FR. Uroczystość poprzedziło jego orędzie do obu izb parlamentu Rosji.
Seibert nazwał dokonane przez Putina w tym przemówieniu porównanie aneksji Krymu do zjednoczenia Niemiec "zdumiewającym porównaniem". "Niemcy nie zapomnieli, że Związek Radziecki oraz Michaił Gorbaczow nie sprzeciwili się procesowi pokojowego zjednoczenia Niemiec. Do dziś cieszymy się z tego" - powiedział. Zastrzegł, że niemieckie zjednoczenie połączyło "dwa podzielone państwa jednego narodu". "Rosyjska interwencja prowadzi natomiast do podziału Ukrainy" - podkreślił rzecznik.
Seibert zaznaczył, że zjednoczenie Niemiec dokonało się w przy aprobacie wspólnoty międzynarodowej, czego nie można powiedzieć o Krymie. Niemiecki rząd nie widzi żadnych podobieństw pomiędzy obydwoma procesami - powiedział rzecznik.
Za najpilniejsze obecnie zadanie Seibert uznał powołanie misji obserwacyjnej OBWE - "silnej liczebnie" i zdolnej do kontroli na wschodniej i południowej Ukrainie. Wyraził żal, że decyzja OBWE w sprawie wysłania obserwatorów opóźniana jest przez Rosję.
Niemiecki rząd upoważnił kanclerz Angelę Merkel do podpisania politycznej części umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, co ma nastąpić na szczycie UE w piątek. Chodzi o fragmenty umowy dotyczące polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz współpracy w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości. Część umowy dotycząca gospodarki i handlu ma zostać podpisana w terminie późniejszym.(PAP)